Świąteczne paszteciki
Święta zbliżają się wielkimi krokami, dlatego zakasałam rękawy i narobiłam stosy pasztecików. Moje zadanie co roku polega właśnie na robieniu pasztecików, moja mama robi pierogi. Te paszteciki są pyszne, co prawda musimy poświęcić im troszkę czasu, ale naprawdę warto. Takie paszteciki robię na święta już od 7 lat i zawsze są hitem i wszystkim smakują, i nie wyobrażam sobie, żeby ich nie było.
Podajemy je z barszczem, lub jako samodzielny dodatek, super smakują także w kolejne dni świateczne. Możemy je zrobić wcześniej i zamrozić, potem tylko rozmrozić i odgrzać w piekarniku.
Zapraszam do spróbowania :-)
Składniki:
CIASTO
- 300 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 1 jajko
- 1 żółtko
- pół szklanki ciepłego mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki oleju
FARSZ
- 500 g pieczarek
- 1/2 małej kapusty świeżej
- 1 cebula czerwona
- 1 jajko
- sól, pieprz
- białko do posmarowania pasztecików
- złoty sezam do posypania
Wykonanie:
Do miski wsypujemy mąkę, w ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże i cukier, odstawiamy na 10 minut. Następnie wlewamy do mąki, dodajemy olej, jajko i żółtko i wyrabiamy. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1,5 godziny do wyrośnięcia.
Pieczarki ścieramy na tarce i wrzucamy na patelnię razem z posiekaną cebulą, podsmażamy, dodajemy posiekaną drobno kapustę i dusimy do miekkości, w razie potrzeby dodajemy odrobinę wody, następnie przyprawiamy i mocno odparowujemy. Studzimy i dodajemy jajko, mieszamy.
Na stolnicy wysypanej mąką przekładamy ciasto i wałkujemy na prostokątny placek, smarujemy farszem na całej powierzchni i zwijamy ciasno roladę, dzielimy na 14-16 kawałków. Paszteciki wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, zostawiamy jeszcze na 30 minut do wyrośnięcia, smarujemy pozostałym białkiem, posypujemy siemieniem lnianym i robimy nacięcie nożem wzdłuż.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku - grzanie góra-dół przez 25 minut w temperaturze 190 stopni do zarumienienia. Studzimy na kratce.
Podajemy z barszczem, lub samodzielnie, świetnie zastępują pierogi na stole świątecznym. Można mrozić.
Wygląda bardzo apetycznie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńBardzo mi się podobają te paszteciki. Takie niewielkie... świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńKrysiu polecam :-) są pyszne :-)
Usuńświetne Ci wyszły, ja też zamierzam robić :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-) ja robię je już od kilku lat i zawsze smakują :-)
Usuńok dwóch lat takie paszteciki przywozi na Wigilię nasza Ciocia :) wpisały się już chyba na stałe w nasze menu świąteczne bo są po prostu wspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, są wspaniałe :-)
UsuńNa święta wolę uszka, ale na sylwestra chyba zrobię :)
OdpowiedzUsuńSłonko uszka pływają w barszczu, ale potem jemy paszteciki i popijamy barszczem :-)
UsuńJakie cuda, z wielką chęcią zjadłabym już dzisiaj a nie dopiero w święta :)
OdpowiedzUsuńJa schowałam głęboko bo już 1/3 by nie było :-)
UsuńTeż się w tym roku przymierzam do pasztecików,ale bez drożdży:)Twoją kuszą smakiem:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Aguś :-) pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńRobię podobne tylko zamiast świeżej kapusty dodaję kiszoną. Musze kiedyś spróbować twojej wersji :D
OdpowiedzUsuńOlu z kiszoną też zrobiłam :-) polecam :-)
UsuńSmakowite. Ja miałam robić, ale stwoerdziłam że dla 2 osób się nie opłaca i chyba odpuszczę, zwłaszcza, że czeka mnie robienie uszek do barszczu :)
OdpowiedzUsuńDominiczko z jednej porcji możesz zrobić, ja zrobiłam z 5 :-)
UsuńBardzo smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDzięki Łukaszu :-)
Usuńnie wyobrażam sobie świątecznej kolacji bez pasztecików :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :-) muszą być :-)
UsuńPodobają mi się takie paszteciki. Wyglądają doskonale i pewnie tak samo smakują:)
OdpowiedzUsuńSmakują wyśmienicie :-)
UsuńOch, do tego barszczyk i tylko się gdzieś zaszyć! ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, schować się pod choinką :-)
UsuńPaszteciki do barszczyku na święta muszą być :)
OdpowiedzUsuńa takie z kapustą i grzybami są najlepsze :)
Oj tak Aniu :-) pyszności :-)
UsuńWyglądają wspaniale! :) Pasteciki to też nasze świąteczne zboczenie! :)
OdpowiedzUsuńHi to fajnie że nie jestem z tym sama :-)
UsuńPyszne :) już mam ochotę na pasztecik i barszczyk :)))
OdpowiedzUsuńZapraszam Olu, narobiłam ich duuużo :-)
Usuńu nas również paszteciki są obowiązkowe;) Twoje wyglądają bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńDzięki Słoneczko :-)
UsuńNigdy nie robiłam pasztecików drożdżowych, muszą być przepyszne na ciepło :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, warto :-)
Usuńidealne do barszczyku :)
OdpowiedzUsuńMadziu rewelacyjne :-)
UsuńWyglądają super ;) Zawsze na Święta u mnie w domu robimy krokiety, ale spróbuję zrobić coś podobnego w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńMniam krokiety, lubię :-) polecam bo są pyszne. Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńUwielbiam paszteciki, wyglądają przepysznie:)
OdpowiedzUsuńMy też i to bardzo :-) pozdrowionka :-)
Usuńświetne paszteciki, mam ochotę upiec takie. Podoba mi się sezam na wierzchu! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-) spróbuj są pyszne :-)
Usuńpaszteciki uwielbiam i bardzo często robimy :)
OdpowiedzUsuńRenatko a ja robię tylko dwa-trzy razy w roku, zdecydowanie za mało :-)
UsuńTo ja przyszłam na te paszteciki :) poproszę ze cztery :)buziole
OdpowiedzUsuńCzęstuj się kochana :-) smacznego :-)
UsuńWspaniałe paszteciki, na święta powinny pojawić się na stole :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńOoo! Czuję zapach Świąt :) Jak miło! Uwielbiam takie paszteciki :)
OdpowiedzUsuńJa też Klaudio :-) i zawsze je robię na święta :-)
UsuńU mnie przepis na paszteciki czeka w kolejce do publikacji. Oj tak - potwierdzam, można jeść je bez przerwy :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :-) są pyszne :-)
Usuńwyglądają przepysznie- i bez mięsa! super, w sam raz dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńPolecam Moniś, są pyszne :-)
UsuńPaszteciki są przepyszne do barszczu, obowiązkowo na święta!
OdpowiedzUsuńBardzo zgrabne, ładne, medialne Ci wyszły :)
Pozdrawiam,
https://cukierkowegotowanie.wordpress.com/
Dziękuje bardzo :-)
UsuńJa też takie robię na święta, tylko z kiszoną kapustą :) Twoje wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Martuś :-) z kapustą też zrobiłam i zamroziłam na sylwestra :-) pozdrowionka :-)
UsuńPysznie wyglądają, idealne do barszczu
OdpowiedzUsuńDzięki kochana :-)
UsuńOj zapachniało świętami!:-)
OdpowiedzUsuńOj tak, pachnie już od kilku dni :-)
UsuńJak już Marzenko zrobiłaś to możesz mi podesłać kilka.
OdpowiedzUsuńAlinko wysyłam :-) smacznego :-)
UsuńPyszne paszteciki :) U nas zawsze szybko znikają :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochana :-) u mnie tak samo :-)
UsuńNo i mam ślinotok, bo je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też :-) za kilka już dni będę je jadła ze smakiem :-)
UsuńPiękne paszteciki, świętami coraz bardziej pachnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak coraz bliżej święta :-)
UsuńOoo......takie mogę spróbować upiec. Robiłam tylko z kapustą.
OdpowiedzUsuń