Ciasteczka z kleiku ryżowego z nutką wanilii i krówkowego kremu
Uwielbiam te ciastka, zresztą cała moja rodzina je uwielbia. Zawsze jak je piekę to robię od razu z podwójnej porcji, bo znikają błyskawicznie. Jak leżą na stole w zasięgu wzroku to nie sposób po nie nie sięgnąć, i tak jedno ciasteczko i drugie i trzecie. Normalnie uzależniają. Można je przygotować z różnymi dodatkami, ale podstawowym składnikiem jest kleik ryżowy. Można zamiast kremu dać marmoladę, dżem, kawałek czekolady czy owoc. Będą pyszne, zapewniam. Pogoda za oknem po prostu jesienna, wieczory coraz chłodniejsze. Ja już wyciągnęłam z szafy ciepłe bluzy i skarpetki, tak jakoś szybko się zrobiło zimno, jest chłodno i pada deszcz. Coraz częściej siadam z kocem, książką i kubkiem ulubionej herbaty big active. Grzeje dłonie i duszę, wczoraj już odpaliłam świece, co zazwyczaj robię dopiero w październiku. Mam nadzieję, że pogoda się jeszcze poprawi, bo lato nie było super ciepłe, więc może jesień zaskoczy nas wspaniałą pogodą, słońcem i kolorowymi liśćmi. Dobra, dosyć marudzenia - ja zostawiam was z ciasteczkami a sama uciekam do pracy. Miłego dzionka kochani.
Składniki:
- 200 g masła o temperaturze pokojowej
- 1,5 opakowania kleiku ryżowego
- 200 g cukru trzcinowego
- 1/4 laski wanilii
- 3 jajka
- 30 g wiórek kokosowych
- krem o smaku krówkowo-pistacjowym (może być krem czekoladowy)
Do miski wbijamy żółtka, białka odkładamy do oddzielnej miseczki na potem. Dodajemy cukier i miksujemy mikserem. Następnie dodajemy miękkie masło i ponownie miksujemy mikserem, aż składniki się dobrze ze sobą połączą.
Wsypujemy kleik ryżowy i wanilię oraz wiórki kokosowe, wszystko razem mieszamy ze sobą za pomocą dłoni, po prostu rozcieramy w palcach składniki. Na koniec dodajemy ubitą pianę z białek i ponownie mieszamy.
Na blaszce rozkładamy papier do pieczenia. Z ciasta robimy kulki i każdą z nich lekko spłaszczamy, układamy je na blaszce. W każdym ciastku robimy dziurkę palcem i nakładamy porcję kremu.
Ciasteczka pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 30-35 minut. Studzimy je na kratce i przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
Krówkowy krem to jest to!
OdpowiedzUsuńPyszne ciasteczka :) Miłego dnia Marzenko :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :-)
UsuńUrocze :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :-)
UsuńTeż robię te małe pyszności :) Są mega kruche, a jednocześnie bardzo delikatne :) Uwielbiam je, a że nie mam teraz swoich to podkradam Twoje ;)
OdpowiedzUsuńidealne na jeden kęs w piątkowe popołudnie ;)
OdpowiedzUsuńDo kawki czy herbatki pasują idealnie :-)
UsuńUwielbiam je :) są dla mnie smakiem dzieciństwa, muszę je zrobić! Dzięki za przypomnienie
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://kluskowopl.blogspot.com
Nigdy nie robiłam, ale ciastka z kleiku jadłam u koleżanki - były pyszne ;)
OdpowiedzUsuńAniu polecam :-)
UsuńWyglądają bardzo apetycznie:)Bardzo lubię domowe kruche ciasteczka. Super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPo prostu moje ulubione smaki - wanilia!
OdpowiedzUsuńMogę sobie tylko wyobrazić jak dobre muszą być te ciasteczka.
Fenomenalna sprawa!
Pozdrowieńka przedweekendowe :)
Dziękuje kochana :-)
UsuńNigdy takich nie jadłam :) Kuszą.
OdpowiedzUsuńhttps://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Coś dla mnie. Fajny przepis, ciekawy. Aż mi zapachniało :)
OdpowiedzUsuńZ tym krówkowym kremem to dopiero miazga :D
OdpowiedzUsuńJak one ładnie wyglądają. Kokos i wanilia, to moje ulubione smaki. Podkradam jedno ciasteczko Marzenko. No, może... dwa :)
OdpowiedzUsuńsuper ciacha :) i to urocze oczko z kremu :)
OdpowiedzUsuńpamiętam te ciasteczka bardzo je lubiłam
OdpowiedzUsuńTakich ciastek jeszcze nie jadłam, muszę nadrobić zaległości!!!
OdpowiedzUsuń