Frytkownica beztłuszczowa test
Ja i moja rodzina bardzo lubi frytki, ale zazwyczaj przygotowuje je w piekarniku, ponieważ te przygotowane we frytkownicach pochłaniają dużo oleju. Jest też problem z ilością oleju, jaką trzeba użyć do przygotowania jednej partii frytek. Do mojej muszę wlewać ponad 2 litry a potem w zasadzie taki olej nie nadaje się już do ponownego użycia. Dlatego takie prawdziwe frytki robię raz na jakiś czas, gdyż dbam o zdrowie swoje i swojej rodziny.
Takie frytki przygotowane w piekarniku tak nie smakują jak z frytkownicy, nie są takie chrupiące z wierzchu, to po prostu pieczone ziemniaki.
Już jakiś czas temu słyszałam o frytkownicy beztłuszczowej, w której można przygotować frytki używając bardzo małej ilości oleju, a także inne potrawy. Powiem szczerze, że zastanawiałam się nad zakupem takiego sprzętu do mojej kuchni.
Frytkownica Blaupunkt AFD501 posiada funkcję smażenia, pieczenia, grillowania i podgrzewania. Jak ją dostałam to najpierw usiadłam i przeczytałam instrukcję. Od razu wiedziałam co i jak, wszystko jest dokładnie opisane, samo używanie sprzętu nie sprawia trudności. Frytkownica Blaupunkt AFD501 posiada duży i czytelny wyświetlacz, ustawianie temperatury i czasu. Takie sprzęty charakteryzują się bardzo niskim zużyciem oleju, przez co przygotowane w nich potrawy są zdrowsze. Poza tym najczęściej używamy w zwykłej frytkownicy kilka razy tego samego oleju, co nie jest korzystne dla zdrowia a w frytkownicy Blaupunkt AFD501 nie mamy tego problemu.
Frytkownica Blaupunkt AFD501 działa za pomocą wiru ciepłego powietrza i zapewnia równomiernie podgrzanie potraw. Posiada aluminiową komorę (4 l) i kosz (2,5 l), które pokryte są nieprzywierającą powłoką teflonową firmy DuPont co daje gwarancję nieprzywierania jedzenia, ułatwia jej czyszczenie.
Panel dotykowy jest bardzo wygodny w obsłudze, czas - max 1 godzina i temperatura - od 150 do 200 stopni. Zasilanie - 220-240V - 50Hz, moc 1500W, waga 4,6 kg.
Moja frytkownica Blaupunkt AFD501 Air Fryer ma kolor czarny i fajne opływowe kształty. Super się prezentuje w kuchni. Bez problemu po przygotowaniu dań się czyści, wystarczy przepłukać pod ciepłą wodą i już. Dużą zaletą jest to, że nie wydziela zbyt wielu zapachów, nie dymi i nie wydziela pary jak zwykła frytkownica. Ma małą wadę - troszkę głośno chodzi, ale w zasadzie mi to nie przeszkadza. Nie ma także w instrukcji obsługi podanej temperatury i czasu przygotowania określonych potraw, tego zdecydowanie brakuje i jest to minus, musiałam poszukać takich informacji w internecie.
W takiej frytkownicy Blaupunkt AFD501 można przygotować wiele dań. Ja na pierwszy ogień wzięłam ziemniaki i zrobiłam frytki. Najpierw przygotowałam porcję bez oleju - temperatura 180 stopni - 25 minut. Podczas pieczenia trzy razy wyciągałam kieszeń z koszem, aby wymieszać frytki, aby mogły się równomiernie upiec. Frytki wyszły dobre, ale smakowały raczej jak ziemniaki z ogniska, w środku miękkie a na wierzchu zarumienione.
Następnie przygotowałam frytki z olejem, na 1 kg ziemniaków użyłam płaską łyżkę oleju, po prostu wymieszałam ziemniaki z olejem. Przełożyłam do kosza i piekłam w temperaturze 180 stopni przez 20 minut, po 10 minutach wyciągnęłam kieszeń i wymieszałam frytki.
