Chłodnik owocowy z ryżem
Nie miałam dzisiaj pomysłu na obiad. Mąż dostał fasolkę po bretońsku, bo jeszcze zostało z poprzedniego dnia a ja miałam ochotę na coś innego. Miałam jeszcze troszkę ugotowanego ryżu i w zasadzie chodziła mi po głowie sałatka. Szperając po kuchni naszła mnie myśl, a może zrobię owocowy chłodnik. Miałam kupione borówki i maliny tak więc powstał chłodnik owocowy. I powiem wam, że wyszedł pyszny. A na upały jakie nas otaczają taka zupka jest po prostu idealna.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 200 g malin
- 200 g borówek amerykańskich
- 200 g kefiru
- 200 g jogurtu naturalnego
- 100 g ugotowanego ryżu
- 2-3 łyżeczki cukru brzozowego
Wykonanie:
Do miksera wrzucamy owoce, kefir i jogurt oraz cukier brzozowy. Miksujemy. Przelewamy do miseczek (dwie porcje) i dodajemy ryż. Mieszamy i zjadamy ze smakiem. Na wierzch możemy jeszcze dorzucić owoce.
Kolorowo i zdrowo! Same witaminki. :-)
OdpowiedzUsuńryż z owocami... mniam! takie proste desery są najlepsze!
OdpowiedzUsuńpomysłowy chłodnik! kusi smakiem:)
OdpowiedzUsuńNie lubię chłodniku, ale ten na słodko musi być mega dobry ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńOwocowy obiad to coś dla nas :D Chłodnik w wersji słodkiej jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńPysznie i bardzo pomysłowo, jestem pod wrażeniem ;) A jak pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńWróciłam z wakacji a tutaj u Ciebie pełno przepisów, wszystkie bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńChłodnik idealny na taki upalny dzień, pyszności.
to musi byc pyszne :)
OdpowiedzUsuńMarzenko....letnio, zdrowo, sezonowo :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńu mnie potraktowali by ten chłodnik jako deser:D
Nie wiem czemu ale owocowe zupy mnie nie kuszą, a jak już to tylko z grzankami. Ale taki chłodnik jest ciekawy;)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że smakował genialnie ;)
OdpowiedzUsuńCudowności, biorę całą miseczkę :D
OdpowiedzUsuńŚwietna propozycja na obiad, taki bardzo owocowy :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda. Na pewno tak samo smakuje :)
OdpowiedzUsuńpyszna i pożywna miseczka :)
OdpowiedzUsuńLatem takie propozycje są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wygląda pysznie, ale to raczej nie dla mnie. Nie lubię chłodników.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - KLIK! :)
Pysznie, zdrowo i kolorowo :-) Pozdrawiam Marzenka :)
OdpowiedzUsuńOj lubimy z córcią takie jedzonko! Tak jak moja Natalka nie zawsze ma ochotę na same owoce to ryż albo makaron ze zmiksowanymi owocami pochłania z apetytem - ostatnio sama sobie zażyczyła na kolację makaron (został z obiadu) z borówkami - sama zmiksowała je blenderem, wlała do miseczki i jaka z siebie dumna była :)
OdpowiedzUsuńPiękny i na pewno smaczny :))
OdpowiedzUsuńPysznie, kolorowo a przede wszystkim zdrowo! :D mniam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam chłodniki, szkoda, że moi domownicy nie podzielają tego entuzjazmu...
OdpowiedzUsuń