Jajecznica mojego męża
Jak ja lubię niedzielne poranki, takie leniwe. Budzi mnie krzątanie w kuchni mojego męża, który każdej niedzieli robi śniadanko i jest to jajecznica. I żeby tego było mało podana z kawką do łóżka, tak tak - mam tak dobrze. Ale taka tradycja była też w moim rodzinnym domu i każdej niedzieli mój tato też robił jajecznicę.
Tak więc mój mąż też przejął te dobre przyzwyczajenia. Jajecznicę bardzo lubię a moja druga połowa ciągle coś nowego wymyśla i tworzy. Dzisiaj mam dla was przepis na jajecznicę z cebulką, szynką i czosnkiem. Smakowała po prostu wspaniale, idealnie. Smak, którego nie da się opisać słowami, nie obawiajcie się dodać do jajecznicy czosnku, nie jest tak mocno wyczuwalny a nadaje jej wspaniałego aromatu i podkręca smak. Spróbujcie i oceńcie sami.
Tak więc mój mąż też przejął te dobre przyzwyczajenia. Jajecznicę bardzo lubię a moja druga połowa ciągle coś nowego wymyśla i tworzy. Dzisiaj mam dla was przepis na jajecznicę z cebulką, szynką i czosnkiem. Smakowała po prostu wspaniale, idealnie. Smak, którego nie da się opisać słowami, nie obawiajcie się dodać do jajecznicy czosnku, nie jest tak mocno wyczuwalny a nadaje jej wspaniałego aromatu i podkręca smak. Spróbujcie i oceńcie sami.
Zapraszam :-)
Składniki:
- jajka - u mnie na 3 osoby 6
- 3 duże cebule
- 1 ząbek czosnku
- 80 g szynki (u mnie Gospodarza od Tradycyjne Jadło)
- sól, pieprz
- łyżka masła
- łyżka oleju
Wykonanie:
Szynkę kroimy w plastry i w kawałki. Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy chwilkę szynkę, następnie dodajemy pokrojoną w plasterki cebulę i dodajemy masło. Chwilkę przesmażamy i zamykamy pokrywką, aby cebula się udusiła na niewielkim ogniu razem z szynką. Jajka wbijamy do miski i rozkłóćmy je widelcem, solimy. Czosnek kroimy w malutką kostkę i jak już cebula będzie prawie gotowa to dodajemy go na patelnię - czosnku nie możemy za długo smażyć bo zrobi się gorzki. Na koniec dodajemy jajka i pieprz. Mieszamy, aż jajka się zetną i przekładamy na talerze, podajemy z chlebem.
Jak dla mnie jajecznica najlepsza jest dodatków, sama na parze, na maśle, lekko posolona. Obok kładę szczypiorek i pomidorki :) Nie potrafię zjeść inaczej ;)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńAle masz dobrze:)u mnie na niedzielne śniadania,mąż też smaży jajecznicę,ale ja jem ją okazjonalnie,bo choć przepyszna,mój żołądek nie radzi sobie z takim frykasem.Za to na kolację zjadłabym podwójną porcję:)))
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentuje :-)
OdpowiedzUsuńA właśnie o to Cię wczoraj pytałam :D I już mam odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńPodobna jajecznica to moja trauma dzieciństwa :D Mój tata też kiedyś taką robił (czasem z pieczarkami a czasem ze szczypiorkiem) i jej jedzenie to była dla mnie katorga :D Obecnie lubię tylko zwykłą jajecznicę, bez żadnych dodatków ;)
OdpowiedzUsuńale masz dobrze :) mojego nigdy z łóżka nie mogę wygonić
OdpowiedzUsuńale bym zjadła taką jajecznicę
OdpowiedzUsuńU mnie też co niedziela jest jajecznica niestety mi mój chłop nigdy przy śniadaniu nie pomoże
OdpowiedzUsuńU mnie chłopaki też taką lubią!
OdpowiedzUsuńUwielbiam, chociaż w ciągu tygodnia też jem :)
OdpowiedzUsuńCzosnku nigdy do jajecznicy nie dawała, człowiek całe życie się czegoś uczy :)
OdpowiedzUsuńApetyczna jajecznica, pozdrowienia dla Super Męża:)
OdpowiedzUsuńkażdy facet ma swoją wersję jajecznicy :D to niewiarygodne jak jest to dla nich ważne heh :D
OdpowiedzUsuńMarzenko Kochana
OdpowiedzUsuńnie ma nic lepszego na świecie, jak jajecznica przygotowana przez męża na niedzielne śniadanko:)
Wiem co piszę, bo nic nie smakuje mi lepiej niż śniadanie podane przez najbliższą osobę. Jest w nim nie tylko smak ale też dusza i zaangażowanie:) Cudowne uczucie:)
Pozdrawiamy i Ciebie i fantastycznego męża:)
Aleś sobie męża wychowała :P Ja często dodaję czosnek niedźwiedzi.
OdpowiedzUsuńLubię czystą jajecznicę, ale czasami jadam z kiełbaską. ;)
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio jadlam jajecznicę w formie od mufinek!!!
OdpowiedzUsuńIdealna!
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego niż porządna porcja jajecznicy :D
OdpowiedzUsuńzawsze w niedzielę na śniadanie jest u mnie jajecznica .... ale nigdy z czosnkiem :0
OdpowiedzUsuńkoniecznie spróbuję :) :****
Treściwa i smakowita jajecznica.
OdpowiedzUsuńMój M też przygotowuje pyszną jajecznicę, ale nie do łóżka, no nie lubię jeść w piżamie i nic na to nie poradzę:D
OdpowiedzUsuńZ czosnkiem jeszcze nie jadłam, a naprawdę różne warianty już przerabiałam. Moja ulubiona to z serem i pomidorkami koktajlowymi :)
OdpowiedzUsuńMy tez wczoraj taką jedliśmy, ale no kolację:)
OdpowiedzUsuńLubie taką jajecznicę. Solidna i smakowita!
OdpowiedzUsuńuściski kochana
U mnie tez przeważnie w niedzielę jajecznica :) Przetestowałam już różne dodatki, ale o czosnku nie pomyślałam :) Przy następnej okazji będzie próba :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńtaki mąż to skarb :) a jajecznica bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa się chyba nigdy nie doczekam na takie śniadanko.Mojemu męzowi najlepiej wychodzi zrobienie herbaty :)
OdpowiedzUsuńAle Cię mąż rozpieszcza :) I dobrze, po ciężkim tygodniu i codziennym gotowaniu należy się mała rekompensata ;) Jajecznicę uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńProsto i pyyysznie.
OdpowiedzUsuńMój mąż też pyszniutka robi :)
OdpowiedzUsuńheh chyba jajecznica to domena mężczyzn :) mój też ostatnio dodał do niej czosnku i to prawda fajnie podkręca smak :)
OdpowiedzUsuńHa, ha... Mój mąż też w niedziele robi śniadanie i również jest to jajecznica :))
OdpowiedzUsuńFajny przepis. Możesz pochwalić męża :))
fajna::) szkoda tylko ze mojego na sniadanie w niedziele nie ma.Tez bym go zagonila do kuchni:)
OdpowiedzUsuńJak nie wiadomo co zjeść na śniadanie, to jajecznica zawsze się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJak bym czekała w łóżku na takie śniadanko, to bym z głodu umarła ... Na szczęście współcześni mężowie są inni :)
OdpowiedzUsuńFajajny pomysł na doprawienie czosnkiem :) Muszę mojemu Panu Mężowi podpowiedzieć :P Liczę na jajecznicę w jego wykonaniu w weekend :P
OdpowiedzUsuńTeż taką lubię :) u mnie (niestety) tradycja jest taka ( można by rzec rodzinna i regionalna) że w niedzielę na śniadanko musi być jajko na miękko... i to ja je muszę ugotować ;D
OdpowiedzUsuńMój Piotrek też taką jada :) Mniam pycha
OdpowiedzUsuń