Frytki z odrobiną oleju wyszły zdecydowanie lepsze, chrupiące z wierzchu a miękkie w środku. Prawie takie same w smaku jak z tradycyjnej frytkownicy a jakie zdrowsze.
Przygotowałam także frytki mrożone - przełożyłam do kosza i nastawiłam na 200 stopni, piekły się 14 minut, w połowie wyciągnęłam kosz i wymieszałam frytki.
Zrobiłam także filet z kurczaka - pokroiłam go na kawałki (miałam 500 g) dodałam łyżeczkę oleju, sól, pieprz, czosnek i słodką paprykę w proszku, wymieszałam i przełożyłam do kosza. Piekłam w 180 stopniach przez 20 minut. Mięsko wyszło pyszne, nie było suche a soczyste w smaku. Planuje także spróbować upiec pałki czy skrzydełka z kurczaka oraz inne mięso oraz rybę, jestem pewna, że wyjdzie równie pysznie jak filet.
No i warzywa - paprykę i brokuł. Brokuł podzieliłam na małe różyczki, paprykę pokroiłam na kawałki. Wymieszałam z łyżeczką oleju i posypałam solą. Przełożyłam do koszyka i piekłam najpierw w 180 stopniach przez 10 minut, wymieszałam i piekłam jeszcze w 150 stopniach przez 15 minut. Warzywa się lekko zarumieniły, pozostały także lekko chrupkie.
Spróbowałam jeszcze przygotować banany. Pokroiłam dwa i ułożyłam w koszu frytkownicy. Ustawiłam czas 10 minut, temperatura 180 stopni, w połowie czasu przemieszałam banany i ponownie je wstawiłam do pieczenia. Po wyjęciu pozostawiłam je, aby chwilkę przestygły. Wyszły bardzo fajne w smaku, nie całkiem wysuszone a jedynie podpieczone. Tak samo planuje spróbować zrobić jabłka.
No i przygotowałam moją ukochaną owsiankę. Do pojemnika do zapiekania wsypałam trzy łyżki płatków owsianych, dodałam trzy łyżki mleka i 3 łyżki jogurtu naturalnego. Dodałam garść suszonej żurawiny i łyżeczkę miodu. Wszystko razem wymieszałam i wstawiłam naczynie do kosza i piekłam przez 15 minut w temperaturze 170 stopni, w połowie przemieszałam owsiankę i dalej piekłam. Owsianka wyszła pyszna i w taki sposób można sobie szybko przygotować wspaniałe śniadanie. Jeżeli chcecie zapiekać coś w frytkownicy Blaupunkt AFD501 to musicie poszukać pasującego do wielkości koszyka naczynia.
Mamy tutaj naprawdę wiele możliwości, nic nas nie ogranicza. Używamy bardzo małą ilość oleju lub nie używamy go wcale. Potrawy przygotowane we frytkownicy Blaupunkt AFD501 super smakują, nie są suche a soczyste. Maszyna nie zajmuje wiele miejsca, u mnie stoi w dolnej szafce. Od kiedy ją mam używam jej 2-3 razy w tygodniu do przygotowywania różnych dań od śniadań poprzez obiad i kolację czy deser. Myślę, że warto się zastanowić nad zakupem takiego urządzenia. Frytkownica Blaupunkt AFD501 kosztuje 379 zł, możecie ją kupić tutaj. Na koniec podaje wam jeszcze stronę producenta, możecie dokładnie sobie poczytać na jej temat.
Mnie też przydałaby się taka :)
OdpowiedzUsuńPomogłaby mi może wytrwać w noworocznym postanowieniu, o zdrowszym odżywianiu :)
Jakie piękne fryteczki ♥ Świetny sprzęt :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się właśnie taka frytkownica. U nas dość często robi się frytki (mój mąż je uwielbia)i jest to nie tylko wydatek co rusz na olej, ale jeszcze coś mniej zdrowego. Taka frytkownica w kuchni to skarb :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie urządzenie istnieje;)
OdpowiedzUsuńMarzenko uwierzysz,że ja też od jakiegoś czasu myślę o takim sprzęcie. U mnie jest tylko taki problem,ze mój mąż uważa, iż frytki bez oleju to nie frytki hihi;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takiej frytkownicy ;-) Ale już wiem, że moja rodzinka byłaby zachwycona. Chodzi głównie o frytki. Ciągle toczymy wojnę;-) Dla pokojowego rozwiązania sporu całkiem fajny gadżet:-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba☺
OdpowiedzUsuńświetny sprzęt, zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńOjejku! Muszę się zaopatrzyć w takie urządzenie. Jestem frytkomaniakiem więc to dla mnie sprzęt idealny <3 I daje tylko możliwości <3
OdpowiedzUsuńSłyszałam o takiej frytkownicy. Fajna sprawa. Jak widać nadaje się idealnie nie tylko do frytek. Suuper! Takie wielofunkcyjne rzeczy uwielbiam. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka, bo to świetna alternatywa dla ociekających tłuszczem, a przez to niezdrowych frytek, które bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takiej frytkownicy, chętnie bym wypróbowała jak działa.
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o takim urządzeniu! Zaskoczyłaś mnie, ale i zaintrygowałaś.. może i ja się pokuszę? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sprzęt. Szczerze mówić, pierwszy raz czytam o takiej fajnej frytownicy :)
OdpowiedzUsuńAle świetne urządzenie, pierwszy raz o czyms takim słyszę
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że takie urządzenie to tylko do frytek wykorzystać można :)
OdpowiedzUsuńFajne jest. Podoba mi się :)
Pieknie wysmażone frytki.I jakie zdrowe.
OdpowiedzUsuńChciałabym taką mieć, a jaki jest jej koszt?
OdpowiedzUsuńwłaśnie przymierzam sie do kupna nowej frytkownicy i chyba znalazłam;)
OdpowiedzUsuńdzieki za recenzje:)
bardzo ciekawe, muszę sobie sprawić taki sprzęt :)
OdpowiedzUsuńFajna maszyna, u mnie w domu oduczyłam smażenia w oleju, od lat pieczone ziemniaki z piekarnika. Łyżka oleju na całą blachę i można jeść bez wyrzutów sumienie.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to urządzenie, szkoda, że już po świętach, bo poprosiłabym Mikołaja o taki prezent :)
OdpowiedzUsuńFrytki wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne urządzenie w mojej kuchni zdecydowanie by się przydało :)
OdpowiedzUsuńświetne urządzenie! warto się zastanowić nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wielofunkcyjne urządzenie :)
OdpowiedzUsuńO mniam, szczególnie te banany byśmy chętnie zjadły :D Extra sprzęt :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio beztłuszczową frytkownicę w lidlu i teraz żałuję że jej nie wzięłam! Myślałam, że to kolejny dziwny wynalazek ale jestem zachwycona co potrafi wyczarować :))
OdpowiedzUsuńU mnie przeważnie frytki lądują w piekarniku, obojętnie czy kupne czy domowe...
OdpowiedzUsuńMam taka frytkownice jest świetna . Frytki robię na jednej łyżeczce oleju
OdpowiedzUsuńNo proszę - dotychczas Blaupunkt kojarzył mi się wyłącznie z radiami samochodowymi, a tutaj takie zmyślne urządzonko...
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa taka frytkownica! Ja mam sporą rodzinkę i bardzo by mi się przydała na co dzień.Duży plus za ograniczanie łuszczu, super urządzenie. :)
OdpowiedzUsuńfajny gadżet
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja,ja właśnie dojrzałam do zakupu tego typu frytkownicy i jestem zachwycona,że nie tylko frytki można w niej zrobić :) Ale mam pytanie, bo z tego co czytam po parametrach ma ona zakres temperatur 150-200 czy nie brakuje troszkę niższych temperatur? Bo jest na rynku dostępna niemieckiej firmy Berlinger, nie tak piękna bo ma dwa pokrętełka zamiast panelu led, ale ma zakres temperatur od 80-200 i jest troszkę mocniejsza. No i mam dylemat,któą wybrać;) będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu nie brakuje niższych temperatur. Przynajmniej dla mnie. Do potraw 150 stopni to odpowiednia temperatura. Nie wiem w sumie co mogłabym przygotować na tak niskich wartościach :-) pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńMarzenko a ryba? np.łosoś? Robiłaś może?
UsuńMałgosiu tak kilka razy. Przygotowuje się tak samo jak mięso z kurczaka :-)
OdpowiedzUsuńNo to pierwszy test za mną, dziś upiekłam pierś kurczaka( zamarynowałam ją godzinę wcześniej w oleju ryżowym z przyprawami i czosnkiem), ustawiłam według wskazówek Twoich Marzenko czas 20 minut,ale temperaturę nieco podniosłam na pierwsze 10 minut do 190 stopni,później obniżyłam do 180 pod koniec 170, w międzyczasie dorzuciłam cebulę przekrojoną na pół obtoczoną w oliwie i przyprawach. Dla pewności dodałam jeszcze 5 minut na temp.160 i to było niepotrzebne bo lekko wysuszyło mięso,ale ogólne wrażenia z działania super, cebula też wyszła przepyszna,mięso również, jutro będę robić frytki w przyprawach i może coś jeszcze :).
UsuńAle po wszystkim chciałam urządzenie wyłączyć przyciskiem "off" no i nic się nie dzieje, w sensie dotyk działa, przycisk zaświeca się na chwilę na czerwono ale frytkownica nadal miga wyświetlaczem na ostatnich aktywnych ustawieniach. Czy u Ciebie też tak jest? Żeby wyłączyć urządzenie całkiem tak aby nie mrugał wyświetlacz trzeba wyciągnąć wtyczkę z prądu? Aha no i pytanie jeszcze jedno, w trakcie pieczenia co jakiś czas mruga temperatura, w instrukcji(chociaż to niewłaściwa nazwa,bo te kilka zdań trudno instrukcją nazwać)nie ma nic o tym jak urządzenie powinno lub nie powinno działać.Ja się domyślam że to zapewne moment załączania grzałki ale nie mam pewności, może Ty Marzenko jesteś lepiej uświadomiona co do działania i sygnalizacji tej frytkownicy?Będę wdzięczna za pomoc. Wybacz przydługi wpis, ale dużo wrażeń na początek ;)
Kochana nie przejmuj się tym mruganiem, to temperatura tak sobie mruga. A przycisk off u mnie działa i nie muszę wyciągać wtyczki, jak go wyłączę to urządzenie jest wyłączone. Ciesze się że jesteś zadowolona z frytkownicy :-)
UsuńJa rowniez mam taka beztluszczowa frytkownice i jestem bardz z niej zadowolona jak rowniez moje dzieci i wnuki.Frytki sa zawsze chrupiace czas:10min temperatura 200°C czyli polowa czasu -wyjmuje potrzasam i na 10min ta sama temp.200°C.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, ja swoją także bardzo lubię :-)
UsuńWłaśnie nidawno bo jakieś dwa fug temu dostałam taka frytkownice i wczoraj pierwszy raz robiłam w niej frytki a dziś robię kurczaka tzn filecika mam nadzieję ze wyjdzie pyszny 😊
OdpowiedzUsuńSuper, życzę smacznego i udanego pichcenia :-)
Usuńmnie podkusiło i kupiłam tę diabelską maszynę, od kiedy ją odpakowałam sam szatan we mnie wstąpił, zaczęłam piec, gotować, smażyć, aż do momentu kiedy się nie zorientowałam że nic mi z tego czorta nie smakuje, wszystko jest tylko podobne do oryginału... powiedziałam sobie to syf, kiła i mogiła i odesłałam do sklepu to śmierdzące gówno.
OdpowiedzUsuńTyle ile ludzi tyle smaków. Jednym smakuje a innym wręcz przeciwnie 😃
UsuńOj jak mnie ona kusi :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić!
OdpowiedzUsuńDziś mi przyszła taka frytkownica i zobaczę na co ją stać
OdpowiedzUsuńFrytki wyglądają obłędnie. Pewnie są jeszcze smaczniejsze, niż te z piekarnika.
OdpowiedzUsuń