Warsztaty kulinarne Lidla z Pawłem Małeckim - przetwory
Zapraszam Was kochani dzisiaj na małą relację z warsztatów kulinarnych Lidla z Pawłem Małeckim. Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że będziemy robić przetwory. Jest mi to temat bardzo bliski, ponieważ od wielu już lat je robię. Na miejscu panowała super atmosfera, wszyscy uśmiechnięci i pełni zapału do pracy. Spotkałam kilka mi już znanych osób i poznałam nowe , bardzo lubię uczestniczyć w warsztatach.
Paweł najpierw nam wszystko dokładnie tłumaczył, pokazywał i doradzał a potem każdy z nas udał się na swoje miejsce i w grupach szykowaliśmy dżemiki i inne smakołyki. Fajnie bo przygotowywaliśmy kilka propozycji i każdy z nas zabrał słoiczek ze sobą do domu, aby podzielić się smakiem z rodzinką. Uzbierało się całkiem dużo tych słoiczków.
Na pierwszy ogień poszły gruszki w syropie, które już zresztą zrobiłam także w domu. Są pyszne i bardzo szybko i łatwo się je robi. Idealnie nadają się potem do ciast i deserów. Dodatek malin sprawił, że gruszki zrobiły się lekko różowe a cytryna nadała im fajnego smaku.
A w garnkach czekają już jabłka i parują powidła śliwkowe z dodatkiem soku i skórki z pomarańczy oraz laski cynamonu. Wyszły pyszne i także je zrobię. A jabłka robiliśmy karmelizowane, myślę że też się podzielę z wami przepisem, bo chociaż słodkie to będą super dodatkiem do lodów czy budyniu a także innych deserów.
Po słoiczkowych szaleństwach przyszedł czas na deser. I tu robiliśmy ciasto drożdżowe (przygotowane wcześniej i upieczone), smażone na klarowanym maśle, podane z jogurtem i dżemem truskawkowym z czekoladą. Po prostu pycha. Ja zawsze takie smażone robiłam z chleba tostowego maczanego w jajku i mleku, ale nigdy jeszcze z drożdżówki.
Bardzo dziękuje Pawłowi za wspaniałe warsztaty pełne wrażeń i miłej atmosfery a dla Lidla śle podziękowania, że po raz kolejny mogłam w nich uczestniczyć. Wszyscy uczestnicy bawili się super, stworzyliśmy bardzo fajną ekipę. Bardzo miło się gotuje i spędza czas z takimi ludźmi.
Super pomysł z tym ciastem z patelni, też zawsze robiłam tak z chlebem, ale zwykłym. :-) Zazdroszczę warsztatów! :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze :) Bardzo lubie pana Pawla.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja. Takie spotkania są super :)
OdpowiedzUsuńSami pozytywnie zakręceni ludzie.
Niezła imprezka Marzenko :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOjej, ale Pani zazdroszczę takich warsztatów. A mam pytanie jak można się na takie warsztaty zgłaszać? Piękne te przetwory wyglądają w takich słoiczkach. W wolnych chwilach zapraszam na mojego pierwszego kulinarnego bloga www.smacznie-w-kuchni.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Smakowite warsztaty:)
OdpowiedzUsuńWspaniale , pieknie wygladasz , fajne sa takie spotkania ,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam , zycze sukcesow !
Super przxygoda, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńSuper, niesmakowite emocje i przygoda.
OdpowiedzUsuńMasz farta Marzenko. Wspaniale móc uczestniczyć w takich warsztatach. Świetna relacja. Czekam na te przepisy :)
OdpowiedzUsuńTo ciasto drożdżowe musiało być przepyszne !! :) Nigdy nie jadłam go w takiej postaci :P
OdpowiedzUsuńCzekam na przepisy:)świetne warsztaty,też bym kiedyś chciała być na takich:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania z mistrzem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze kiedyś razem będziemy miały okazję pogotować :)
Marzenko ślicznie wygladasz ;) aa warsztatów zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńFajne warsztaty :) Gratuluję i czekamy na przepisy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne warsztaty, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńale fajne warsztaty
OdpowiedzUsuńFajne wydarzenie.
OdpowiedzUsuńSzczęściara :D Fajnie, że tak świetnie spędziłaś tam czas :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wzięła udział w takich warsztatach. Albo chociaż pogotowałabym sobie z kimś, kto to lubi tak samo jak ja :)
OdpowiedzUsuńFajnie spędzony czas i do tego pyszne przetwory w domu, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń