Kostka piernikowa
Upiekłam, zrobiłam i jest. Kostka piernikowa. W pierwszej wersji miał być piernik staropolski, ale podczas prac plany się zmieniły i powstała kostka. Tak mi się przypomniały lata dzieciństwa, kiedy moja babcia i mama piekła taką kostkę na świąteczny stół.
Kostka smakuje wspaniale i jest bardzo aromatyczna. Jest to świetny pomysł na świąteczne słodkości. Wiem, że już teraz nie zdążycie takiej kostki przygotować, ale myślę że na drugi rok warto, gdyż ciasto na piernik musi po prostu poleżeć. A smak tego ciasta rekompensuje czas, który trzeba poświęcić. Przepis na ciasto znalazłam u Krysi.
Kostka smakuje wspaniale i jest bardzo aromatyczna. Jest to świetny pomysł na świąteczne słodkości. Wiem, że już teraz nie zdążycie takiej kostki przygotować, ale myślę że na drugi rok warto, gdyż ciasto na piernik musi po prostu poleżeć. A smak tego ciasta rekompensuje czas, który trzeba poświęcić. Przepis na ciasto znalazłam u Krysi.
Ciasto na piernik musi leżeć w lodówce trzy tygodnie, potem jeszcze dwa dni, potem jeszcze dzień, tak więc trzeba tak sobie zorganizować pracę, aby ze wszystkim zdążyć.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 250 g prawdziwego miodu
- 125 g masła (82%)
- 200 g cukru trzcinowego
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 2 małe jajka
- 50 ml zimnego mleka
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1,4 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- tabliczka gorzkiej czekolady
Wykonanie:
Do garnka wkładamy miód, cukier i masło. Podgrzewamy i mieszamy, aż masa się zagrzeje i składniki się połączą. Odstawiamy do wystudzenia. Do misy miksera przekładamy wystudzoną masę, dodajemy do niej stopniowo mąkę i jajka cały czas miksując, następnie dodajemy mleko wymieszane z sodą, sól i przyprawę do piernika. Miksujemy tak długo, aż składniki się dobrze połączą. Masę przekładamy do miski porcelanowej lub garnka emaliowanego, przykrywamy bawełnianą ściereczką i chowamy do lodówki lub w chłodne miejsce na 3 tygodnie.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na papierze do pieczenia (zostawmy ciasto na 30 minut, aby się ociepliło i lepiej się rozwałkowało. Przekładamy ciasto na blaszkę - tą dużą od piekarnika i pieczemy w nagrzanym piekarniku do 170 stopni przez 20 minut, do suchego patyczka. Placek studzimy i dzielimy na dwie części, przekładamy papierem do pieczenia i zawijamy w folię aluminiową. Odkładamy na dwa dni, obciążamy te placki na książką. Po dwóch dniach przekładamy placki konfiturą śliwkową (lub powidłami), najpierw konfiturę podgrzejmy w garnku i przełóżmy placki ciepłą konfiturą. Następnie ponownie zwijamy placki w folię aluminiową i wstawiamy na dzień do lodówki. Na drugi dzień wyciągamy ciasto i odcinamy boki i kroimy na kostki - kawałki. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy nią ciasto, posypujemy posypką.
Smacznie :-)
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam już sam zapach piernika o tej porze roku, jakoś tak przytulniej w domu!
OdpowiedzUsuńPorywam kosteczkę;)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie :) U mnie takiej się nigdy nie robiło, ale domyślam się, że smakuje świetnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper,idealny do kawusi:)
OdpowiedzUsuńnie ma,to jak dobry piernik ! a Święta to już musi być
OdpowiedzUsuńPyszności takie piernikowe kosteczki :-)
OdpowiedzUsuńSzczerze to już dawno nie widziałam tak zachwycającego piernika. :-)
OdpowiedzUsuńteż mam ochotę na ten piernik, tylko co roku przegapię ten moment :D
OdpowiedzUsuńślicznie wyszło:)
Jestem wielką fanką kostki piernikowej :D pyszności!
OdpowiedzUsuńJak pysznie się prezentuje :) też w weekend upiekłam piernik, ale taki na szybko. W następnym roku na pewno zrobię taki prawdziwy staropolski
OdpowiedzUsuńPoezja smaku :)
OdpowiedzUsuńPamietam, ze bardzo lubilam takie ciasta!
OdpowiedzUsuńZabieram kilka dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłem takich kostek i nigdy nie jadłem domowego piernika. Przynajmniej nie pamiętam żebym jadł. W moim domu tradycji robienia tego ciasta po prostu nie ma, a my z żoną od lat się zabieramy do niego jak pies do jeża :) Obiecałem sobie, więc słowa dotrzymam, że po świętach nie ma zmiłuj i nadrabiamy zaległości :) Dzięki za wspaniałe doznania wizualne i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńale to musi być smaczne, a jak w domu musiało pachnieć podczas pieczenia :) uwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńciacho pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńMamy wielki sentyment do kostek piernikowych :D Pożarłybyśmy wszystkie :P
OdpowiedzUsuńPierwsza klasa. Porywam kawałek tego pysznego ciacha.
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie. :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńPięknie, świątecznie i bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKosteczka pierwsza klasa:) Musi być przepyszna!!
OdpowiedzUsuńściskam cieplutko kochana i ślę buziaki
Wspaniała kostka. Zapisuję na przyszłoroczne wypieki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jakie śliczne! Uwielbiam kostke piernikową :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Obłędnie wygląda, pyszne smaki! :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńW tym roku zrobiłam puszyste pierniczki bezglutenowe, bez których nie wyobrażam sobie Świąt, a w przyszłym roku pójdę o krok dalej i zrobię taką kostkę - dziękuję za inspirację - pozdrawiam :-)
Piękna kostka :)
OdpowiedzUsuńSuper ta kostka! Muszę kiedyś upiec taką :)
OdpowiedzUsuń