Kopytka na słodko :-)
Za oknem zimno i deszcz, który pada w kratkę. Ale mimo pogody wybraliśmy się na przejażdżkę na rowerach, było fajnie, jechało się w deszczu troszkę - troszkę w słoneczku taki misz-masz. Ale ruch na świeżym powietrzu cudowny :-)
Przedstawiam Wam kolejny przepis z kopytkami. Tym razem wersja na słodko. Kopytka są przygotowane tradycyjne, podane są z sosem jogurtowym i truskawkami. Danie bardzo pyszne :-)
Polecam do wypróbowania :-)
Składniki:
- 550 g ugotowanych ziemniaków
- 250-350 g mąki pszennej
- 40 g mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
- 10 g oleju
- truskawki
- 1 duży jogurt naturalny
- 4 łyżeczki cukru trzcinowego - Skworcu
- 1 łyżeczka cynamonu
Wykonanie :
Ziemniaki obieramy, kroimy na pół i gotujemy w osolonej wodzie, studzimy.
Ziemniaki przeciskamy przez praskę (lub maszynkę, ewentualnie tłuczemy tłuczkiem do ziemniaków)
i przekładamy do miski. Wrzucamy do tego jajko, mąki, olej. Wszystko mieszamy - wyrabiamy dłońmi, aż składniki się dobrze połączą.
i przekładamy do miski. Wrzucamy do tego jajko, mąki, olej. Wszystko mieszamy - wyrabiamy dłońmi, aż składniki się dobrze połączą.
Na stolnicę podsypaną mąką wykładamy porcję masy, robimy rulonik i kroimy na kawałki.
Kopytka gotujemy w gorącej i osolonej wodzie, ja dodaje jeszcze do wody 1 łyżkę oleju, wtedy kopytka nie będą nam się sklejały, po wypłynięciu na wierzch gotuje jeszcze ok. 7-10 minut. Przekładam na talerz, aby wystygły a potem do miski.
Sos - w misce mieszamy jogurt z cukrem brązowym, cynamonem. Polewamy nim kopytka i posypujemy pokrojonymi truskawkami.
Smacznego :-)
takiej wersji nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńJa też zrobiłam taką wersję po raz pierwszy i na pewno ją powtórzę :-) pyszna była :-) polecam :-)
UsuńPierwotnie byłem sceptyczny!!!! ALE !!!! jak spróbowałem to oniemiałem - poprostu pychotka.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że smakowały :-)
UsuńCudowne kopytka!!
OdpowiedzUsuńWitajcie :-) dziękuje za odwiedzinki i komentarz. Kopytka polecam wyszły rewelacyjne :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kopytka, ale nigdy nie robiłam w takiej wersji, muszę spróbować jak smakują:)
OdpowiedzUsuńDanusiu to był udany i pyszny eksperyment :-)
UsuńMrr. Teraz to raczej czas na borówki Szkoda, że truskawek świeżych już nie ma
OdpowiedzUsuń