Pavlowa z owocami
No to w końcu się odważyłam zrobić torcik Pavlowej. Długo się do niego przymierzałam, w sumie nie wiem dlaczego, bo sam torcik nie jest trudny do zrobienia. Chyba się bałam, że może mi beza nie wyjść. Ale zapewniam wszystkie osoby, które jeszcze nie robiły tego deseru, że warto go przygotować.
Robi się go szybko i jest naprawdę prosty. A smak po prostu obłędny, słodka beza, śmietana i owoce, czego chcieć więcej do szczęścia. Ja właśnie popijam kawkę i delektuję się słodyczą. Skorzystałam z przepisu Krysi.
Robi się go szybko i jest naprawdę prosty. A smak po prostu obłędny, słodka beza, śmietana i owoce, czego chcieć więcej do szczęścia. Ja właśnie popijam kawkę i delektuję się słodyczą. Skorzystałam z przepisu Krysi.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 5 białek
- 230 g drobnego cukru - ja dałam trzcinowy
- 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 500 ml śmietany 30%
- pudełeczko malin
- pudełeczko borówek amerykańskich
Wykonanie:
Białka ubijamy mikserem na sztywną pianę, zmniejszamy obroty i dodajemy powoli cukier. Następnie wsypujemy mąkę ziemniaczaną i dodajemy sok z cytryny, miksujemy jeszcze chwilkę. Piana ma się zrobić gładka i lśniąca - pamiętajmy o tym, gdy oddzielamy białka od żółtek to róbmy to ostrożnie, aby do białek nie dostał się chociażby gram żółtka. Na papierze do pieczenia rysujemy okrąg o średnicy 22 cm. Układamy go na blaszce, przekładamy naszą pianę na papier - środek okręgu i formujemy bezę na kształt tortu, nie wychodźmy poza okrąg. Na wierzchu naszego tortu zróbmy wgłębienie. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra-dół i wstawiamy tort na 5 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy 1 godzinę, potem zmniejszamy temperaturę do 100 stopni i pieczemy jeszcze 30 minut. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i zostawiamy tort, aby wystygł. Następnie wyciągamy bezę, ściągamy delikatnie papier i układamy bezę na kratkę. Przekładamy na paterę.
Ojej my też się do bezy przymierzamy od dłuższego czasu ale boimy się, że nie wyjdzie :P Wymarzony torcik :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny ja też się bałam i to strasznie, ale z tego przepisu wyszła idealna, polecam spróbujcie :-)
UsuńA wiesz, że za mna też już od jakiegoś czasu chodzi ten torcik! A patrząc na Twój już całkiem dochodzę do przekonania, ze trzeba go jak najszybciej zrobić :-)
OdpowiedzUsuńbezy jakoś nie specjalnie się boję, ale obawiam się że będzie mi za słodko... A przecież Pavlova jest tak lubiana i zachwalana, że aż chce się ją upiec.... Marzenko, jaka jest? mocno słodka? nie zamula?
OdpowiedzUsuńJulianno ja do śmietany nie dałam cukru, więc mi smakowała - nie była za słodka. Koniecznie daj maliny, fajnie dopełniają całości :-) można też dodać porzeczki :-) spróbuj z pewnością zjedzą całą :-)
Usuńowocowy kontrast smakowy musi być, z malinami wydaje się najlepsza:)
UsuńUwielbiam bezy, ale sama nigdy nie robiłam. Twój torcik wygląda bardzo okazale :)
OdpowiedzUsuńA było się bać? Jakie ładne cudeńko Ci wyszło....:)
OdpowiedzUsuńNo nie trzeba, jest naprawdę łatwa :-) i beza ze mną współpracowała :-)
UsuńChyba muszę zrobić w końcu tę Pavlowę też z taką dużą ilością owoców.
OdpowiedzUsuńMi beza nie chce wyjść, brak mi do niej cierpliwości, bo jest dla mnie za słodka-pewnie się mści :) Ale wpadłabym na kawałek gotowego torciku z bezą:)
OdpowiedzUsuńZapraszam kochana :-)
Usuńteż się przymierzam do pavlowej, ale jeszcze sie nie odważyłam :):) Twoja wyszła znakomita :)
OdpowiedzUsuńMniam! Nigdy wcześniej nie próbowałam takie słodkości, a z chęcią skosztowałabym kawałek. Następnym razem robię zamówienie, haha :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://healthy-dreams.blogspot.com/
Załatwione :-) pozdrowionka :-)
UsuńSmacznie :-)
OdpowiedzUsuńJa też mam stresik w związku z bezą:)ale ciasto wygląda imponująco:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Piekłam w sobotę i w niedzielę :D Pięknie ci wyszła!
OdpowiedzUsuńNo i nie było się czego bać, wyszła zjawiskowo ;) Też się zawsze denerwuję bezą, niemal siedzę pod piekarnikiem, jakby moja obserwacja miała sprawić, że nie opadnie ;D
OdpowiedzUsuńHihi ja też siedziałam co jakiś czas i wpatrywałam się w nią jak zaczarowana :-)
UsuńPiękny torcik. Wyszedł idealnie. Nie robiłam nigdy tego deseru :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko spróbuj, smakuje wspaniale :-)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem! :) Ja nie lubię bezy, ale moja siostra uwielbia :)
OdpowiedzUsuńPavlova bardzo mnie kusi, bo jeszcze nigdy nie robiłam, a mam spory zapas białek w lodówce :)
OdpowiedzUsuńSłonko to nie czekaj tylko taką zrób, koniecznie :-)
UsuńFantastyczny deserek, od dawna się przymierzam do jej zrobienia i chyba w końcu się zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńmnie się od lat marzy ta beza ,ale nie mam odwagi ;p
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam odwagi, ale do odważnych świat należy. Naprawdę nie jest trudna :-)
Usuńraczej jestem odważna ,ale robiłam kiedyś beze i klapa wiec dlatego mam obawy ;p
UsuńZapewniam, ze z tego przepisu wyjdzie :-)
UsuńPiękna beza, pysznie udekorowana :)
OdpowiedzUsuńNo mi niestety beza rzadko wychodzi, ale chociaż nacieszę oczy takimi pięknymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńWyszła Ci po prostu cudna :) Ja też się za nią zabieram już od dłuższego czasu, ale jakoś nie mam odwagi.
OdpowiedzUsuńŚwietna beza, ale bardzo mi się podoba talerz :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy odwagi...
OdpowiedzUsuńGratulacje! Ten torcik jest wykwintny, również go piekę. Odwagi i cierpliwości, wtedy się uda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowna beza!
OdpowiedzUsuń