Gyros z frytkami
Wróciłam dzisiaj z pobytu w górach stołowych. Wspaniałe miejsce, piękne widoczki i ta przyroda, normalnie zapiera dech. Wypoczęłam dość aktywnie, codzienne piesze wędrówki w góry dały mi wiele radości. Przygotuję dla was osobny wpis, takie migawki z wakacji. Zdecydowanie polecam tak pojechać, w ogóle Dolny Śląsk jest piękny, warto go zwiedzić.
Mam dla was dzisiaj gyrosa, danie które zrobiłam już kilka dni temu a dopiero dzisiaj je wstawiam. Pyszne danie, ja bardzo lubię takie jedzonko. Pozdrawiam was serdecznie i życzę miłego weekendu. Ja muszę się zabrać za rozpakowywanie i troszku odpocznę po podróży.
Mam dla was dzisiaj gyrosa, danie które zrobiłam już kilka dni temu a dopiero dzisiaj je wstawiam. Pyszne danie, ja bardzo lubię takie jedzonko. Pozdrawiam was serdecznie i życzę miłego weekendu. Ja muszę się zabrać za rozpakowywanie i troszku odpocznę po podróży.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 500 g filetu z kurczaka
- przyprawa do gyrosa
- 1 kg ziemniaków
- połowa kapusty pekińskiej
- marchewka
- 1 zielony długi ogórek
- sól
- olej do frytek
Wykonanie:
Filet z kurczaka kroimy na małe paseczki, przyprawiamy przyprawą do gyrosa i odstawiamy na 2 godziny. Kapustę drobno szatkujemy, dodajemy startą marchewkę i pokrojonego w kostkę ogórka zielonego. Mieszamy i odstawiamy. Ziemniaki obieramy i kroimy je tak jak na frytki - tym już zajął się mój mąż, robi to jak zawodowiec. Do frytkownicy wlewamy olej i nagrzewamy, wrzucamy pokrojone ziemniaki i smażymy, aż zrobią się rumiane. W tym czasie na patelni podsmażamy naszego kurczaka na łyżce oleju. Na talerzu układamy kapustę z warzywami, mięso i usmażone i odsączone na ręczniku papierowym frytki (frytki lekko solimy). Podajemy z sosem kebab-gyros.
Takiego gyrosa to bym zjadła :)
OdpowiedzUsuńOoooo, tak :) pycha :)
OdpowiedzUsuńMoja mam dzisiaj takiego gyrosa jadła :)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację z wyprawy, a na razie zachwycam się gyrosem:)
OdpowiedzUsuńJadłabym z apetytem:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje tereny tak się spodobały. Na Dolnym Śląsku jest faktycznie wiele do zwiedzania. Czekam na Twoje wrażenia. Może się nawet minęłyśmy nie wiedząc o tym ;)
OdpowiedzUsuńA obiadek pyszny jak zawsze.
Pozdrawiam serdecznie
Pychotka! :-) czekamy na relację! ;-)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie. Smaczny gyros.
OdpowiedzUsuńMniam, ale bym zjadła takie jedzonko, pycha! :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale narobiłaś mi apetytu! :-)
OdpowiedzUsuńCałkiem apetycznie zrobiłaś tego gyrosa. Oj, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, Dolny Śląsk ma wiele pięknych zakątków :)
Smacznie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńpyszny obiadek:) dawno nie robiłam.
OdpowiedzUsuńgyrosa lubię pod każdą postacią, a podany z frytkami to ulubieniec dzieci:)
OdpowiedzUsuńKurczakowy gyros, frytki, kapusta, sosik - niczego już więcej nie trzeba:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taki obiadek. Fajnie zrobiona ta kapustka. Z ogóreczkiem, pomysłowo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńMniam, zjadło by się :D
OdpowiedzUsuńhttp://dominikamorys.blogspot.com/
Najlepszy, domowy fast food :)
OdpowiedzUsuńO rany, wcinałabym! Frytki wyglądają mega profesjonalnie, w ogóle nie jak domowe ;)
OdpowiedzUsuńTeraz sobie dopiero uświadomiłyśmy, że gyrosu to my już wieki nie jadłyśmy, tak samo jak i frytek :P
OdpowiedzUsuńtaki obiad chętnie bym zjadła ;)
OdpowiedzUsuńPyszne danie. Gyros z frytkami to super sprawa.
OdpowiedzUsuńRównież współpracuję z firmą Folwark i testuję Ich sosy.
jedno z moich ulubionych dań...tylko tyle kalorii :)
OdpowiedzUsuńA ja tą surówkę bym zjadła. :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się super :)
OdpowiedzUsuń