Chleb pszenny za zakwasie żytnim z pestkami dyni
Zapraszam was dzisiaj na kromeczkę pysznego, domowego chleba na zakwasie. Tak sobie pomyślałam, że piekę już chleb od przeszło dwóch lat, ciągle na tym samym zakwasie od początku. Jest on cały czas dokarmiany i chowany do słoiczka na następny bochenek i cały czas się wspaniale sprawdza. Bardzo lubimy takie chlebki, zarówno na zakwasie jak i na drożdżach. Chlebek upiekłam z różnych rodzajów mąk pszennych z dużą ilością pestek dyni i innych ziaren. Taki bochen bardzo długo utrzymuje świeżość i wspaniale smakuje. Pisząc ten post czuję zapach unoszący się z kuchni, piecze się kolejny bochenek chleba, nie ma nic piękniejszego niż takie doznania.
Zapraszam :-)
Składniki:
- 600 g mąki pszennej chlebowej typ 750
- 120 g mąki pszennej typ 1850
- 2 łyżeczki soli
- 540 g ciepłej wody
- 4 łyżki aktywnego zakwasu żytniego
- pół szklanki pestek dyni + garść do posypania
- pół szklanki siemienia lnianego
- pół szklanki ziaren słonecznika
Wykonanie:
Do miski wsypujemy mąki, sól, zakwas aktywny - czyli zakwas dokarmiony mąką żytnią i ciepłą wodą, pestki dyni, słonecznik, siemię lniane i wodę. Wszystko razem mieszamy drewnianą łyżką, nie musimy długo wyrabiać - wystarczy chwila, aby się składniki dobrze ze sobą połączyły.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na dwie godziny, następnie ponownie wszystko mieszamy łyżką drewnianą i przekładamy do blaszki - keksówki (40 cm) wysmarowanej olejem i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na 2 godziny, oczywiście przykrywamy ściereczką. Chleb pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni przez 1 godzinę i 15-20 minut, studzimy na kratce.
Moja mama piecze chlebki na zakwasie pychotka
OdpowiedzUsuńwspaniale wygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńMarzenko Twoje chlebki są rewelacyjne :) ja jakoś nie mam zbytnio ręki do nich :)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek! Uwielbiam takie z ziarnami :) nieststy nie wiem dlaczego ale nie mam ręki do chlebów na zakwasie :( zwykle mi się nie udają.....
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje chlebki. Wygląda tak cudownie, że aż pachnie mi przez monitor <3
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :-) mam bzika na punkcie pieczenia chleba :-)
UsuńWspaniały chlebek Marzenko. Oj jak ja lubię domowe pieczywo.
OdpowiedzUsuńPięknie się upiekł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuje, miłego dnia Moniko :-)
Usuńbardzo lubię takie pieczywo :)
OdpowiedzUsuńChleby na zakwasie są przepyszne :) właśnie delektuję się twoim...wirtualnie :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Smacznego zatem :-) pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńPięknie upieczony i jaki wyrośnięty.
OdpowiedzUsuńAjak pani robi ten zakwas.
OdpowiedzUsuńSwój pierwszy zakwas robiłam z tego przepisu - i tak ciągle go używam :-)
Usuńhttp://www.qchenne-inspiracje.pl/2013/08/zakwas-na-chleb-krok-po-kroku-oraz.html
Kocham domowe pieczywo :)
OdpowiedzUsuńMy również :-) nie wyobrażam sobie, aby go nie było w domu :-)
UsuńPyszny chlebuś :-) Uwielbiam takie domowe. Ja właśnie mam w misce namieszane na chleb żytnio-orkiszowy :-)
OdpowiedzUsuńOj pyszny wyszedł :-) domowe pieczywo jest najlepsze :-) miłego dnia i smacznego :-)
UsuńPiekny chlebuś. Nie ma jak domowe. Muszę się kiedyś skusić i sama zrobić :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu spróbuj, takie chlebki dają dużo szczęścia :-)
UsuńPodziwiam Twoje apetyczne, domowe chlebki. Taki na zakwasie jest przepyszny. Domowe wypieki są najsmaczniejsze na świecie. Człowiek najchętniej zjadłby jeszcze gorącą pajdę takiego chlebka. Pyszności :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebek! U mnie ostatnio też tylko na zakwasie...ale z piekarni :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny... Musze w końcu się przemóc i zakwas spróbować zrobić...
OdpowiedzUsuńSpróbuj, zachęcam :-)
UsuńWspaniały ,uwielbiam.
OdpowiedzUsuńcudny chlebek! Tyle w nim ziaren - pycha!
OdpowiedzUsuńPięknie wyrósł. Do tego te ziarenka w środku... :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńJak ja dawno nie piekłam chleba....Jak na razie piekę tylko drożdżowe, ale kiedyś na pewno spróbuję upiec te na zakwasie. Twój bochenek chlebka wygląda tak zachęcające, że ma się ochotę zjeść kilka kromek od razu :)
OdpowiedzUsuńChlebek wygląda znakomicie :) Chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńMarzenko chlebuś wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńja ostatnio zapomniałam odłożyć zakwas i muszę robić od początku
Renatko ja na szczęście cały czas ten sam, a ty kochana rób nowy i to szybciutko :-)
UsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek :-) ja często dodaje pestek dyni do własnego chleba, dobrze działają na cerę i włosy :-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pestki i olej z dyni :-)
UsuńJaki ładny wyrośnięty chlebek . Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyślesz mi bochenek takiego chlebka? :)
OdpowiedzUsuńAgatko tobie zawsze :-)
UsuńChleb wygląda jak z najlepszej piekarni!
OdpowiedzUsuńKolejny cudny chlebek Marzenko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe chlebki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię kochana:)
A jak zrobić taki zakwas ???
OdpowiedzUsuńMadziu tutaj przepis http://www.qchenne-inspiracje.pl/2013/08/zakwas-na-chleb-krok-po-kroku-oraz.html
UsuńTak robiłam swój pierwszy zakwas i używam go do dzisiaj :-)
A jak zrobić taki zakwas ???
OdpowiedzUsuńJaki pyszny chlebek. Może ten drugi pieczesz dla mnie? ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny bochenek :) Uwielbiam takie domowe chleby na zakwasie :)
OdpowiedzUsuńPiękny...
OdpowiedzUsuńChlebuś jak marzenie....aż się głodna zrobiłam, a już za późno na jedzenie...
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie. Nigdy nie piekłam chleba, gdzie mogę kupić aktywny zakwas?
OdpowiedzUsuńZakwas musisz sobie zrobić - tutaj przepis http://www.qchenne-inspiracje.pl/2013/08/zakwas-na-chleb-krok-po-kroku-oraz.html albo dostać od kogoś kto już piecze :-)
UsuńPyszny chlebek, uwielbiam taki z ziarnami, często kupuję ze słonecznikiem ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny pomysł! Akurat szukam jakiegoś pomysłu, by zaskoczyć męża, a on uwielbia chleb na zakwasie, więc chyba natrafiłam nań;) Zastanawiam się tylko, gdzie taki zakwas można dostać bądź jak go zrobić?
OdpowiedzUsuńPrzepis na zakwas http://www.qchenne-inspiracje.pl/2013/08/zakwas-na-chleb-krok-po-kroku-oraz.html popytaj też znajomych, może ktoś co już da zakwas bo piecze chleby :-)
UsuńTaki chlebus najlepszy. Ja dostałam 10 letni zakwas wczoraj i aż się boję, że go zepsuję!
OdpowiedzUsuńKinguś nie zepsujesz :-) jestem pewna, że chlebuś wyjdzie pyszny :-)
UsuńWspaniały chlebuś Marzenko, takie domowe chlebki są najlepsze, uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowe, wspaniałe pieczywo. Ostatnio dawno nic nie piekłam, dlatego porywam kromkę tego pysznego chleba od Ciebie. Pachnie... umm, wspaniały chlebuś :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się kochana :-)
UsuńIdealny ;)
OdpowiedzUsuńPiękny domowy chlebek :) Mój zakwas ma już dużo więcej lat i też doskonale się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńChlebki pieczone na zakwasie do dopiero pachną w całym domku :)
OdpowiedzUsuńwspaniały bochen! :)
OdpowiedzUsuńWspaniały chlebuś! Uwielbiam takie domowe, mają zupełnie inny smak.
OdpowiedzUsuńOj Marzenko ,tak kusisz tymi wspaniałymi chlebkami,że właśnie namieszałam i rośnie.Mam nadzieję ,że też mi taki śliczniutki wyjdzie.Pozdrawiam.Urszula M.
OdpowiedzUsuńAch, też miałam taki zakwas, zapożyczony od koleżanki, na którym piekłam chleb tydzień w tydzień. Niestety po przedłużonym urlopie kiedyś mi się popsuł i jakoś nie zebrałam się dotąd aby zrobić nowy :( Ale jak kusisz takim fajnym bochnem, to może w końcu mi to wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńCzy ten chleb rzeczywiście tak szybko wyrasta na takiej małej ilości zakwasu? Oddaje może Pani trochę drożdży?
OdpowiedzUsuńNie dodaje drożdży. Tylko sam zakwas :-)
UsuńTo spróbuję upiec w najbliższym czasie bo wygląda poprostu rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńUpiekłam - smaczny 🙂 Tylko mi nie wyrósł tak spektakularnie - dorósł do brzegów foremki i już w piekarniku nue podskoczył. Nie wiem czemu...
OdpowiedzUsuńCieszę się kochana. Widocznie wyrósł wystarczająco w blaszce przed pieczeniem.
UsuńWitam serdecznie, a czy te mąki mogę zamieniać?np. łączyć pszenną chlebową 750 z żytnią 720?
OdpowiedzUsuńMam zakwas od 3 miesięcy czy może być tak,że pracuje on słabiej niż na początku?
Jak go dokarmię zrobię zaczyn na noc i na drugi dzień łączę z ciastem właściwym to bardzo długo wyrasta nawet do 10h, wówczas chleb jest kwaskowy.Wcześniej wystarczyło 2-3h i był super wyrośnięty. Zakwas ma na mące razowej 2000 i taką mąką dokarmiam go.
Może lepiej zrobić nowy?
Zawsze staram się o dobrą temperaturę do wyrastania itd itd.
Może jakaś podpowiedź?
Lidziu tak mąki możesz dowolnie mieszać. A co do zakwasu to spróbuj dokarmiać zakwas mąką żytnią typ 720. Ja cały czas taką dokarmiam i chleby rosną bardzo szybko. Pamiętaj także, że będą słabiej wyrastać jak będziesz dodawała więcej tzw ciężkich mąk np. żytnią czy razową, pełnoziarnistą. Ja dokarmiam zakwas w misce i przykrywam ściereczką, zostawiam na 12-14 godzin i potem dodaje resztę składników. W razie jeszcze jakiś pytań jestem. I daj znać czy po zmianie mąki żytniej na 720 jest lepiej.
UsuńMarzeno pięknie Ci dziękuję za podpowiedzi, będę się do nich stosować.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły zwrot w moją stronę, ale my chyba tak mamy:)również pochodzę ze Szczecinka, ale mieszkam obecnie w Poznaniu:)
Nie ukrywam, że zostanę dłużej u ciebie na blogu:)dopiero wczoraj go odkryłam.
Czyli chleby robisz przeważnie dwu etapowo:na wieczór zaczyn a na kolejny dzień ciasto właściwe?
Jak często dokarmiać zakwas jeśli piekę chleby raz w tygodniu czasami i dwa?
Czy dokarmianie to określona porcja mąki wody czy tak symbolicznie by była świeżą pożywka dla drożdży?
Nie mogę też jakoś załapać tych proporcji, stosunek zakwasu do mąki, wody..???pewnie co inny rodzaj mąki to i zakwasu inaczej się podaje.
Ale będę się uczyć od mądrzejszych ode mnie, poczytam Twoje przepisy...
Lubię bardzo żytnie chleby, może jakiś pewnik od Ciebie?
Pozdrawiam Cie serdecznie i pięknego dnia życzę:)
O jak miło Lidziu. Cieszę się bardzo. Jeżeli chodzi o zakwas to ja dokarmiam go zawsze tą samą ilością mąki żytniej i wody - np. szklanka mąki i szklanka wody. Na wieczór dokarmiam go a na drugi dzień robię ciasto właściwe. Ja zakwas przechowuje w słoiczku w lodówce. Wyciągam go z lodówki w dany dzień tak z dwie godziny wcześniej przed dokarmianiem i zostawiam w słoiku a wieczorem dokarmiam. Nie ma potrzeby dokarmiania go cały czas, tylko wówczas jak chcesz piec chleb. Kochana teraz w weekend będę piekła chleb żytni 100% to spisze wszystkie składniki i wrzucę na bloga. Pozdrawiam cię cieplutko i cieszę się, że do mnie trafiłaś. Miłego dnia.
UsuńTo raz jeszcze ja, robiłam wczoraj zaczyn na wieczór, dziś przed południem ciasto właściwe ale z innego przepisu nie od Ciebie Marzenko, w południe, chleb gotowy do wyrastania, jest godzina 20-ta nic nie rośnie, dlaczego?co może być przyczyną?wszystko wg przepisu, tem. raczej poprawna, od czasu do czadu wkładam do piekarnika, na chwile robię mu cieplej, ale ani drgnie... jestem załamana, czy mąka nie taka?mam zamówioną żytnią 720 z młyna, aż mi się płakać chce, że nic mi nie wychodzi.Zaczyn z wieczora ładnie z bąbelkami był, widać się coś działo w nocy w misce, a rano po dodaniu reszty nic się nie dzieje, chyba wyrzucenia będzie, nawet nie będę piekła
OdpowiedzUsuńKochana w sumie to nie wiem bo nie widzę całego przepisu. Może tam jest jakiś powód. Ogólnie jak nie wyrasta ciasto na chleb to powodów jest kilka - woda którą się dodało do ciasta była za zimna, mało aktywny zakwas, brakowało mu ciepła, zakwas jest za młody lub za krótko wyrastał. Mam nadzieję, że mimo wszystko urósł i go upiekłaś. I sobie poradził już podczas pieczenia.
UsuńMoja droga to jest przepis:
OdpowiedzUsuńSkładniki
Składniki na zaczyn
150 g mąki żytniej chlebowej typ 720
150 g wody
1 duża łyżka zakwasu żytniego
Składniki na zaczyn wymieszać dokładnie i pozostawić przykryte w temperaturze pokojowej na ok. 12 godzin. Można zaczyn pozostawić w zwykłym pojemniku plastikowym z przykrywką. Najlepiej zaczyn przygotować wieczorem dnia poprzedzającego wypiek.
Składniki na ciasto właściwe:
cały zaczyn z dnia poprzedniego
400 g mąki żytniej chlebowej typ 720
400 g wody
2 łyżeczki soli
Natomiast na drugi dzień po dodaniu zaczynu do ciasta właściwego i wymieszaniu, chlebek miał wyrastać 2-4h, a u mnie to było 12h.
Zakwas był ok, woda letnia, temperatura chyba też ok.
Zakwas 3-miesięczny, wyjęty z lodówki 2 dni wcześniej i dokarmiany.
A Ty dziś robiłaś swój żytni?
Jak przechowujesz swoje chlebki?Specjalne chlebaki, woreczki papierowe, lniane....
Szukam dobrego sposobu aby chleb był jak najdłużej świeży.
Słyszałam, że niektórzy przed 1 dobę zostawiają chleb żytni na desce i niczym go nie przykrywają hmm....
Szukam przepisu dobrego, ale żeby i czasowo to fajnie zgrać, by miał czas na spokojne wyrastanie, np. noc a rano by go upiec lub odwrotnie.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Kochana ja bym dała jednak więcej zakwasu a nie tylko łyżkę. Z pewnością chleb byłby silniejszy. A ja przechowuje swój chleb w piekarniku. Kładę go na kratce i tak sobie leży. Jak coś piekę to chowam go na chwilkę w woreczku z materiału lnianego. W piekarniku mi się najlepiej przechowuje i jest świeży nawet dwa tygodnie. Po upieczeniu zostawiam go na kratce aby wystygł na całą noc a rano go chowam. Bo zazwyczaj piekę chleb wieczorem.
UsuńA chlebek żytni upiekłam. Muszę tylko usiąść i napisać przepis. W tym tygodniu będzie obiecuje :-)
OdpowiedzUsuńMarzenko zastrzeliłaś mnie z tym piekarnikiem:)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, ale może to też sposób? hmmm mam chlebak drewniany wkładam go w woreczek papierowy i do chlebaka. Wcześniej owijałam w bawełnianą szmatkę, ale ona wyciągała wilgoć z chleba.
Szukałam taki worków lnianych do chleba, ale są bardzo drogie....hmmm
Nie uwierzysz wczoraj była kolejna porażka.
Od tygodnia mam świeży zakwas, więc robiłam innym sposobem chleb, pomniejszyłam składniki jedynie i dobrze, bo za dużo by w koszu wylądowało.
Do 100g zakwasu dałam 300g mąki(pszenna 750 i 720 żytnia pól na pół), do tego 250ml wody, łyżeczkę soli, miodu,garść słonecznika.
No prościej się nie da prawda? Wymieszałam, przełożyłam do blaszki wysmarowanej tłuszczem i posypaną mąką żytnią pełnoziarnistą. Od godz.9.00 rano do 21.00 go trzymałam i nic nie wyrósł.Klapa, w czym problem powiedz????, bo siedzę i ryczę.
Czytam fora i nie jestem odosobniona jak się okazuje, ale to mnie nie pociesza.
Wcześniej fajnie mi wyrastały chleby w 3 godziny a teraz ...nie wiem co się dzieje.
Kochana a dokarmiałaś zakwas wcześniej. Tak jak ci pisałam przed dodaniem składników ja dokarmiam zakwas taką samą ilością wody i mąki żytniej i zostawiam na całą noc. Następnie rano dodaje pozostałe składniki, mieszam i zostawiam w misce na kilka godzin. Potem dopiero przekładam ciasto do blaszek. I zostawiam na 2-3 godziny, aby podrosło.
Usuńoczywiście, że dokarmiam...zawsze.
OdpowiedzUsuńA może był przekarmiony???
Jeśli mam nowy, świeży (9-10 dni) zakwas i nie chowam go do lodówki, to powinnam go codziennie karmić?
Ja chowam zakwas w słoiczku do lodówki. Przykrywam do zakrętką i tak sobie leży kilka dni. Wyciągam go jak planuje piec chleb wieczorem i dokarmiam a na drugi dzień piekę chleb. I tak cały czas :-)
UsuńJa też tak robiłam, wcześniej.Wiem o co chodzi. Teraz mam świeży i jakoś nie chcę go usypiać, chcę aby był mocny i aktywny. Dlatego się pytam, czy można go przekarmić:)
OdpowiedzUsuńJak się okazuje, robię wszystko zgodnie z wytycznymi, jak wszyscy lub podobnie jak Ty to dlaczego ostatnio mi nie wychodzi?
Może temperatura nie taka w mieszkaniu?fakt upałów nie ma.
Kochana może się zdarzyć, że zakwas będzie „przekarmiony” i zatrzyma się proces fermentacji, wzrostu. Zrób tak jak robiłaś wcześniej a wszystko się naprawi. Spróbuj. Nie poddawaj się :-)
UsuńSuper chlebek ładnie wyrósł, ja dodałam jeszcze ciecierzyce ze słoika;-)
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek, gratulacje od Marzyni dla Maniusi :-)
OdpowiedzUsuń