Kotlety z dzika
Będąc ostatnio u rodziców miałam okazję przygotowywać kotlety z dziczyzny a konkretnie z dzika. Dostaliśmy ładny kawałek schabu. Powiem szczerze, że dania z dziczyzny mam okazję jeść dość rzadko, ale mamy sprawdzone źródło i od czasu do czasu udaje nam się dostać coś dobrego. Mój tato przygotowuje fantastyczny gulasz i domową kiełbasę. Kotlety przygotowałam na imprezkę rodzinną, wszystkim bardzo one smakowały.
Zapraszam :-)
Zapraszam :-)
Składniki:
- mięso z dzika (u mnie schab)
- sól, pieprz
- przyprawa do dziczyzny
- 2 jajka
- bułka tarta
- olej rzepakowy do smażenia
Wykonanie:
Mięso kroimy w cienkie plastry i lekko rozbijamy tłuczkiem, solimy i pieprzymy oraz posypujemy przyprawą do dziczyzny (gotowa mieszanka). Wbijamy do miski jajka i rozrabiamy widelcem. Wkładamy do jajek kotlety i przykrywamy, chowamy na noc do lodówki. Następnie kotlety obtaczamy w bułce tartej i smażymy na niewielkim ogniu z dwóch stron, aż się ładnie zarumienią. Kotlety podałam na imprezie z okazji imienin mojej mamy, do tego super pasowało piwo Warka Radler o smaku cytrynowym.
Kotlety z dzika na pewno są pyszne ale nie każdy ma takiego zaprzyjaźnionego dostawcę jak Ty szczęściaro:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy:)
Oj tak to szczęście, bo ciężko trafić na dobre i zaufane źródło, pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :-)
UsuńWyrosłam na dziczyźnie, że tak to ujmę, jednak nie jestem jej wielką fanką. To mięso jak baranina ma swoich zwolenników i przeciwników. Ale za to piwko bardzo chętnie :)) Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńTo czekam na ciebie :-) miłego popołudnia :-)
UsuńDobra dziczyzna jest super. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :-)
UsuńWyglądają imponująco. Nigdy nie jadłam, więc z wielką przyjemnością bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńAgnieszko wpadnij do mnie :-)
UsuńDzik ma bardzo specyficzne mięso, więc trzeba dobrze je przygotować, aby każdemu smakowało :) Zazdroszczę sprawdzonego źródła, tez chciałabym na takie trafić :)
OdpowiedzUsuńMasz rację ważne jest dobre źródło :-)
UsuńSłyszałam, ze jest bardzo smaczne...
OdpowiedzUsuńPatrycjo mają swoich zwolenników jak i przeciwników :-)
UsuńNigdy nie jadłam dziczyzny, ale kotleciki wyglądaja pysznie:)
OdpowiedzUsuńSą pyszne, chociaż nie każdy je lubi :-)
UsuńWow, gratuluję że wyszły Ci takie wspaniałe choć potrawa nie do końca dla mnie, bo ja z mięs to toleruję jedynie drób. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :-)
UsuńA my z dzika wszystko wrzucamy w kiełbasę. Raz upiekłam, ale nie smakowało i wszyscy jedli przez zęby, ciekawe jak z kotletami. Jak będę mieć okazję następnym razem to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNam smakują, ale są różne gusta :-)
UsuńDania z dziczyzny jem bardzo rzadko, takie kotlety muszą smakować pysznie :)
OdpowiedzUsuńMartuś ja w sumie też rzadko. Ale kotleciki smakowały super :-)
UsuńNigdy tak właściwie dziczyzny nie jadłyśmy. Bardzo jesteśmy ciekawe jej smaku :)
OdpowiedzUsuńJak będziecie miały okazję to polecam :-)
UsuńJa też nie jadam zbyt często, ale nie wiem czy zdecydowałabym się na taki sposób przygotowania. Nie (nie wiem jak to powiedzieć) "szkoda" było Ci takiego wspaniałego mięsa na przesmażenie w bułce tartej? Tj. nie myślałaś o czymś bardziej wykwintnym? Oczywiście każdy ma swoje smaki, szanuję.
OdpowiedzUsuńKochana no właśnie tym razem postawiłam na "zwykłe" danie. Rodzinka wołała kotlety, więc je dostali :-) nie trzeba przecież robić od razu wykwintnego dania :-) takie kotlety też bardzo smakują :-) były już różne "wariacje" z dziczyzny :-)
UsuńSmacznie :))
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawe jego smaku. Nigdy nie jadłam dziczyzny i chętnie bym to zmieniła :)
OdpowiedzUsuńDziczyzna jest bardzo smaczna :)
OdpowiedzUsuńZ dzika jadłam tylko kiełbasę.... kiedyś jadłam za to sarninę :/ ale nie jestem przekonana czy bym to chciała powtórzyć ;) ale dzik to co innego.... kotleciki pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMój dziadek poluje, więc mięsa z dziczyzny mamy naprawdę pod dostatkiem odkąd pamiętam. Myślałam, że wszystko już widziałam - gulasz, pasztety, zrazy, kiełbasę... ale przyznam szczerze, że schabowych z dzika w życiu nie jadłam ;D
OdpowiedzUsuńZ dziczyzna mialam juz stycznosc raczej w formie pieczonego duszonego miesa czy gulaszu. Dlatego zaintrygowal mnie ten pomysl i musze go sprobowac ale ciekawi mnie czemu mieso wkladane jest do jajka i zostawione w nim na cala noc? Co to daje?
OdpowiedzUsuń