Bułki pszenno-żytnie


Dzień dobry kochani, jak się wam dzisiaj wstało. Mi bardzo ciężko, ten mój budzik mógłby czasami się popsuć i mnie nie budzić, a tak 5.30 już na nogach i zaraz do pracy. Jestem porannym śpiochem, wieczorem mogę siedzieć bardzo długo i długo mogę spać. Godzina 8-9 rano to dla mnie najlepsza pora na wstawanie, czuję się wtedy naprawdę wypoczęta. Ale ta 5.30 mnie zabija i chodzę jak lunatyk. No ale cóż, trzeba. 
Ale na szczęście poranki rozweselają mi takie pyszne bułeczki, wczoraj upieczone. Przepis mam od Krzysztofa z Kuchnia pałucka. Bardzo ci Krzysiek dziękuje za ten przepis, buły są rewelacyjne w smaku, takie jak dawniej piekli w piekarniach. Super smakują takie świeże z samym masłem, nic więcej nie trzeba. Koniecznie spróbujcie takie zrobić, naprawdę warto.

Zapraszam :-)


Składniki (na 10 bułek)

zaczyn
- 1,5 szklanki mąki pszennej typ 500
- 1 szklanka ciepłej wody
- kulka drożdży wielkości 2 groszy

ciasto właściwe
- cały zaczyn

- 2,5 szklanki mąki pszennej typ 750
- 10 g drożdży
- 1 szklanka mąki żytniej (dałam tym 1400)
- 1 szklanka ciepłej wody
- 1 łyżka soli
- mąka do podsypywania

Wykonanie:

Zaczyn - drożdże rozpuszczamy w ciepłej wodzie (max 37 stopni) i przelewamy do miski, dodajemy mąkę i wyrabiamy wszystko, aż składniki się dobrze ze sobą połączą. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 10-12 godzin, ja zostawiłam na noc.

Ciasto właściwe - do zaczynu dodajemy drożdże rozpuszczone w ciepłej wodzie. Dodajemy mąkę pszenną i żytnią, sól. Wszystko razem wyrabiamy tak, aby ciasto było pulchne i nie kleiło się do rąk. Ja wyrabiałam w misce, ale można także na stolnicy, ciasto w czasie wyrabiania podsypujemy mąką. Wyrobione ciasto - moje było gotowe po około 10 minutach przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Następnie ciasto dzielimy na 10 części, formujemy kulki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, nożem robimy nacięcie w połowie każdej bułki, ponownie przykrywamy ściereczką i zostawiamy jeszcze na 30 minut. Przed pieczeniem bułki smarujemy wodą.

Bułki pieczemy w nagrzanym piekarniku do 220 stopni przez 20-30 minut, aż się zarumienią. Upieczone bułki studzimy na kratce.
Smacznego. 



Komentarze

  1. Przepiękne zdjęcia z pewnością przepysznych bułeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja porywam jedną na śniadanie i życzę miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też się nie chce rano wstawać, ale cóż poradzić :/
    A bułeczki super - wyglądają świeżo i pysznie ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bułeczki na 100% pyszne i muszę koniecznie wypróbować przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzenko otwórz piekarnię,ja już się ustawiam w kolejce:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie, jak lubię najbardziej. Na śniadanko idealne. Oj Marzenko, ale pyszności pokazujesz tu na blogu. Aż się można głodnym zrobić.
    Pozdrawiam serdecznie! :) Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic tylko zajadać z masełkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie apetyczne bułki! nie ma to jak domowe pieczywo! najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pyszne i pachnące. Czuć ich aromat, aż u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam domowe pieczywo☺

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja ostatnio z radością rano wstaję :) jak słoneczko człowieka budzi to od razu jest lżej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Z pięknym przedziałkiem.... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie fajne bułeczki jeszcze ciepłe na śniadanko to dopiero rozkosz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo apetycznie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  15. takie domowe bułeczki na śniadanie to największy skarb <3

    OdpowiedzUsuń
  16. ależ mi narobiłaś smaku tymi bułami, nie wiem czy nie upiekę w sobotę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne buły, zatęskniłam bo dawno takich nie jadłam, oj chyba zrobię !! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pysznie wyglądają te bułeczki Marzenko. :-) Mam ochotę podkraść jedną. :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bułeczki piękne i bardzo apetyczne :) Problem z wstawaniem mam co rano, nie znoszę budzika, ale jutro już piątek, a potem... :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Poranny śpioch? Pierwszy raz się spotykam z takim określeniem.
    Zjadłabym taką bułkę, najchętniej na ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Idealne na śniadanko:) Pycha.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  22. Takie bułeczki na pewno zachęcają do rannego wstawania!
    Pyszne Marzenko.

    OdpowiedzUsuń
  23. Domowe bułeczki to świetna sprawa, chociaż ja tylko raz zrobiłam i jakieś takie niezbyt kształtne mi wyszły ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wspaniałe bułeczki Marzenko. Nie ma to jak domowe pieczywo. Takie świeże, pyszne, chrupiące:)
    Mam pytanie: Napisałaś, że do zrobienia ciasta właściwego dodajesz do zaczynu drożdże rozpuszczone w wodzie. Czy to pomyłka, czy są jeszcze jakieś drożdże dodatkowo?
    Chętnie bym takie bułeczki upiekła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu już poprawiłam. Uciekła mi reszta drożdży. A buły spróbuj. Są pyszne. Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  25. Mniami! Idealne na śniadanko! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Schrupałabym taka bułę na śniadanko z wielka chęcią :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ach a ja już tak dawno nie jadłam bułek, moja mama coś mi chce wykombinować oczywiście tylko bułki na zakwasie

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepis bardzo ciekawy, wypróbuje kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  29. nie ma to jak domowe pieczywko :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przepyszne bułeczki Marzenko! Idealne na śniadanie <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuje za odwiedziny i pozostawiony komentarz. Będzie mi miło jak spotkamy się znowu. Drogi anonimie zostaw chociaż swoje imię. Wypróbowałaś/eś przepis z mojego bloga - podeślij mi zdjęcia a umieszczę go w galerii na fb.