Rogale "marcińskie"
Postanowiłam pierwszy raz w życiu zrobić rogale z białym makiem, tzw. rogaliki marcińskie. Już myślałam, że nie dam rady ich upiec bo nie dostałam nigdzie maku, szybko go zamówiłam i dzięki szybkiej przesyłce od Skworcu, udało się. Powiem Wam, że troszkę są pracochłonne i warto sobie przygotować wszystko dzień wcześniej, a na drugi dzień tylko nafaszerować rogaliki i upiec.
Ale w smaku są rewelacyjne, te ze sklepu tak nie smakują, po prostu rewelacja. Z pewnością jeszcze je upiekę. Przepis pochodzi z bloga Margarytki i również wrzucam te rogaliki do akcji na fb, a także jako, że to czas na wspólne wypiekanie tym razem rogalików z Bożenką dodaje je również do akcji.
Ale w smaku są rewelacyjne, te ze sklepu tak nie smakują, po prostu rewelacja. Z pewnością jeszcze je upiekę. Przepis pochodzi z bloga Margarytki i również wrzucam te rogaliki do akcji na fb, a także jako, że to czas na wspólne wypiekanie tym razem rogalików z Bożenką dodaje je również do akcji.
Zapraszam na rogalika :-)
Składniki:
ciasto
- 250 ml ciepłego mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 3 żółtka (2 białka zostawiamy do masy makowej)
- wanilia z połowy laski
- 3,5 szklanki mąki tortowej pszennej
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 3 łyżki masła (ok.50g) i 200 g masła miękkiego do wałkowania ciasta
nadzienie
- 350 g białego maku Skworcu
- 100 g masy marcepanowej
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 100 g orzechów laskowych Skworcu
- 100 g orzechów nerkowca Skworcu
- 50 g płatków migdałów Skworcu
- 70 g suszonych fig Skworcu
- 70 g suszonych daktyli bez pestek
- 3 łyżki skórki pomarańczowej kandyzowanej Skworcu
- 3 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
- 2 białka
- 4 podłużne biszkopty, pokruszone na okruszki
Dodatkowo: jajko roztrzepane z łyżką mleka do posmarowania rogali,
lukier - 1 szklanka cukru pudru, sok wyciśnięty z połowy cytryny, 1 łyżka mleka, posiekane migdały do posypania rogali
Wykonanie:
Do kubeczka wlałam połowę ciepłego mleka, wkruszyłam drożdże, dodałam łyżkę cukru i wymieszałam, odstawiłam na 15 minut do wyrościęcia. Żółtka utarłam z pozostałym cukrem i wanilią na kogel mogel, roztopiłam 3 łyżki masła.
Do dużej miski wsypałam mąkę, dodałam szczyptę soli i wlałam rozczyn, kogel mogel i pozostałe mleko. Wyrobiłam ręcznie, aż składniki się połączyły i dodałam roztopione masło, ponownie wyrobiłam, aż ciasto wchłonęło tłuszcz. Tak przygotowane ciasto przykryłam ściereczką i włożyłam na godzinę do lodówki.
Następnie na stolnicę podsypaną mąkę wyłożyłam ciasto i rozwałkowałam na prostokąt, tak aby krótsze strony stanowiły górę i dół, rozsmarowałam na całym cieście miękkie masło, całe 200 g od razu. Złożyłam 1/3 ciasta do góry, następnie złożyłam dolną część tak, aby przykryła tą górnę, powstały trzy warstwy. Docisnęłam, obróciłam o 90 stopni i delikatnie rozwałkowałam na prostokąt. Złożyłam tak jak poprzednio trzy warstwy i włozyłam ponownie do lodówki na godzinę. Proces wałkowania i składania należy powtórzyć 3 razy i za każdym razem obracać ciasto i chłodzić je w lodówce między wałkowaniem przez godzinę. Po ostatnim wałkowaniu włożyłam ciasto do folii i schowałam na całą noc do lodówki. Należy ciasto wyjąć z lodówki na 20 minut przez robieniem rogalików.
