"Trufla" recenzja książki
Gotowanie ma w sobie coś magicznego. Gotowanie to czas, w którym odczuwamy przyjemność i to nie tylko smaku. Gotowanie to rodzina, bliscy i uczucia. Pamiętam każdy szczegół życia kuchennego w moim rodzinnym domu, te wspomnienia są ze mną teraz, kiedy to ja gotuje dla mojej rodziny. Jedzenie to nie tylko zaspokajanie głodu, to radość, zdrowie, troskliwość, rozmowy, ważne i ważniejsze sprawy. Tak wiele się dzieje podczas posiłku przy stole. A dania wcale nie muszą być jakieś specjalne, wyszukane - ileż to problemów się rozwiązało przy jajku sadzonym z mizerią. Jedzenie ma nam dostarczyć wielu doznań, nie tylko smakowych. I taka jest książka Patrycji Doleckiej "Trufla", pełna miłości, ciepła domowego ogniska, rozmów przy wspólnym stole, wspomnień i smaku.
I jak otworzyłam "Truflę" to zrobiło mi się bardzo miło, tak ciepło na duszy, gdy zobaczyłam dedykację od Patrycji - dziękuje za ten miły gest.
Książka od samej okładki zachwyca, jest naprawdę pięknie wydana i otwiera się poszczególne jej kartki z wielką przyjemnością. Książka jest po prostu taka domowa.
Jak pisze sama autorka "Chcę ugotować Ci zupę, która rozgrzeje Twoją duszę - śpiewała Sade. Jak wiele w tym prawdy...".
Patrycja dzieli się z nami przepisami, które gotuje słuchając siebie samej, to przepisy na dania proste, pyszne i jakże niezwykłe w smaku. Gotuje zdrowo, z dobrych produktów, które można znaleźć tak blisko siebie. Dania mają być smaczne i pełnowartościowe, szanujące preferencję osób, które będą się nimi delektować.
Z wielką przyjemnością kartkowałam "Trufle". Pozwoliła mi ona wrócić do lat dzieciństwa. Do szerokiej kuchni babci, do zapachów i smaków, które pewnie każdy z nas ma w swoim sercu a tak rzadko do nich wraca. A przecież są one tak wspaniałe. Do małej kuchni mamy, w której razem tworzyłyśmy tak proste dania ze składników, które wówczas były dostępne. Krupnik, kartoflanka, jarzynowa, pasta z makreli, gorąca czekolada, smalec, drożdżowe. Domowy makaron, który babcia robiła w takiej ilości, że mogłabym nakarmić całe osiedle. To piękne wspomnienia, piękne smaki i piękna książka, którą wam polecam. Takie sprawdzone, domowe przepisy zawsze nam się przydadzą i z chęcią po nie sięgamy. Takie nasze dania są o wiele lepsze i ciekawsze niż najbardziej wymyślna kuchnia świata.
Tytuł - "Trufla"
Autor - Patrycja Dolecka
Twarda oprawa, stron 320
Cena - 69,99 zł
Wydawnictwo Buchmann
Pięknie opisalas książkę, aż ciepło się zrobiło na duszy :) widzę ze ma śliczne i apetyczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie. Ilustracje przepiękne, no i dedykacja - bardzo miły gest :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię blog Trufli - jeden z pierwszych, które odwiedzialam. Ciesze się, ze udało Jej się wydać książkę ;)
OdpowiedzUsuńSuper! "Trufla"? Brzmi świetnie :) Sama chętnie bym się na nią skusiła :)
OdpowiedzUsuńA co do samej książki - wydaje się świetna.
Niekiedy nie od razu widać, że książka ma potencjał.
Pozdrawiam ciepło :)
Chyba wiem co zażyczę sobie na święta :)
OdpowiedzUsuńPięknie wydana książka, poproszę o nią Mikołaja :)
OdpowiedzUsuńWspaniała książka :)
OdpowiedzUsuńprzejrzałam tą książkę, wygląda bardzo fajnie ; )
OdpowiedzUsuńPięknie wydana książka :)
OdpowiedzUsuńPiękna książka :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja książki Marzenko.
OdpowiedzUsuńCieplutko Cię pozdrawiam :)
Z pewnością książka warta tego, by ją mieć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda, bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuń