Paszteciki z kaszanką
A paszteciki są z białą kaszanką z masarni Zawistowski. Jedliście kiedyś takie paszteciki ?
Zapraszam do spróbowania :-)
Składniki:
- 300 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 1 jajko
- 1 żółtko
- pół szklanki ciepłego mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki oleju
farsz:
- 1 cebula czerwona
- 450 g białej kaszanki (masarnia Zawistowski)
- 1 jajko
- sól, pieprz do smaku
- białko do posmarowania pasztecików
Wykonanie:
W ciepłym mleku (max 37 stopni) rozpuszczamy drożdże i dodajemy łyżeczkę cukru, odstawiamy na 15-20 minut do wyrośnięcia. Do miski przesypujemy mąkę, dodajemy roztrzepane widelcem jajko
i żółtko oraz olej, na koniec dodajemy wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Wyrabiamy ciasto przez kilka minut, przykrywamy miskę ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1,5-2 godziny.
Farsz - z kaszanki zdejmujemy osłonkę, kroimy na kawałki i rozdrabniamy widelcem.
Cebule kroimy w kostkę i dusimy na patelni, jak już będzie miękka dodajemy kaszankę i chwilkę wszystko razem przesmażamy. Przekładamy farsz do miski i zostawiamy, aby przestygł.
Dodajemy jajko i mieszamy, przyprawiamy solą i pieprzem.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na podsypaną mąką stolnicę, dzielimy je na pół. Rozwałkowujemy każdą część na owalny prostokątny placek, rozsmarowujemy farsz i zwijamy jak roladę dość ściśle.
Kroimy na małe kawałki, układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (tej dużej z piekarnika) i przykrywamy jeszcze ściereczką na 30 minut, niech podrosną.
Paszteciki smarujemy rozbełtanym białkiem co nam zostało i wstawiamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni, grzanie góra-dół, pieczemy przez 25-30 minut, aż nam się ładnie zarumienią. Upieczone paszteciki od razu podajemy, możemy je wystudzić na kratce i zamrozić lub schować do lodówki na potem. Jak chcemy je ponownie użyć wystarczy je podgrzać w piekarniku.
Farsz możecie przygotować także ze zwykłej kaszanki, jak nie znajdziecie białej.
Smacznego.
Ja kaszankę nawet lubię. Tylko musi być swojska i z grubej kaszy. Bardzo ciekawy pomysł na uszlachetnienie jej :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Anitko :-)
UsuńFarsz ciekawy. Trochę nie moje smaki, ale wyglądają fajnie ;)
OdpowiedzUsuńZ takimi pasztecikami się nie spotkałam :P Jednak nie moje smaki
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi kaszankę :-)
UsuńSuper paszteciki 😊
OdpowiedzUsuńZ kaszanką akurat nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńKochana polecam, wyszły pyszne :-)
UsuńTwoje paszteciki wyglądają pięknie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie jadłam , takich pasztecików z kaszanką.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają :)
Dziękuje Danusiu, naprawdę polecam spróbować :-)
UsuńHmmm.... bardzo fajny pomysł :)Choć przyznam, że to troszkę nie dla mnie, ale znam zwolenników takich smakołyków.
OdpowiedzUsuńMarzenko, nie robiłam farszu z kaszanką. Ale podoba mi sięten Twój farsz. Chciałabym go wypróbować. Pewnie by mi zasmakowały te paszteciki :)
OdpowiedzUsuńKrysiu jestem pewna, ze będą ci smakować :-)
UsuńBardzo lubię kaszankę, więc te paszteciki na pewno by mi zasmakowały.
OdpowiedzUsuńUściski weekendowe Marzenko:)
coraz bardziej jestem ciekawa tej białej kaszanki, niestety u nas nie do zdobycia.
OdpowiedzUsuńA paszteciki bardzo lubimy i to z każdym nadzieniem:)
Renatko można zrobić także ze zwykłą :-) wypróbowane :-)
UsuńZ wieloma farszami robiłam już paszteciki, ale takie z kaszanką? No, no! Tego jeszcze nie było :) Samą kaszankę lubię tak na dwa razy, ale w takiej odsłonie z pewnością by mi zasmakowała bardziej. Pomysłowe! Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńTak Madziu z kaszanką :-) pozdrawiam kochana :-)
UsuńCiekawy ten farsz, za kaszanką nie przepadam. Ale wyglądają kusząco i apetycznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, muszą być pyszne
OdpowiedzUsuńMartuś bardzo :-)
UsuńCudowne! Wyglądają przeapetycznie <3
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńZawsze lubiłyśmy kaszankę ale w takiej formie jeszcze jej nigdy nie jadłyśmy :D Kapustka kiszona by się super nadawała do tego :D
OdpowiedzUsuńZa kaszanką nie przepadam, ale te paszteciki wyglądają tak super, że bym się skusiła i spróbowała :)
OdpowiedzUsuńAguś a wiesz, że nawet nie za bardzo czuć że to jest kaszanka -)
UsuńJa nigdy nie jadłam pasztecików z kaszanką dlatego tym bardziej muszę je zrobić i spróbować. Twoje bardzo zachęcają :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne, wręcz idealne, ale kaszanka to kompletnie nie mój smak.
OdpowiedzUsuńDziękuje Moniś, wiem nie każdy ją lubi :-)
UsuńWiesz, Marzena, że chyba bym nie pomyślała, aby kaszankę wykorzystać w taki sposób ! to coś nowego dla mnie i bardzo intrygującego :) Mój P. uwielbia kaszankę, więc myślę, ze ten eksperyment jest jak najbardziej dla mnie :D
OdpowiedzUsuńhttps://urudejnatalerzu.blogspot.com/
Spróbuj kochana :-) naprawdę warto :-)
Usuńbardzo ciekawy pomysł na nadzienie :D
OdpowiedzUsuńDziękuje Gabrysiu :-)
UsuńPiszę się na takie przekąski!
OdpowiedzUsuńz kaszanką jeszcze nie robiłam, ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTakich pasztecików jeszcze nie jadłam :-)
OdpowiedzUsuń