Nadzienie - mak, figi i orzechy zalać gorącą i przegotowaną wodą, każde w osobym pojemniku i zostawić na 30 minut, następnie dokładnie odcedzić na drognm sitku. Mak, orzechy, figi, daktyle i migdały dwukrotnie przepuścić przez maszynkę z drobnym sitem, masę marcepanową rozetrzeć mikserem z cukrem pudrem i 3 łyżkami smietany. Do utartej masy dodawałam porcjami zmielony mak z bakaliami i mieszałam. Białka ubiłam na sztywno i dodałam do masy, dodałam także skórkę pomarańczową oraz okruszki biszkoptów, ale to przed białkami. Masę także schowałam na noc do lodówki.
Na stolnicę podsypaną mąką wyłożyłam ciasto, podzieliłam je na pół, każdą z tych części rozwałkowałam na prostokąt - około 35x25 cm i podzieliłam na 12 trójkątów, nałożyłam dużo masy i zwijałam, brzeg trójkąta założyłam na masę makową i zrobiłam nacięcie i delikatnie odgięłam na boki i nastepnie zwinęłam do końca, pamiętajmy aby rogi schować pod spód. Masa makowa ma być na wierzchu, tzn będzie wychodzić i nie przejmujcie się tym. Moje rogaliki na początku nie wyszły tak ładne i idealne, ale się tym wcale nie przejęłam.
Ułożyłam rogaliki na 2 blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia i odstawiłam jeszcze do wyrośnięcia na 90 minut, nastepnie posmarowałam rozbełtanym jajkiem z mlekiem i posypałam posiekanymi migdałami po wierzchu. Włozyłam do nagrzanego piekarnika, grzanie góra-dół, do 180 stopni i piekłam przez 25 minut, w przypadku mojego piekarnika, w przepisie było 20, musicie obserwować rogaliki. Mają byc lekko zarumienione. Wyjęłam na kratkę do wystudzenia.
Lekko ciepłe polałam po wierzchu lukrem - cukier puder zmieszać z sokiem z cytryny i mlekiem.
Z przepisu wyszły 24 rogaliki.
Smacznego :-)
Rogaliki piekłam razem z:
- Bożenką
- Lidią
Marzenko, ślinka leci na sam widok. Nie piekłam w tym roku. Ale.... Póki co częstuje się Twoim rogalem :)
OdpowiedzUsuńKrysiu ja piekłam pierwszy raz i z pewnością nie ostatni, smacznego :-)
UsuńAleż one hojnie nadziane!!! Wpraszam się na kawę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie, już zaparzam cały dzbanek kawy :-)
Usuńno i są obiecane rogale! a został chociaż choćby jeden? ;)
OdpowiedzUsuńJasne Madziu, czekam na Ciebie :-)
UsuńUwielbiam te rogale, pyszność do kwadratu :) Kuszą mnie niesamowicie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie takie domowe lepsze niż sklepowe, tym bardziej że ostatnio piekarnie robią rogale z makiem niebieskim a nie białym :-)
UsuńAjajajaj! Coś pysznego! Uwielbiam rogale marcińskie - pierwszy raz w życiu jadłem je rok temu i po prostu zakochałem się w tym smaku. Twoje wyglądają super :) Gratuluje! :D
OdpowiedzUsuńWitaj :-) dziękuje bardzo, starałam się i wyszły pyszne :-) ja też je uwielbiam. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńOj jakie pyszności :)
OdpowiedzUsuńWitaj Paulinko, dziękuje bardzo :)
UsuńOj nie żałowałaś maczkuuuuu :) miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńElunia jak szaleć to na całego :-) wzajemnie :-)
UsuńBardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńDziękuje Lauro :-)
UsuńPiękne i zapewne smaczne rogale, dobra ręka Marzenko :)
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo pyszne :-) dziękuje :-)
UsuńMimo tego że pierwszy raz robiłaś wyszły Ci sliczne i bardzo apetycznie wyglądają. Ja się jeszcze w tym roku nie skusiłam na pieczenie, może za rok...
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, starałam się jak mogłam :-) polecam upieczcie własne, są pyszne :-)
UsuńŚlicznie ci wyszły te rogaliki Marzenko, lubię takie:)
OdpowiedzUsuńWyszły naprawdę pyszne, będę je teraz piekła co roku :-)
Usuńo rany! ale śliczne! Zostaw mi kilka, proszę!
OdpowiedzUsuńZostały dokłądnie trzy sztuki do kawki :-) zapraszam :-)
Usuńnigdy nie jadłam tych prawdziwych rogali, Twoje wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo, chociaż troszku z nimi pracy, ale wrto je zrobić :-)
Usuńkocham smak tych rogali ! też planuję zrobić (jak dorwę gdzieś biały mak) :D
OdpowiedzUsuńJa musiałam zamówić, bo nigdzie w sklepach nie znalazłam :-) ale cieszę się, że je zrobiłam :-)
Usuńw tym roku się pokusiłam i też zrobiłam swoje :) :) pyszności!
OdpowiedzUsuńTakie domowe są najlepsze :-)
Usuńświetne Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo Justynko :-)
Usuńaż ślinka cieknie jak na to patrzę , wpadam na kawę i rogaliki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Beatko, już wstawiam kawkę :-)
UsuńJak na domowe, to wyszły fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-) pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńNie jadłam i nie robiłam nigdy takich rogalików.
OdpowiedzUsuńAle wyglądają tak smakowicie.
Polecam słonko, są rewelacyjne w smaku :-)
Usuńpodziwiam! są boskie!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńAle mi narobiłaś smaku na coś słodkiego!! A u mnie pustki! Nic słodkiego w zapasie! Jutro muszę coś upiec!! Pysznie Tw rogaliki wyglądają!!:-)
OdpowiedzUsuńOj kochana nic słodkiego nie masz :-) to zapraszam do siebie :-) u mnie znajdziesz małe co nieco :-) pozdrawiam :-)
UsuńAle pysznie wyglądają, chętnie bym zjadła choć jednego
OdpowiedzUsuńDzięki Marto :-)
UsuńMi też smaku nadałaś...jestem ciekawa jak smakuje biały mak..dzieki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńMasa jest pyszna. Zamierzam jeszcze coś z niej kiedyś zrobić, nie tylko rogaliki :-)
UsuńTeż piekłam rogale z tego przepisu, były pyszne.
OdpowiedzUsuńSuper Alinko. Zgadzam się bardzo pyszne :-)
UsuńWidzę, że rogaliki wyszły wspaniałe. Pierwsza klasa. Z chęcią pożyczyłabym do śniadanka taki smakołyk. Uwielbiam rogaliki :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuje Madziu. Oj upiekłabym je znowu :-)
UsuńNaprawde trzeba mieć talent, żeby upiec takie cuda, wyszły idealnie, mniam:)
OdpowiedzUsuńUparta jestem Natalio a jak już coś mi się w głowie urodzi to koniec. Dziękuje i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńWyglądają przepysznie. Przepis zapisuję, muszę koniecznie wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDzięki słonko. Wypróbuj bo warto :-)
UsuńCiasto nie należy do łatwych i szybkich, ale trud sie opłaca,bo smakują wybornie.
OdpowiedzUsuńOj tak. Włożona praca się zwraca rewelacyjnym smakiem :-)
UsuńUwielbiam je :) Piękne ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Madziu, są pyszne i to bardzo, warto było się potrudzić :-)
UsuńWidzę, że chyba wszyscy pieką rogale :D
OdpowiedzUsuńOj chyba tak :-)
UsuńStarannie przygotowane . Piękne i smaczne czego chcieć więcej . Dziękuje za wspólne pieczenie .
OdpowiedzUsuńDziękuje Asiu, i też dziękuje :-)
Usuńhehe. tez kupuje bakalię od Skworcu ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPyszne są :-) również pozdrawiam :-)
UsuńNie żałowałaś Kochana nadzienia! rogale pyszne, ale po wczorajszym dniu mam ich dość i chyba przez najbliższy rok już na rogale nie spojrzę ;)
OdpowiedzUsuńWierzę Justynko, ja miałam ten plus że w ciągu dwóch dni ledwie załapałam się na dwie sztuki :-):-):-) pozdrowionka :-)
UsuńWspaniałe już obiecuje sobie od kilku lat, że je zrobię i na obietnicach się kończy. Może w końcu je zrobię i nie koniecznie musi to być na Św. Marcina :).
OdpowiedzUsuńJa też kilka lat się z nimi zbierałam, ale w końcu zrobiłam i żałuję, że tak późno :-) polecam Justynko bo ta praca włożona w przygotowanie się opłaci :-) pozdrawiam :-)
Usuń