Pasztet z fasoli i kaszy jaglanej


Kolejny przepis z książki Jaglany Detoks Marka Zaremby z małymi modyfikacjami. Wyszedł pyszny i smakował wszystkim - mój Junior zjadł kawałek na kanapkę ze smakiem, więc można go wykorzystać na różne sposoby. Smakuje na zimno jak i na ciepło, można go zagrzać w piekarniku. Danie bez mięsa w zasadzie dla każdego. 

Zapraszam :-)


Składniki:

- szklanka ugotowanej białej fasoli
- pół szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- 1 cukinia
- pół słoiczka suszonych pomidorów z zalewy (6-7)
- kawałek pora
- 2 pomidory
- mała łyżeczka curry (ja dałam pastę pikantną curry)
- łyżeczka majeranku i bazylii
- 2 wyciśnięte ząbki czosnku
- 2 łyżki mielonego siemienia lnianego
- łyżka oleju kokosowego
- łyżka oliwy do wysmarowania blaszki
- sól himalajska

Wykonanie:

Cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach, pomidory obieramy ze skórki i drobno kroimy.  Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy. Warzywa przekładamy na patelnię i dodajemy posiekany por. Dusimy chwilkę cały czas mieszając. Dodajemy przyprawy i wyciśnięty czosnek, ugotowaną fasolę, kaszę jaglaną. Mieszamy, aby woda odparowała. Na koniec dodajemy mielone siemię lniane i mieszamy. Formę do keksówki (30 cm) smarujemy oliwą i przekładamy masę, pieczemy w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni przez 30 minut. Po upieczeniu zostawiamy pasztet w formie, aby wystygł. Przekładamy go na talerz - ja go po prostu wyrzuciłam na blat i przełożyłam do pojemnika. 







Komentarze

  1. Wygląda bardzo smacznie ;) Lubię wege pasztety :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię różnego rodzaju domowe pasztety, a ten wspaniale się prezentuje, więc z chęcią go wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś pysznego, uwielbiam fasolę i kaszę jaglaną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I... kolejny przepis z Twojego bloga do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, zawsze to coś innego na kanapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. po przeczytaniu nazwy spodziewałam się takiego zmiksowanego pasztetu - a tu niespodzianka:) Dlatego jeszcze bardziej jestem ciekawa smaku!

    OdpowiedzUsuń
  7. To już kompletnie nie moje smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda bardzo smakowicie. Kurdee tak się wszyscy jarają tą kaszą jaglaną, że ja też chyba w końcu zacznę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio robiłam pastę z fasoli na kanapki, a dziś z ciecierzycy. Takie pasty lub pasztety są świetne, Twój wygląda cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na ciepło do surówki pewnie skradł by nasze serduszka :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie jadłam domowego pasztetu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie wygląda i z pewnościa tak smakuje

    OdpowiedzUsuń
  13. Już mam całą kolekcję pasztetów, tak je uwielbiam, Twój też zapisuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przyznać, że ciekawie wygląda i te maga kawałki, trochę jak sałatka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pasztetu z takiego duetu jeszcze nie jadłam! Wugląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie wygląda, trochę jak pieczeń. Ale bardzo apetycznie i grzesznie jak na taki zdrowy skład ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda super. Idealny dla mojej córki, która uwielbia takie smaki

    OdpowiedzUsuń
  18. Smaczny pomysł na pyszny pasztet. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajniutki pomysł na pasztet :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe czy i mój junior się skusi, bo straszny z niego niejadek. Spróbujemy!

    OdpowiedzUsuń
  21. u Ciebie,to zawsze apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo fajny pomysł z tym pasztetem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajny. Czy ewentualnie można składniki zmiksować żeby konsystencja była bardziej jednolita?

    OdpowiedzUsuń
  24. Wygląda bardzo apetycznie. Musi być smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam takie pasztety! Robiłam już podobny z cukinii. Twoja wersję z fasoli na pewno też wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.