Pleśniak mojego dziadka
Dzień dobry kochani. Mam dzisiaj dla was kolejny, sprawdzony przepis z dawnych lat, przepis mojego dziadka na pleśniak. Pewnie każdy z was go zna i pewnie go piekł już wiele razy, ja wracam do tego przepisu bardzo często. Przygotowuje go z dżemem, latem z owocami, wspaniale smakuje ze świeżymi wiśniami czy porzeczką. Pamiętam jego smak jak byłam dzieckiem, pojawiał się u nas w domu co najmniej raz w miesiącu. A jak smakował, gdy razem z siostrą przychodziłyśmy do domu z dworu. Takiego smaku się nie zapomina. Tak więc ja dzisiaj was zapraszam na kawałek pysznego, dziadkowego pleśniaka. Może i wy taki zrobicie dla swojej rodzinki. Miłego dnia kochani.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mąki krupczatki
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki kakao
- 4 jajka
- kostka masła (200 g)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 słoiki dżemu - u mnie powidła śliwkowe
Do miski wsypujemy mąkę pszenną i mąkę krupczatkę. dodajemy żółtka, kakao, 2 łyżki cukru, proszek do pieczenia i pokrojone zimne masło. Wszystko razem ugniatamy za pomocą rąk lub miksera z hakiem. Z ciasta ugnieść kulki i włożyć je do zamrażalnika na godzinę.
Blaszkę (38x25) nasmarować masłem i wysypać bułką tartą. 2/3 ciasta zetrzeć na tarce na dużych oczkach i równomiernie rozprowadzić po całej powierzchni i lekko docisnąć. Następnie rozsmarować dżem.
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodać szklankę cukru i chwilkę jeszcze ubijać mikserem. Rozłożyć pianę na dżemie. Resztę ciasta zetrzeć na tarce na dużych oczkach i równomiernie rozsypać na pianie.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni, grzanie góra-dół i piec ciasto przez 40 minut. Następnie blaszkę wyjąć a ciasto zostawić, aby wystygło.
Smacznego.
z ciemnym wierzchem pleśniaka jeszcze nie piekłam :) zapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńZuziu spróbuj, fajnie smakuje :-)
UsuńDziadzio był piekarzem/cukiernikiem? Prowadził swoje zapiski? Takie przepisy to skarb :)
OdpowiedzUsuńNie kochana, ale uwielbiał gotować. Tak wszystko zapisywał w swoim zeszyciku, który dostała moja mama i podzieliła się ze mną przepisami. Dla mnie te przepisy mają szczególną wartość.
UsuńTaki zeszyt to skarb.... moja mama też kiedyś taki prowadziła i na prawdę można znaleźć tam skarby.. w Twoim przypadku dochodzi jeszcze pamięć ♥ Coś bezcennego i cudownego :)
UsuńRobię podobnie :)) I też lubię to ciasto
OdpowiedzUsuńPrzepisów na pleśniaka jest wiele, ale w sumie wszystkie do siebie podobne :-)
UsuńPychotka, dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię to ciasto, pychota:)
OdpowiedzUsuńMy również je uwielbiamy :-)
UsuńMoje wnuki uwielbiają to ciasto. Jedyna różnica u mnie to ciasto kakaowe jest tylko na wierzchu, spód białe. Ale myślę, że następnym razem zrobię całe kakaowe.
OdpowiedzUsuńEwuś ja robię je w sumie różnie, czasami całe białe, czasami pół z kakao :-)
Usuńbardzo, bardzo lubię to ciasto:)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie i chyba wychodzi ogromną blacha :)
OdpowiedzUsuńTak duża, ale szybko znika :-)
UsuńO, takie dziadkowe przepisy są najlepsze!
OdpowiedzUsuńWspaniałe ciasto Marzenko :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana :-)
UsuńKlasyka, moja mama piekła też taki niski, krojony w kostki. Ma któraś może przepis na ciasto Skąpiec? Takie z różowym kremem zdaje się.
OdpowiedzUsuńOjoj nie mam, ale wydaje mi się, że już go jadłam kiedyś. Dziewczyny może któras ma go w soich zapiskach :-)
UsuńPleśniak to przepyszne ciasto. Szczerze mówiąc jego smak chodzi za mną już od dłuższego czasu, więc patrzę na zdjęcia i aż przełykam ślinkę;) Jakie to wspaniałe, że dziadek tak świetnie odnajdywał się w kuchni:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz upiec sobie pleśniaka :-)
UsuńUwielbiam to ciasto! Muszę spróbowac wersji Twojego dziadka :)
OdpowiedzUsuńBardzo pyszne ciasto :) U mnie też był jakiś czas temu, tylko przepis czeka jeszcze w kolejce do wstawienia.
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :-)
UsuńWspaniałe ciasto. Dawno go nie jadłam, bo dawno piekła je moja Mama. Muszę koniecznie upiec i przypomnieć sobie ten wspaniały wypiek. Dzięki Marzenko, że przypomniałaś ten smak :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam pleśniaka, ale z całą pewnością jest pyszny, zwłaszcza z przepisu dziadka :)
OdpowiedzUsuńKochana to musisz koniecznie spróbować :-)
UsuńUwielbiam to ciasto. Swego czasu gościło u nas niemal co tydzień ;) Niedawno piekłam, chociaż w innej wersji. Teraz chętnie wypróbuję wersji Twojego dziadka. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńdawno nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńpyszne nie tylko do kawki:)
Oj tak kochana, smakuje zawsze :-)
UsuńWygląda fenomenalnie! Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńznane i lubiane ciacho :)
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych ciast :) W wersji kakaowej jeszcze nie jadłam - wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńKiedyś pleśniak, jak karpatka królowały na stołach, dziś są wyparte przez inne cuda.
OdpowiedzUsuńW tym miejscu składam gratulacje za wyróżnienie w konkursie Mamuta. Nie mogłam jakoś znaleźć propozycji na blogu, sorry :)
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana, przepis jest tutaj http://www.kulinarnamaniusia.pl/2018/02/owsianka-w-formie-placka-na-sniadanie.html
UsuńBardzo lubię to ciasto:) Twoje wygląda super:)
OdpowiedzUsuńTakiej wersji jeszcze nie jadłam :-) Pyszny musi być :-)
OdpowiedzUsuńJest pysznie, polecam :-)
UsuńWersja 100% kakaowa bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienia są najpiękniejsze <3
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak słoneczka :-)
UsuńZjadłabym sobie takiego pleśniaczka teraz :D
OdpowiedzUsuńjuż wiem, po kim ten talent do gotowania :) super ciacho
OdpowiedzUsuń