Frużelina truskawkowa czyli owoce w żelu
Zapraszam :-)
Składniki:
- 1,5 kg truskawek
- 400-500 g cukru
- 400 ml wody
- 130 g mąki ziemniaczanej + 150 ml wody
Wykonanie:
Truskawki obieramy z szypułek, kroimy je na mniejsze kawałki. Wrzucamy do garnka z cukrem i dolewamy 400 ml wody, gotujemy 20-30 minut. Truskawki mają puścić sok, ale całkowicie się nie rozgotować. W tym czasie przygotowujemy słoiki, muszą być wcześniej wyparzone razem z zakrętkami. Następnie w 150 ml zimnej wody rozprowadzamy mąkę ziemniaczaną i wlewamy do truskawek, chwilę mieszamy i gorącą frużelinę przekładamy do słoiczków, zakręcamy i ustawiamy na kilka minut do góry dnem.
bardzo lubię frużelinę :) swój mały zapasik już zrobiłam :) w tym roku oprócz truskawkowej jest także truskawka-rabarbar :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością będzie pyszna :-)
UsuńUwielbiam frużelinę. Zazwyczaj robię wiśniową. Muszę spróbować z truskawek.
OdpowiedzUsuńPięknego poniedziałku kochana:)
Pyszny sposób na truskawki - na zimę będą jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńJak doczeka do zimy, moje łasuchy się do niej dobrały to nie wróżę jej długiego leżenia w piwnicy :-)
UsuńZ dodatkiem mąki nie zepsuje się w słoiku? Ile czasu można przechowywać?
OdpowiedzUsuńNie popsuje się. My zjadamy frużelinę w ciągu tak 4-5 miesięcy :-)
UsuńNie robiłam tak truskawek, ale popróbuję ... dzięki za podpowiedź :)
UsuńProszę bardzo, polecam bo jest naprawdę pyszna :-)
UsuńUwielbiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na domową frużelinę. Bardzo lubię taką do gofrów- pychotka.
OdpowiedzUsuńNa zimę będzie jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :-)
UsuńTruskawki wyglądają bardzo smacznie -:)
OdpowiedzUsuńNie robiłam fużeliny z truskawek. Natomiast zawsze robię wiśniową. Dałaś mi fajną podpowiedź. W końcu truskawek jest tak dużo, że trzeba je zamknąć w słoiczkach pod różną postacią. Czas na frużelinę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Krysiu, ja wiśniowa też robię bo bardzo lubimy. Pozdrawiam kochana :-)
Usuńidealna do letnich deserów, albo zimowych, aby przypomnieć sobie lato. Mniam!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ta frużelina, muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńŚmieszna nazwa ;) Owoce w żelu? Czemu nie. Troszkę jak galaretka. Takie domowe musi być pycha ;) Najgorzej jednak, gdy czasem chcemy w sklepie kupić dżemik, a zamiast niego otrzymujemy wodnisty żel - tego nie lubię. Ale domowy żel to co innego :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. Miłego dnia!
Tak Madziu owoce w żelu :-) a taka domowa frużelina jest pyszna, koniecznie spróbuj :-) pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńFakt, ze tych truskawek dużo kupiłaś ;) Ale jest sezon, a nie każdy ma pod domem, jak ja, stoisko z truskawkami :D
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentuje! Dla mnie przetwory z truskawek to czerwiec zamknięty w słoiku ;) Ja codziennie taszczę do domu po 2 lub 4 kg truskawek i codziennie coś przygotowuję. Trzeba korzystać ;)
OdpowiedzUsuńJa zaszalałam w weekend i chyba na tym koniec, teraz mrożę truskawki w woreczkach :-)
UsuńNo patrz jak się zgrałyśmy :D Ja właśnie wczoraj robiłam :D Wyszła mi tym razem mocno gęsta, ale co tam, i tak będzie smaczna :) To właśnie Ty mnie we frużelinie rozkochałaś jakieś dwa lata temu :) Pierwszy raz wtedy robiłam na podstawie Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńMoja też mi wyszła gęsta, ale taka mi bardzo smakuje :-) cieszę się, że mogłam się przyczynić do rozwoju miłości, frużelinowej :-)
UsuńIdealne do deserów. Twoje wyglądają smakowicie.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńrobiłam kiedyś frużelinę z wiśni i jagód,chyba czas na truskawki :)
OdpowiedzUsuńEwo spróbuj, jest pyszna :-)
UsuńTrzeba wykorzystywać truskawki na wszelkie sposoby, póki są :)
OdpowiedzUsuńPyszne słodkości!
OdpowiedzUsuńFrużeliny jeszcze nie robiłam - póki co "bawię" się w kompoty i dżemy ;)
OdpowiedzUsuńKochana polecam :-) naprawdę warto i szybko się ją robi :-)
UsuńPyszna zawartość słoiczków.
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńSuper, takiego przepisu szukałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, pozdrawiam :-)
UsuńPrawdziwa uczta dla oka. Na pewno wypróbuję. U mnie truskawki mogłyby być wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby. Nigdy za wiele. Trzeba jakoś przedłużyć radość z zajadania się truskawkami kiedy sezon na nie taki krótki :)
OdpowiedzUsuńi u mnie dziś szykują się truskawkowe przetwory:) może zrobię na spróbowanie kilka słoiczków frużeliny:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jestem pewna, że będzie ci smakowała :-)
UsuńSuper apetycznie wygląda ,koniecznie muszę zrobić ,tym bardziej że jest sezon na truskawki :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńPotem nie ma nic lepszego jak zimowa poranna owsianka z taką frużeliną <3
OdpowiedzUsuńTą frużelinkę muszę wypróbować koniecznie ! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię frużelinę! Świetnie komponuje się z chrupiącymi goframi:D
OdpowiedzUsuńO tak jest pysznie :-)
UsuńAle smakołyki <3
OdpowiedzUsuńBoska! Muszę zrobić <3
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :-)
UsuńDo słoiczka jeszcze fruzeliny nie robiłam, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoniko spróbuj, jestem pewna, że będzie ci smakowała :-)
Usuńjak zobaczyłam ten przepis kupilam od razu 5 kg truskawek. Jutro bede robić fruzeline :) dzięki za wszystkie inspiracje :*****
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę kochana :-)
UsuńPiękny ma kolor!
OdpowiedzUsuńfrażelina bez żelatyny ? pierwszy raz widzę taki przepis...raczej to truskawki w kiślu :)
OdpowiedzUsuńTak frużelina bez żelatyny. Zawsze dodaje mąkę ziemniaczaną i są to owoce w żelu :-) spróbuj :-(
UsuńFrażelina bez żelatyny?
OdpowiedzUsuńPróbuję na pewno ten przepis :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :-)
UsuńRobię co roku. Uwielbiam do gofrów czy naleśników :) mniam
OdpowiedzUsuń