Paszteciki z kiszoną kapustą i pieczarkami
Witam Was serdecznie w pierwszy dzień roku 2015. Jak spędziliście Sylwester, mam nadzieję, że miło i wesoło przy lamce szampana. Ja Sylwester spędziłam w rodzinnym gronie i świetnie się bawiłam. Mam dla Was dzisiaj przepis na paszteciki, które wczoraj królowały na stole razem z kubkiem czerwonego barszczu. Możemy je podać na ciepło lub zimno, smakują zawsze i na każdą okazję.
Zrobiłam ich sporo, tak więc dzisiaj na obiad będzie powtórka, paszteciki i barszczyk. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2015, niech będzie lepszy od tego, który pożegnaliśmy.
Zrobiłam ich sporo, tak więc dzisiaj na obiad będzie powtórka, paszteciki i barszczyk. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2015, niech będzie lepszy od tego, który pożegnaliśmy.
Zapraszam i polecam :-)
Składniki:
CIASTO
- 300 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 1 jajko
- 1 żółtko
- pół szklanki ciepłego mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki oleju
FARSZ
- 500 g pieczarek
- 500 g kiszonej kapusty
- 1 jajko
- sól, pieprz
- białko do posmarowania pasztecików
Wykonanie:
Do miski wsypujemy mąkę, w ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże i cukier, odstawiamy na 10 minut. Następnie wlewamy do mąki, dodajemy olej, jajko i żółtko i wyrabiamy. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1,5 godziny do wyrośnięcia.
Pieczarki ścieramy na tarce i wrzucamy na patelnię, podsmażamy, dodajemy posiekaną drobno kapustę i dusimy do miekkości, w razie potrzeby dodajemy odrobinę wody, następnie przyprawiamy i mocno odparowujemy. Studzimy i dodajemy jajko, mieszamy.
Na stolnicy wysypanej mąką przekładamy ciasto i wałkujemy na prostokątny placek, smarujemy farszem na całej powierzchni i zwijamy ciasno roladę, dzielimy na 14-16 kawałków. Paszteciki wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, zostawiamy jeszcze na 30 minut do wyrośnięcia, smarujemy pozostałym białkiem i robimy nacięcie nożem wzdłuż.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku - grzanie góra-dół przez 25 minut w temperaturze 190 stopni do zarumienienia. Studzimy na kratce.
Podajemy z barszczem, lub samodzielnie, świetnie smakują na imprezach. Można mrozić.
Smacznego :-)
Paszteciki smaczne 😊 ;);)rewelacja 💚 są super 💜💜
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńA do tego wszystkiego czerwony barszczyk... MNIAM :)
OdpowiedzUsuńPysznie było :-)
Usuńwszystkiego najlepszego na cały kolejny rok Marzenko! :) :***
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana i wzajemnie :-)
UsuńSmaczne ;))
OdpowiedzUsuńPyszne wyszły :-) polecam :-)
Usuńbaaaardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku :)
Dziękuje :-) wszystkiego dobrego :-)
Usuńpyszne :)
OdpowiedzUsuńOj pyszne, dzisiaj smakowały jeszcze lepiej :-)
UsuńTakie cudeńka zawsze robiłyśmy na słodko ale taką wersję też chciałoby się spróbować :)
OdpowiedzUsuńNa słodko robiłam z twarogiem, polecam z kiszoną kapuchą, mniam :-)
Usuńbardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też, fajnie smakują :-)
Usuńmuszą być obłędnie pyszne :) a do tego szklaneczka barszczyku mm... :)
OdpowiedzUsuńżyczę wszystkiego co najlepsze w 2015 roku!! :)
Bardzo kochana, polecam. Wszystkiego dobrego, dziękuje :-)
UsuńCoś dla mnie jak ja lubię Marzenko wszystkie paszteciki z kapustą, cudowne :) buziole
OdpowiedzUsuńCzęstuj się słonko, smacznego :-)
UsuńTakie paszteciki i barszczyk-poezja ;)
OdpowiedzUsuńSmakowały rewelacyjnie :-)
Usuńsmaczne
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńUlubiony danie moje oraz mojej mamy, na święta podawałyśmy je z barszczykiem czerwonym :)
OdpowiedzUsuńNa święta też były, i na Sylwestra też obowiązkowo :-)
UsuńPyszne te paszteciki, z barszczykiem, na cieplo! Och jakbym taki chciala teraz! Dzieki za inspiracje!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, smacznego :-)
UsuńMuszą być pyszne :) Myślę, że fajnie by się skomponowały z czerwonym barszczem ;)
OdpowiedzUsuńByły i super pasowały do barszczyku :-)
UsuńZ barszczem, czy bez uwielbiam paszteciki, może kilka się zawieruszyło? ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku Marzenko. :)
Może i coś by się znalazło :-) wszystkiego dobrego :-)
UsuńTeż robiłam takie paszteciki, na Sylwestra. Są pyszne. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNajlepsze :-) pozdrowionka :-)
UsuńRewelacyjne są takie paszteciki, ja dodaję czasami pestki dyni :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO dobry pomysł, dzięki :-)
UsuńPysznosciu, naszła mnie na nie chęć
OdpowiedzUsuńZapraszam Martuś, zamroziłam kilka sztuk :-)
UsuńTo i ja wpraszam się na jednego, wiem,że już za późno, ale częstuje się wirtualnie:) Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńWitaj :-) smacznego :-) pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)
UsuńMarzenko Twoja rodzinka to ma z tobą dobrze, ja w tym roku nie miałam czasu na pieczenie pasztecików musiałam kupić, ale je ubóstwiam, często będąc w cukierni zamiast słodkiego ciastka wybieram właśnie takie paszteciki a jak jeszcze są pikantne to już w ogóle pychotka! :)
OdpowiedzUsuńKarinko ja zrobiłam je wcześniej i zamroziłam. Też je uwielbiam zwłaszcza z barszczykiem. Pozdrowionka :-)
UsuńAleż bym sobie takiego pasztecika zjadła... Pycha! :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się. Smacznego :-)
UsuńBardzo lubię paszteciki. :-) Twoje wyglądają ślicznie. :-)
OdpowiedzUsuńZwykle kupuję, ale od lat mam zamiar zrobić własne. Dzięki za sprawdzony przepis, będę odważniejsza ;)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej swieta Apetyczne swiateczne klimaty! Paszteciki cudne!
OdpowiedzUsuń