Szwedzkie bułki kardamonowe
Jak zobaczyłam te buły w Wypiekaniu na śniadanie to w pierwszej chwili musiałam się zastanowić czy ja w ogóle dam radę je zrobić. Ciężki tydzień i pracowity weekend przede mną. Ale jak poczytałam przepis to sobie wyobraziłam ich smak, kardamon, cukier i maślany aromat, no nie to musi być pyszne. No to wczoraj wieczorem zarobiłam ciasto, a same bułki zawijałam i piekłam już koło 12 w nocy. Nie wyszły mi takie piękne i tak perfekcyjnie zawinięte, ale uwierzcie mi, że się starałam mimo, że same oczy mi się już zamykały ze zmęczenia.
I z tego wszystkiego nie zostawiłam ich do wyrośnięcia przed pieczeniem tylko od razu posmarowałam i do piekarnika. Ale smak rekompensuje wszystko, są po prostu boskie. Naprawdę warto się poświęcić i je zrobić. Przepis pochodzi ze strony Dorotki, tak także znajdziecie dokładny filmik jak je zwijać.
Zapraszam :-)
Składniki:
ciasto
- 530 g mąki pszennej chlebowej
- 250 ml mleka
- 90 g cukru
- pół łyżeczki soli
- 100 g masła roztopionego i przestudzonego
- 12 g drożdży suchych lub 25 g drożdży świeżych
- 7 g kardamonu zmielonego
nadzienie kardamonowe
- 100 g masła w temperaturze pokojowej
- 100 g brązowego cukry np. muscovado - ja dałam trzcinowy
- 1,5 łyżki kardamonu zmielonego
syrop cukrowy
- 70 ml wody
- 1 łyżka golden syrupu (jeżeli nie masz golden syrupu przygotuj inny - zagotuj 70 ml wody z 60 g cukru, gotuj aż do rozpuszczenia)
cukier kardamonowy
- 50 g cukru
- 1 łyżka kardamonu zmielonego
Wykonanie:
Mąkę wymieszać z drożdżami (jak macie świeże to zróbcie rozczyn), dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodać rozpuszczone masło. Ciasto dobrze wyrobić. Ja wyrobiłam w mikserze z hakiem. Ciasto zostawić do wyrośnięcia przykryte ściereczką na około 2 godziny. Następnie ciasto rozwałkować na prostokąt wielkości 34x60 cm (dłuższe boki prostokąta mają być po lewej i prawej a krótsze na górze i dole, ciasto podsypywać lekko mąką podczas wałkowania.
Przygotować nadzienie kardamonowe - masło rozetrzeć z cukrem i kardamonem, ja roztarłam po prostu widelcem ale możecie to zrobić mikserem, składniki powinny się dobrze połączyć. Takim nadzieniem posmarować całe ciasto równomiernie. Długie boki podzielić na 3 części (po 20 cm) i zaznaczyć delikatnie nożem. Podnieść krótszy bok ciasta i założyć go do 2/3 długości ciasta, potem kolejny krótszy bok założyć na złożone ciasto - mają powstać 3 warstwy ciasta dwukrotnie przełożone nadzieniem. Ciasto pokroić ostrym nożem lub kółkiem do pizzy na 1,7 cm paski. Zawinąć - filmik jest dostępny tutaj . Bułeczki ułożyć na 2 blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia w sporych odległościach. Przykryć luźno folią spożywczą i zostawić jeszcze w cieple na około 1 godziny.
Przygotować syrop cukrowy i cukier kardamonowy (cukier wymieszać z kardamonem).
Wyrośnięte bułeczki posmarować syropem cukrowym i posypać cukrem kardamonowym. Piec w nagrzanym piekarniku do 220 stopni, grzanie góra-dół przez 8 minut lub do wyraźnego zezłocenia i lekkiego zbrązowienia (ze względu na cukier w glazurze i cukrową posypkę szybko się przypalają - nie odchodzić od piekarnika i w razie potrzeby zmniejszyć temperaturę). Ja przy moich bułeczkach ciut przysnęłam bo siedziała przy piekarniku i po 8 minutach nie były jeszcze wystarczająco rumiane i za długo je trzymałam w piecu, musicie pilnować ich pieczenia. Gotowe bułki studzimy na kratce, ja nie wytrzymałam i spróbowałam jedną jeszcze ciepłą, są pyszne, po prostu pyszne. Na drugi dzień zabrałam część do pracy, smakowały wspaniale do kawki.
Bułki piekłam razem z:
- Angeliką
- Marzenką
- Eweliną
- Agatą
- Dorotą
- Ewą
- Joasią
- Anią
Wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńA ja życzę przede wszystkim dużo odpoczynku
ja bym chyba o tej porze nie dała stać w kuchni i jeszcze piec bułeczki ..:)
OdpowiedzUsuńOj, ten kardamon brzmi bardzo kusząco :D Ja ostatnio przez trzy godziny (też do 12.00) robiłam sękacza ;)
OdpowiedzUsuńZawsze dodaję kardamon do takich bułeczek, pyszne są:)
OdpowiedzUsuńSuper bułeczki:)
OdpowiedzUsuńa te wyglądają jeszcze lepiej niż te bagietki...
OdpowiedzUsuńtylko pracy przy nich więcej
musze przemyślec :) :*****
Taka bułeczka na śniadanie to spełnienie marzeń. :-)
OdpowiedzUsuńpysznie smakują te bułeczki ;-)
OdpowiedzUsuńSmacznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńZ kardamonem? To musi być dopiero cudne połączenie smaków :D
OdpowiedzUsuńMusiały być przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńSuper wyszły :) kto inny miałby dać radę???
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńjuż sobie wyobrażam ten zapach i smak- z kawką muszą smakować wybornie:)
OdpowiedzUsuńale ślicznie wygladają
OdpowiedzUsuńsmakowite bułeczki. Nic dziwnego, że sie na nie skusiłaś :)
OdpowiedzUsuńPyszności! Bardzo lubię dodatek kardamonu :)
OdpowiedzUsuńWażne, że chciało Ci się dołączyć i upiec je z nami:-) Mnie też kardamon zwabił:-) Są pyszniutkie:-)
OdpowiedzUsuńMarzenka jesteś niesamowita. Muszę kiedyś do Was dołączyć z tym wypiekaniem. Na razie tylko podziwiam :))
OdpowiedzUsuńale te bułeczki smakowicie wyglądaja :)
OdpowiedzUsuńOjej,cóż za smakowitości:)
OdpowiedzUsuńI cóż że ze Szwecji :)) Porywam dwie i gnam dalej. Buziole
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się prezentują!
OdpowiedzUsuńWszystko co korzenne jest nieziemskie, a jeśli jak wygląda TAK, to już jest sukces!
OdpowiedzUsuńPiękne Bułki :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, dzięki za wspólny słodki czas przy piekarniku :-).
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają..ja też piekłam późno w nocy..dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńOne są obłędne w smaku. Dzięki że mogliśmy dzielić razem ten smak :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne wypiekanie, smakowicie wyszły :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre ciężko skończyć na jednej Dziękuję za wspólne wypiekanie:)
OdpowiedzUsuńJa też często piekę o północy :) Czasu mało, a jeść trzeba :D
OdpowiedzUsuńA te bułki były tego warte!