Frużelina jagodowa :-)
Dostałam dzisiaj jagody. Całe 2 kg :-). Zamrożone już mam w woreczkach, więc postanowiłam zrobić frużelinę jagodową. Pyszna do lodów, naleśników lub ciast. Przyda się zimą. W piwnicy stoi już frużelina truskawkowa, będzie i jagodowa no i jeszcze wiśniowa.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 2 kg jagód
- 500 g cukru
- 500 ml wody + 250 do wymieszania z mąką
- cukier waniliowy
- sok z 1 cytryny
- 14 łyżeczek mąki ziemniaczanej
Wykonanie:
Jagody myjemy. Przekładamy do garnka, wsypujemy cukier, sok z cytryny i 500 ml wody. Gotujemy na małym ogniu, aż jagody się troszkę rozpadną. Ja gotowałam godzinę. Następnie w 250 ml zimnej wody rozrabiamy mąkę i wlewamy do jagód, mieszamy i gotujemy jeszcze z chwilę, mieszamy. Gorącą frużelinę przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy na chwilę do góry dnem. Pysznie smakuje do gofrów, lodów, naleśników czy po prostu jako dodatek do bułki na śniadanie.
Smacznego :-)
Jeszcze są, moje dwa pyszniutkie naleśniczki. :) Super Marzenko, z frużeliną - fantastyczne. Danusia. :)
OdpowiedzUsuńDzięki Danusiu :-) ta frużelina to super wynalazek :-) pozdrawiam i pamiętaj o kawie :-)
UsuńNie ma to jak domowe przetwory, w chłodne zimowe wieczory bedzie jak znalazl
OdpowiedzUsuńTak masz rację Marto. Te sklepowe mogą się schować :-)
Usuńpycha na pewno
OdpowiedzUsuńOj pycha :-)
Usuńho, ho, jaki smaczny i piękny sposób na zakonserwowanie owoców, na pewno wypróbuje, pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńWitaj Urszulko :-) dziękuje i polecam. Frużelina wychodzi pyszna ze wszystkich owoców. Jeszcze zrobię z wisienek :-) pozdrawiam :-)
Usuń