Koziołki na śniadanie
Dzisiaj na śniadanie zrobiłam parówki. Od czasu do czasu można je znaleść w mojej kuchni i przygotowuje z nich dania. Wybieram zawsze parówki dobrej jakości. Przygotowałam koziołki z parówek Paryżanek, jakie dostałam do przetestowania od firmy Pekpol. Przejrzałam sobie ofertę i znalazłam tam dużo wyrobów mięsnych, mam nadzieję, że będę miała jeszcze okazję spróbować innych wyrobów tej marki a nie tylko parówek.
Moja ocena jest pozytywna, jeżeli chodzi o ten produkt. Wiadomo parówki to parówki i nie pojawiają się one często w moich kulinarnych szaleństwach. Powiem szczerze, że spodziewałam się innego produktu do testów, ale jak już dostałam parówki to je przetestowałam. Gdybym jednak wiedziała, że produktem będą parówki to nie podjęłabym się wykonania testów tego produktu. Do śniadania podałam oczywiście pyszną herbatkę.
Moja ocena jest pozytywna, jeżeli chodzi o ten produkt. Wiadomo parówki to parówki i nie pojawiają się one często w moich kulinarnych szaleństwach. Powiem szczerze, że spodziewałam się innego produktu do testów, ale jak już dostałam parówki to je przetestowałam. Gdybym jednak wiedziała, że produktem będą parówki to nie podjęłabym się wykonania testów tego produktu. Do śniadania podałam oczywiście pyszną herbatkę.
Zapraszam :-)
Składniki:
- opakowanie parówek Paryżanek Pekpol
- musztarda
- chleb pieczony na zakwasie
- łyżka oleju z pestek winogron
- herbata czerwona pomarańcza z pigwą Bi-Fix
- łyżka oleju z pestek winogron
- herbata czerwona pomarańcza z pigwą Bi-Fix
Wykonanie:
Parówki odwijamy z folii, kroimy każdą na trzy części i nacinamy z dwóch stron na krzyż. Wrzucamy na patelnię z łyżką oleju i smażymy na średnim ogniu, aż się zarumienią i pokażą rogi. Przekładamy na talerz i podajemy z chlebem i musztardą. Jak ktoś lubi można je jeszcze podać ze smażonymi pieczarkami i posypane serem żółtym - tak robi mój tato.
Do śniadania podałam pyszną i aromatyczną herbatę - czerwone pomarańcze z pigwą od Bi-Fix. Ta herbata ma bardzo przyjemny, owocowy smak z nutą orzeźwienia, zawiera skórkę pomarańczy, owoce pigwy, jabłko, maliny, owoce aronii. Smakuje pysznie, bardzo lubię herbatki, zwłaszcza owocowe. Herbatka przeznaczona dla osób o obniżonej odporności, w okresach jesienno-zimowych, w stanach zmęczenia, znużenia i osłabionej koncentracji. Świetnie smakuje na ciepło jak i na zimno.
Pycha!!! Aż się głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńPomysłowa ,jak zawsze.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie smażyłam parówek tak by zjeść na śniadanie, wolę z wody ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają, nie pamiętam kiedy już jadłam parówki:)
OdpowiedzUsuńJustynko u mnie goszczą raz na jakiś czas :-)
UsuńFajnie się powykręcały pod wpływem rozgrzania na patelni. A "koziołki" to fajna nazwa dla takiego dania :)
OdpowiedzUsuńNo nieźle to wymyśliłaś!!
OdpowiedzUsuńrobimy dokładnie tak samo-czyli z serem i pieczarkami:)
OdpowiedzUsuńFajna nazwa i pomysłowe:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńJ mnie nazywamy je swinki ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż parówki jak parówki. To nie nasza bajka ;)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas jem parówki, takie smażone też ale na kolację :)
OdpowiedzUsuńJa robię czasami identyczne parówki ale w sosie pomidorowym i nazywam je szyszki :) Mój mąż je lubi :)
OdpowiedzUsuńMarzenko fajnie Ci to testowanie wyszło, też niespodziewałam się że będą to parówki :D
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to z siostrą robiłyśmy sobie takie na śniadanie:) Zapomniałam całkiem o nich!
OdpowiedzUsuńsuper! szczególnie dla małych niejadków ;)
OdpowiedzUsuńzgłodniałam od patrzenia :) idę robić śniadanko :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo może ja na jutro bym zamówiła taki talerzyk z koziołkami.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu mówiliśmy na to raczki :D
OdpowiedzUsuńO ciekawy pomysł na podanie dzieciom
OdpowiedzUsuń