Muffinki cytrynowe z czekoladą
Uwielbiam piec muffiny, tak samo jak uwielbiam piec ciasteczka, jest w tym całym pieczeniu coś magicznego. Przyszłam wczoraj z pracy z potwornym bólem głowy, nie wiem czy mnie gdzieś przewiało czy to jakiś wirus, ale bolała mnie cała prawa strona. Wzięłam tabletki i na chwilę się położyłam, potem wypiłam kawę i przeszło. A jak już wstałam to wpadłam na myśl, aby upiec właśnie muffinki, będą w pracy do kawki. No i zrobiłam. Wyszły wspaniałe i smakowite.
Nie robiłam do nich kremu ani polewy, w pracy najbardziej smakują takie same w papilotach. Pomysł zrobienia cytrynowych muffinek podsunęła mi ostatnio Agata, prezentując swoje na blogu. Dziękuje kochana :-) Muffinki dodaje do akcji na fb u Bożenki.
Nie robiłam do nich kremu ani polewy, w pracy najbardziej smakują takie same w papilotach. Pomysł zrobienia cytrynowych muffinek podsunęła mi ostatnio Agata, prezentując swoje na blogu. Dziękuje kochana :-) Muffinki dodaje do akcji na fb u Bożenki.
A was zapraszam na muffinkę :-)
Składniki:
- 350 g mąki pszennej typ 550
- pół łyżeczki sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- szklanka cukru
- 50 ml oleju
- 260 g jogurtu naturalnego (ja dałam gęsty)
- 3 jajka
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
- 4 łyżeczki domowej skórki pomarańczowej (taka smażona z cukrem)
- 50 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki nasion chia
Wykonanie:
Do jednej miski wsypujemy suche składniki - mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól o nasiona chia. Do drugiej miski wbijamy składniki mokre - jajka i mieszamy trzepaczką, następnie dodajemy jogurt i ponownie mieszamy, aż składniki się dobrze połączą. Wlewamy olej, mieszamy, dodajemy sok i skórkę z cytryny oraz skórkę pomarańczową. Mokre składniki wlewamy do suchych i mieszamy. Na koniec dodajemy posiekaną gorzką czekoladę.
Ciasto nakładamy łyżką do 3/4 wysokości papilotek i układamy na blaszce, wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 200 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy 20-25 minut, aż się ładnie zarumienią. Wyciągamy blaszkę i studzimy muffinki. Możemy je posypać cukrem pudrem, zrobić lukier lub polewę czekoladową albo krem i je ładnie ozdobić. Ja ze względu na transport do pracy zostawiłam je tak same bez dodatków ozdobniczych. Ładnie wyglądają już takie w papilotkach.
Chciałabym was także zaprosić do magicznego miejsca, gdzie znajdziecie całe mnóstwo ciekawych i kolorowych papilotek do muffinek oraz innych foremek jednorazowych. Są naprawdę rewelacyjne i są takie grubsze i sztywniejsze niż takie zwykłe papilotki, które do tej pory używałam. Zajrzyjcie do sklepu PapilArt.
Muffinki piekłam razem z:
- Asią
- Ewą
- Madzią
- Paulinką
- Dagmarą
- Ewą
- Ewą
- Ewą
- Bożenką
- Dorotką
- Elą
- Asą
- Dorotką
- Iwonką
- Angeliką
- Sylwią
- Danusią
Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńBardzo smaczne muffinki :)
OdpowiedzUsuńPyszne po prostu:)
OdpowiedzUsuńCytryna i czekolada to super połącznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, smakuje rewelacyjnie :-)
Usuńsmakowite;) lubię muffinki za szybkość pieczenia i za mnóstwo smaków
OdpowiedzUsuńŚliczne i apetyczne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cytrynowe wypieki :)
OdpowiedzUsuńO widzisz :-) to tak samo jak ja :-)
UsuńTakie muffinki to super sprawa na popołudniowy deserek ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają bosko :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńJak smakowicie i kusząco, mam nadzieję że się załapałam? :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co cytrynowe, urzekły mnie i pędzę do Ciebie po jedną do kawy :-) Dziękuję za wspólne wypiekanie :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, w pieczeniu jest coś magicznego :)
OdpowiedzUsuńMmm... Uwielbiam cytrusowe muffinki, a takie z czekoladą to już w ogóle! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńŚwietne połączenie smakowe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wypieki z cytryną! Idealnie trafiłaś w mój gust;)
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione słodkości :-)
UsuńCytrynowe wypieki to jedne z moich ulubionych smaków. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie proste muffinki, bez zbędnych dekoracji :)
OdpowiedzUsuńAniu takie są najlepsze :-)
UsuńBardzo lubię cytrynowe smaki, super babeczki ;)
OdpowiedzUsuńCudownie musiały pachnieć. A wyszły piękne, takie równiutkie :) W dodatku nieco lżejsze, bo z jogurtem naturalnym. Kuszący przepis :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńPyszny smak i cudowny zapach muffinek :) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńPorywam jedną:)
OdpowiedzUsuńSmacznego kochana :-)
Usuńbardzo lubimy takie maleństwa :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam w pierwszej wersji robić cytrynowe, ale synek jak zobaczył stwierdził, że takich nie chce i tak powstały pomarańczowe ;) W sumie to dobrze bo jest większa różnorodność, a na Twoje to się wpraszam ;) Dziękuje za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńPomarańczowe mniam. Dobrze wybrał :-)
UsuńJestem ciekawa ich smaku:) Moja mama też wczoraj piekła mufinki jakieś takie eko ale bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńZ jogurtem muszą być wyjątkowo delikatne. Bardzo fajny pomysł na muffinkowe cuda! Dzięki, Kochana, za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńMniam..kolejne pyszności..dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuje Bożenko :-)
UsuńRewelacyjnie wyglądają. Idealne na przekąskę i do kawy! :-)
OdpowiedzUsuńAż zapachniało wiosną :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Wołam ją wołam :-)
UsuńPyszne ! Podkradam jedną do popołudniowej kawy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy topić takie muffiny w jogurcie naturalnym! :D
OdpowiedzUsuńMniam :-)
UsuńDziękuję za wspólną zabawę:)
OdpowiedzUsuńTwoje muffinki są fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne muffinki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo kochana :-)
UsuńŚliczne muffinki :)
OdpowiedzUsuńMusiały być pyszne :). Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńCo ja się będę rozpisywać :) jak zawsze pysznie i do następnego :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i do następnego :-)
UsuńBardzo orzeźwiające, a ta czekolada- bajka
OdpowiedzUsuńUwielbiam muffinki w każdej postaci :) Dzięki za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńmniam! :) muffinki są o tyle fajne że szybko się je robi można dodać to co się lubi :0
OdpowiedzUsuńOj tak. Są idealne na szybkie coś słodkiego :-)
UsuńPiękne są i na pewno jeszcze pyszniejsze :) Przepis zapisuję do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńTakich jeszcze nie jadłam :D Ale nie martw się z chęcią spróbuję. Pewnie jeszcze w tym tyogdniu :)
OdpowiedzUsuńTeż takie robię ☺
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie a pewnie smakują jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńMimo że nie lubię cytryny, te babeczki mi posmakowały.
OdpowiedzUsuńTo już mam pomysł na niedzielny deser :)
OdpowiedzUsuń