Zapiekanka makaronowa


Dobry wieczór kochani. Zapraszam was dzisiaj na pyszną zapiekankę makaronową, którą przygotujecie dosłownie w kilka minut. Podstawą jest makaron a dodatki to już jakie chcecie, u mnie kurczak, pieczarki i papryka oraz oczywiście ser. Ale do takiej zapiekanki możecie dać to co akurat macie pod ręką, to także fajny pomysł na wykorzystanie resztek i czyszczenie lodówki. Możecie nawet zrobić sam makaron i po prostu posypać serem i go zapiec, zapewniam, że będzie pysznie. Makaron sam w sobie stanowi gotowe danie. Przed nami długi weekend i czas zadumy, refleksji i ciszy. Życzę wam spokojnego czasu i odpoczynku, spotkań z rodziną i radości. Miłego wieczorku. 



Składniki:

- 2 opakowania makaronu z grzybami, porem i słonecznikiem Dania Babci Zosi
- 500 g filetu z kurczaka
- 500 g pieczarek
- 1 żółta cebula
- sól, pieprz
- przyprawa do kurczaka
- olej
- 100 g sera żółtego


Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Przekładamy go do miski.

Filet z kurczaka kroimy na kawałki, przyprawiamy przyprawą do kurczaka, solą i pieprzem. Smażymy na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju. Usmażone mięso dodajemy do makaronu.

Pieczarki kroimy w plasterki i podsmażamy je na patelni.

Paprykę kroimy w kostkę i dodajemy razem z pieczarkami do makaronu.

Makaron przekładamy do naczynia do zapiekania, posypujemy startym żółtym serem i zapiekamy w piekarniku, czas 20 minut w temperaturze 200 stopni.






Porozmawiajmy - pozwól sobie na odpoczynek i naucz się dostrzegać małe radości


Kochani ostatnio bardzo częstym tematem, który poruszam wśród znajomych, i który wszędzie dookoła trafia w moje tzw. ręce jest temat naszego życia. A dokładniej naszego pędu codziennego. Jesień to pora roku, przynajmniej dla mnie, kiedy mam więcej czasu na różne przemyślenia czy refleksję. Na szczęście nie ma tu mowy o tzw. depresji, ale po prostu mi się włącza myślenie i to intensywne. I jest to czas, kiedy mój organizm domaga się odpoczynku i zwolnienia, tak po prostu.

Mam taką przypadłość, że odpoczywam ciągle coś robiąc. Nie za bardzo umiem wylegiwać się na kanapie przed telewizorem lub po prostu nic nie robić. Może i ty też tak masz i czytając moje słowa pomyślisz - kurcze to przecież ja mam tak samo. Wszędzie mnie pełno i nie mogę się zatrzymać. Ale, no właśnie jest to małe ale. Organizm sam krzyczy - zwolnij, odpocznij. 
Nie wiem jak u was, ale u mnie to najczęściej objawia się jakimiś dolegliwościami chorobowymi. A to wysiada kręgosłup, a to się przyplącze jakieś przeziębienia, a to się coś wydarzy co zatrzyma mnie na dłużej w domu. I tak też było tym razem - sytuacja sprawiła, że musiałam odpocząć, organizm sam mnie do tego zmusił. 

W zasadzie taką porą roku na zwolnienie jest jesień i zima. Wówczas dni stają się krótsze i chętniej zostajemy w domowym zaciszu, bierzemy kocyk, kubek herbaty i książkę. Pozwalamy sobie na ten czas z pełną świadomością. Takie dni to świetny sposób na zajrzenie w głąb siebie. Na odpoczynek, relaks i nas. 




W dzisiejszych czasach po prostu pędzimy. Ja czasami idąc do pracy czy robiąc zakupy widzę ludzi bardzo zabieganych, zamyślonych, nie widzących nic dookoła. Wiele razy spotykam na swojej drodze ludzi, którzy mają wszystko a nie są zadowoleni czy szczęśliwi. Nie umieją odnaleźć w codziennym dniu radości. A przecież tak naprawdę do szczęścia niewiele nam potrzeba. Masz męża, dzieci, kochającą rodzinę, psa, własne mieszkanko. Jesteś przecież szczęściarą. Ale to właśnie ten pęd, to bieganie sprawia, że zapominamy o tych najważniejszych drobnostkach. A uśmiech ? kiedy ostatnio uśmiechałaś się do ludzi, nawet tych, których nie znasz. A kiedy się uśmiechałaś do bliskich ? do męża czy babci. To wszystko składa się na nasze dobre samopoczucie i szczęście. Bo życie składa się z takich małych ziarenek piasku, które przelatują nam przez palce. Ja sama czasami o tym zapominam, ale szybko się budzę i działam. 

Kochana i pamiętaj, że jesteś ważna. Tak ty - zadbaj o siebie samą. Jesień i zima to idealny czas na takie przyjemności. I wcale nie musisz od razu latać do kosmetyczki, wystarczy po prostu zrobić sobie małe spa w zaciszu własnej łazienki. Kąpiel, maseczka na włosy, ulubiony balsam do ciała. Pomaluj sobie paznokcie na czerwono, peeling i maseczka na twarz, ciepły szlafrok i kubek ulubionej herbaty, może być też kieliszek wina. Posłuchaj ulubionej muzyki, przeczytaj książkę lub po prostu przeglądaj jakąś kolorową gazetę. Pozwól sobie na bycie księżniczką chociaż przez 15 minut. W tym czasie nic się nie zawali, dzieci sobie poradzą i mąż również. 




I co z tego, że za oknem leje deszcz, jest szaro, buro i szybko robi się ciemno. Zapal w domu świece, powieś kule świetlne, które nadadzą otoczeniu blasku. Odpocznij, pozwól aby oczy się zamknęły. Nie myśl, oddychaj głęboko, pełen relaks. A rano, gdy dzwoni budzik wstań z łóżka prawą nogą i uśmiechnij się do swojego odbicia w lustrze. Załóż swoje ciepłe kapcie i milutki szlafrok. Zapal światło, aby rozjaśnić poranek. Przygotuj pyszne i zdrowe śniadanie, zjedz je jak masz możliwość z bliskimi. Zrób sobie makijaż, załóż ulubioną apaszkę lub szal i wygodne buty, jak nie masz bardzo daleko, idź piechotą. No i idź z uśmiechem do pracy, możesz nawet się uśmiechnąć do swojego szefa. Narzekaniem nie zmienisz deszczowej pogody ani nie spowodujesz, że dzień się wydłuży. Życie jest piękne i naucz się je doceniać. 

Pisząc ten post popijam herbatkę z sokiem malinowym, na stole palą się świece, siedzę na kanapie w towarzystwie podusi i kocyka, obok mnie śpi sobie mój psiak. I nie walczę z tym, odpoczywam. Nic nie muszę - chociaż przez chwilę. 

A Ty dzisiaj odpoczywałaś, usiadłaś na chwilę i pobyłaś sama ze sobą, uśmiechnęłaś się do mnie ?


Placki twarogowe z dżemem


Dzień dobry, dzień dobry. Mamy poniedziałek - jejku jak ten weekend szybko zleciał, czy wam też tak szybko mija ? nawet nie wiem kiedy. No dobra, ale jest poniedziałek i trzeba się z tym zmierzyć. Ja mam na to świetny sposób na odczarowanie poniedziałku - pyszne i kolorowe śniadanko. Dzisiaj serwuje placki twarogowe, które uwielbiam i które robię dość często, ale tym razem do ciasta dodałam dżem. Powiem wam, że wyszły pyszne i koniecznie musicie spróbować tej wersji. 
I jak się zje takie śniadanko to ten poniedziałek już nie jest taki straszny, jak nam się na początku wydawał - prawda ?
Pozdrawiam was cieplutko i życzę cudownego dnia. 


Składniki:

- 250 g twarogu półtłustego
- 2 jajka
- 70 g mąki ryżowej
- 100 g dżemu - u mnie brzoskwiniowy
- olej do posmarowania patelni


Do miski wkładamy twaróg i dodajemy jajka. Rozgniatamy go widelcem. 

Dodajemy mąkę i dżem, mieszamy wszystko razem.

Rozgrzewamy patelnię i lekko smarujemy ją olejemy. Łyżką nakładamy porcje ciasta i smażymy nasze placuszki na małym ogniu, na rumiano z dwóch stron.

Podajemy z owocami, dżemem, czekoladą, miodem - czym tylko chcecie i lubicie. Takie placki są świetne, aby je zabrać ze sobą do pracy lub dać dzieciom do szkoły. 
Smacznego. 




Ciasto na zimno z kaszy manny


Dzień dobry słoneczka. No i mamy piąteczek, jeszcze kilka godzin w pracy i będzie tak wyczekiwany weekend. No to może tak zrobić coś słodkiego do kawki, takiego szybkiego i pysznego. Pewnie znacie ciasto z kaszy manny, zapewne wiele razy je robiłyście. Ja również, ale postanowiłam nieco pokombinować tym razem i powało takie ciacho. Jest obłędnie pyszne, łatwe i szybkie do zrobienia. Wystarczy naprawdę kilka minut plus czas chłodzenia go w lodówce. Koniecznie spróbujcie bo naprawdę warto. Pamiętam jak takie ciasto z samą kaszą manną robiła nam mama - raz dodawała kakao a raz robiła bez, z polewą czekoladową lub tak po prostu posypane cukrem pudrem, uwielbiałyśmy to ciasto. 
Tak więc zapraszam was na kawałek ciacha, na kawkę i życzę cudownego dnia. 



Składniki:

- 1 l mleka 
- 180 g cukru
- 200 g masła 
- 200 g kaszy manny
- 30 g kakao
- 100 g gorzkiej czekolady - u mnie ze skórką pomarańczy
- 300 g herbatników kakaowych
- 500 ml schłodzonej śmietany kremówki 36%
- 2 łyżki cukru pudru
- łyżeczka masła


Blaszkę 35x23 smarujemy masłem i układamy pierwszą warstwę herbatników. 

Do garnka wlewamy mleko i dodajemy cukier, masło i kakao oraz połowę czekolady. Podgrzewamy. Wsypujemy powoli i cały czas mieszając - ja mieszam trzepaczką - kaszę mannę i gotujemy na średnim ogniu, aż masa zrobi się gęsta.

Garnek z masą odkładamy na chwilkę, aby przestygła, dosłownie na 5 minut a następnie wykładamy masę na herbatniki. Przykrywamy masę drugą warstwą herbatników. 

Ciasto chowamy do lodówki na dwie godziny, aby się porządnie schłodziło. 

Następnie do miski wlewamy schłodzoną śmietanę i miksujemy, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder - możemy go także pominąć i go nie dodawać - ciasto i tak będzie słodkie. 

Ubitą śmietanę wykładamy na herbatniki, równo ją rozprowadzamy. Resztę czekolady ścieramy na tarce i posypujemy po wierzchu ciasto. Ponownie wstawiamy do lodówki. Po 30 minutach już możemy je kroić i jeść. 

Zamiast śmietany możemy także zrobić polewę czekoladową lub ułożyć jakieś owoce i zalać galaretką. 




Kurczak z warzywami w sosie ze śmietany z curry


Uwielbiam takie dania, warzywa i mięso podane z sosem plus ryż lub makaron. Wiem wiem, śmietana, którą używamy jest bardzo kaloryczna, ale to danie jest z tą śmietaną po prostu pyszne. Jeżeli chcecie nieco odchudzić sos dodajcie śmietanę 12 % i możecie ją zamienić w połowie na mleko. Wystarczy naprawdę niewielka porcja takiego dania a już będziecie czuli sytość a po posiłku długo nie będziecie odczuwać głodu. W zasadzie podstawą jest kurczak a warzywa możecie dać jakie macie pod ręką, ważne są tutaj także suszone pomidory, które nadają fajnego charakteru i smaku. Koniecznie spróbujcie takiej wersji. 

Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego dnia, dajcie znać jak wam smakowało. 



Składniki:

- 500 g filetu z kurczaka
- 200 g zielonej fasolki szparagowej (użyłam mrożonej)
- kawałek kalafiora
- 100 g zielonego groszku (użyłam mrożonego)
- mała czerwona papryka
- sześć pomidorów suszonych
- 200 g pieczarek 
- 500 ml śmietany 30% 
- sól i pieprz 
- czosnek 
- 2 łyżeczki słodkiej papryki 
- suszona bazylia 
- 1 łyżeczka curry
- szczypta kurkumy
- świeży koperek
- 2 łyżki oleju


Mięso z kurczaka kroimy na większe kawałki. Przyprawiamy solą, pieprzem, papryką i bazylią. Mięso podsmażamy na rumiano na patelni z łyżką oleju i odkładamy. 

Kroimy pieczarki w plasterki. Podsmażamy na patelni z łyżką oleju. Przyprawiamy solą. Dodajemy kalafiora podzielonego na małe różyczki, paprykę pokrojoną w kostkę, pomidory suszone pokrojone na mniejsze kawałki oraz groszek i fasolkę. Podlewamy odrobiną wody i dusimy pod przykryciem kilka minut.  

Śmietanę przyprawiamy solą, pieprzem, papryką słodką i czosnkiem, dodajemy curry i kurkumę i wlewamy do warzyw. 

Dodajemy kurczaka i jeszcze wszystko razem dusimy 5 minut pod przykryciem na małym ogniu. W razie potrzeby możemy dodać odrobinkę wody, aby sos był bardziej rzadki lub odparować na większym ogniu przez kilka minut, gdyby był zbyt gęsty - to już jak lubicie. 

Posypujemy koperkiem. Mięso podajemy z ryżem pełnoziarnistym lub makaronem. 
Smacznego. 

Taka mała rada dla osób z insulinoopornością czy pcos - ugotujcie makaron lub ryż wieczorem i schłodźcie go przez noc w lodówce, podgrzejcie przed podaniem. Taki schłodzony ryż lub makaron będzie dla nas lepszy. 







Sałatka z pomidorów i pieczonego kalafiora


Dzień dobry słoneczka. Oj ale dzisiaj mam lenia, wstałam i nie mogę się tak jakoś ogarnąć. Właśnie robię sobie sałatkę do pracy z pomidorów, pieczonego kalafiora i sera feta. Pyszności. Uwielbiam smak pieczonego kalafiora - jest taki lekko orzechowy. Taką sałatkę możecie podać do obiadu, będzie także super pasowała na imprezkę czy do grilla. To takie fajne jesienne smaki, koniecznie spróbujcie. 
Dobra to ja kończę się zbierać bo jeszcze chwilka i się spóźnię do pracy. 
Miłego dnia wam życzę. 


Składniki:

- 3 pomidory czerwone
- 3 pomidory żółte
- kilka różyczek pieczonego kalafiora
- 100 g sera feta
- sól, pieprz
- oliwa
- kilka listków świeżej bazylii


Pomidory kroimy na plastry. Układamy je na przemian na talerzu. Na pomidorach układamy różyczki pieczonego kalafiora (przepis znajdziecie tutaj) i układamy pokrojoną fetę. Całość posypujemy szczyptą soli i pieprzu oraz polewamy oliwą. Na koniec posypujemy pokrojoną bazylią.

Do takiej sałatki możemy podać podpieczone bagietki.

Przepis na pieczonego kalafiora znajdziecie tutaj



Gofry kakaowe


Tak za mną chodziło coś słodkiego, ale takiego co bym mogła zjeść bez większych wyrzutów sumienia, coś lekkiego a wywołującego uśmiech na twarzy. Zastanawiałam się nad ciastem, zastanawiałam się nad deserem a w końcu wybór padł na gofry. Kilka minut i mam. Pyszne, chrupiące, możne je jeść same bez dodatków. Można je podać z jogurtem, dżemem, dodać owoców, polać czekoladą lub posypać cukrem. Małe pyszności. Macie ochotę - zapraszam, podzielę się. 


Składniki:

- 500 g mąki orkiszowej
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 50 ml oleju słonecznikowego
- 400 ml napoju ryżowego lub mleka
- 5 łyżek erytrytolu lub zwykłego cukru
- 2 łyżki kakao
- 2 jajka


Do miski wbijamy jajka i dodajemy erytrytol, miksujemy na puszystą masę. Następnie wlewamy napój ryżowy lub mleko, sok z cytryny, olej, kakao, proszek do pieczenia i mąkę. Ponownie wszystko razem miksujemy.

Rozgrzewamy gofrownicę. Porcjami nakładamy ciasto i smażymy gofry na rumiano. Po upieczeniu gofry układamy na kratce, aby przestygły. Podajemy z owocami, cukrem pudrem, dżemem lub zjadamy same, są pyszne. 






Chlebek bananowy z kakao, czekoladą i orzechami


Co zrobić jak w kuchni leżą już bardzo dojrzałe banany i nikt nie chce ich już jeść - zrobić chlebek bananowy. My go uwielbiamy i czasami specjalnie odkładam banany, aby dojrzały i żeby z nich zrobić to pyszne ciasto. Przygotowuje go na różne sposoby, dodaje różne składniki - zawsze smakuje. Taki chlebek możecie dać dzieciom do szkoły na drugie śniadanie, zabrać ze sobą do pracy lub poczęstować nim gości jak wpadną z wizytą. Możecie do niego dodać czekoladę lub orzechy. Do tego kawka, herbatka lub kubek mleka czy kakao jak ktoś lubi. To taki umilacz chwili. 
Życzę wam miłego i pełnego uśmiechu dnia, to kto robi chlebuś bananowy ?


Składniki:

- 3 dojrzałe banany 
- 1 jajko 
- 60 g masła 
- 100 g cukru 
- szczypta soli 
- 220 g mąki orkiszowej jasnej 
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia 
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej 
- łyżeczka cynamonu 
- 2 łyżeczki kakao 
- 10 małych kostek czekolady - ponad 100 g 
- 7 orzechów brazylijskich


Do miski wkładamy pokrojone banany i rozgniatamy je widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków. Dodajemy cukier i jajko, mieszamy.

Roztapiamy masło i jeszcze ciepłe powoli wlewamy do miski cały czas mieszając.

Dodajemy mąkę, szczyptę soli, kakao, proszek do pieczenia i sodę, cynamon i mieszamy trzepaczką, dosłownie chwilkę aby składniki się połączyły.

Keksówkę (40 cm) wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy ciasto.

Orzechy i czekoladę siekamy, ale nie za drobno. Posypujemy ciasto po wierzchu.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, grzanie góra-dół, pieczemy nasz chlebek przez 50 minut.

Po upieczeniu wyciągamy - papier do pieczenia nam w tym pomoże i kładziemy na kratce, aby wystygło. Po upływie 20 minut możemy jeść. Jeżeli nie macie mąki orkiszowej jasnej możecie dać pszenną. Smacznego. 





Pasta z pieczonego batata


Bardzo lubię robić domowe pasty na kanapki. Zazwyczaj używam do nich fasolę lub ciecierzycę. Ale ostatnio piekłam bataty i tak sobie pomyślałam, że zrobić z nich także pastę. I powiem wam, że wyszła taka pyszna, że będę ją robiła częściej. Smakuje rewelacyjnie - bardzo fajnie się komponuje z pomidorkami i czymś pikantnym, ja miałam taki koncentrat curry o pikantnym smaku, ale jak nie macie takiej pasty to możecie dać odrobinę chilli. Próbujcie, kombinujcie ze smakami, każdemu smakuje coś innego a z batata można stworzyć naprawdę pyszne dania. 


Składniki:

- 1 duży pieczony batat
- 6 suszonych pomidorów w zalewie olejowej
- 1 łyżeczka koncentratu curry - pikantna pasta curry
- sól, pieprz
- szczypta suszonej kolendry
- łyżka suszonej cebuli


Jak upiec batata - batata obrać ze skórki i pokroić w kostkę, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, nasmarować olejem - łyżka wystarczy i posypać solą. Piec w 200 stopniach 30 minut. Można go także upiec w skórce, przekroić batata na pół, nasmarować olejem, posypać solą i piec 40 - 45 minut. 

Upieczonego batata przestudzić i rozdrobnić widelcem. Dodać pokrojone pomidory, curry, sól, pieprz, kolendrę i suszoną cebulę. Wszystko razem wymieszać. 

Taka pasta super smakuje na kanapki, można ją podać jako dip z warzywami. 






"Codziennie kochaj siebie" recenzja książki


Bardzo czekałam na tą książkę, bardzo. Louise Hay znam od dawna, oczywiście nie ją samą ale jej twórczość. Jest ze mną obecna już od lat - w sumie jak sobie pomyślę, to ponad 20 lat. Jej pierwszą książkę "Możesz uzdrowić swoje życie" kupiła moja mama i razem ją czytałyśmy, po drodze było ich jeszcze kilka. I chciałabym wam polecić te książki, bo one naprawdę mają moc. 

"Codziennie siebie kochaj" to 365 dni to 365 życiowych mądrości - na każdy dzień w roku. Codziennie czytamy sobie dany tekst i wprowadzamy go w swoje życie. To taki rodzaj kalendarza, który zawiera cytaty z jej książek. To taka perełka dla wszystkich jej czytelników, ale i dla tych, którzy jeszcze nigdy nie mieli do czynienia z jej książkami. Jej twórczość może być obecna przy śniadaniu czy przy zasypianiu. Kochani ja mocno wierzę w moc tych słów i wiem, że one się sprawdzają. Możecie się śmiać czy mówić, że zwariowałam, ale książki Louise Hay naprawdę mi pomogły, pomogły mi uporać się z wieloma problemami, pomogły mi zrozumieć wiele rzeczy i pomogły mi zmienić swoje myślenie. Teraz jestem pozytywną osobą, która z uśmiechem idzie przez życie i dzielę się tym moim wariactwem z innymi. 


Każdy z nas powinien zrozumieć, że może sam uzdrowić swoje życie. Ta książka to droga, która cię do zdrowia doprowadzi. Sama autorka przeszła w swoim życiu wiele, wiele razy odbijała się od dna, borykała się z problemami zdrowotnymi w tym z rakiem, ale potrafiła się podnieść i znalazła sposób na szczęście i dzieliła się tym w swoich książkach z czytelnikami. 



Książka "Codziennie kochaj siebie" ma oddać cześć autorce, która niestety już odeszła z tego świata, ale pozostawiła po sobie prawdziwe bogactwo, wydała ponad 30 książek, w tym poradniki samopomocy, książki dotyczące zdrowia, książkę kucharską a także serię książek dla dzieci. 

Kochani naprawdę wam polecam jej książki a zwłaszcza tą, w której znajdziecie absolutnie wszystko. Warto uzdrowić swoje życie, zmieniając sposób myślenia, bo tak naprawdę może się dużo zmienić na lepsze. Jak ważne i piękne mogą być codzienne afirmacje, jak bardzo one na nas działają. Jesteś piękną i wartościowa, to będzie cudowny dzień, dzisiaj wszystko się uda - wypowiadaj je przed lustrem, powieś na kartce na lodówce, napisz sobie na dłoni - spróbuj i zobacz, że to naprawdę działa. Zaufaj sobie i swojemu wewnętrznemu głosowi, posłuchaj, pomyśl w ciszy. Rozpoczynaj dzień z uśmiechem i pogodnym nastawieniem, wszystkie złe i smutne myśli wygoń i zamknij lub wyrzuć przez okno. Dziękuj za to co masz i doceniaj każdą najmniejszą chwilę. Życie cię kocha. To takie proste - musisz tylko to zrozumieć i pokochać siebie i pokochać życie. 


Tytuł - "Codziennie kochaj siebie"
Autor - Louise Hay
Miękka oprawa, stron 392
Cena - 37,05 zł
TaniaKsiążka

Owsianka czekoladowa


Dzień dobry kochani. Oj chciało by się powiedzieć - jak ja nie lubię poniedziałku. Ale wiecie co trzeba ten poniedziałek odczarować i ja mam na to sposób - pyszne śniadanie, które doda nam energii i sił, aby się z tym poniedziałkiem zmierzyć. 
Owsianka - uwielbiam i po prostu kocham, jem bardzo często właśnie na śniadanie lub posiłek w pracy. Nie dość, że jest szybka to jeszcze pyszna i można ją przygotować na wiele sposobów, codziennie może być inna. Możecie do niej dodać absolutnie wszystko na co macie akurat ochotę, owoce, orzechy, czekoladę - mówię wam, po takim śniadaniu dzień od razu staje się lepszy. 
Miłego dnia i mnóstwa uśmiechu i pozytywnej energii. 


Składniki:

- szklanka płatków owsianych górskich
- szklanka wody
- szklanka napoju kokosowego (lub mleka)
- 2 łyżeczki kakao
- 30 g gorzkiej czekolady
- orzechy
- figi

Płatki zalewamy wodą i dodajemy napój kokosowy. Chowamy na noc do lodówki a rano przygotowujemy resztę. Płatki przekładamy do garnka i je podgrzewamy. Dodajemy kakao i pokruszoną czekoladą. Mieszamy, aż składniki się połączą. W razie potrzeby dodajemy jeszcze wody lub napoju kokosowego, to zależy jaką gęstość owsianki chcecie uzyskać. 

Ja nie dodaje do owsianki cukru ale jak macie ochotę i lubicie bardziej słodką wersję to możecie dodać erytrytol - dla osób na diecie z niskim indeksem glikemicznym, albo miód czy coś innego dla pozostałych osób. Oczywiście możecie także przygotować owsiankę od razu rano i nie zalewać płatków wieczorem, trzeba je tyko wtedy troszkę dłużej gotować. 

Przekładamy do miseczek, dekorujemy pokrojonymi plasterkami figi i dodajemy orzechy. 






Porozmawiajmy - jak zrobić swój własny zakwas i upiec domowy chleb


Kochani postanowiłam napisać post na temat pieczenia domowego chleba w domu. Ja pieczywo piekę już od dawna, oj będzie ponad pięć lat i nie wyobrażam sobie teraz, żebym przestała go piec. Pieczenie domowego chleba czy bułek naprawdę uzależnia. I sprawia mnóstwo radości, nie ma nic piękniejszego od zapachu domowego pieczywa podczas pieczenia. Mi taki zapach kojarzy się z dzieciństwem, z ciepłem domowego ogniska i radością. Dom, w którym roznosi się zapach pieczonego chleba jest taki przytulny. 

Dostałam mnóstwo pytań od was jak się do tego zabrać i jak zrobić swój pierwszy zakwas. Kochani zachęcam was do spróbowania, nie zrażajcie się niepowodzeniami i próbujcie. To naprawdę nic trudnego, nawet jak wam nie wyjdzie pierwszy chleb to kolejny będzie już lepszy. We wszystkim trzeba nabrać wprawy. 

Jak zrobić swój zakwas.

Do przygotowania swojego zakwasu potrzebujecie duży słoik, ciepłą wodę i mąkę żytnią najlepiej typ 1850 lub wyżej lub razową. 

1 dzień - do słoika wlewamy 100 ml ciepłej wody i wsypujemy 100 g mąki - mieszamy i przykrywamy ściereczką, zostawiamy w ciepłym miejscu na 24 godziny.

2 dzień - do słoika wlewamy 100 ml ciepłej wody i wsypujemy 100 g mąki - mieszamy i przykrywamy ściereczką, zostawiamy w ciepłym miejscu na 24 godziny.

3 dzień - do słoika wlewamy 100 ml ciepłej wody i wsypujemy 100 g mąki - mieszamy i przykrywamy ściereczką, zostawiamy w ciepłym miejscu na 24 godziny.

4 dzień - do słoika wlewamy 100 ml ciepłej wody i wsypujemy 100 g mąki - mieszamy i przykrywamy ściereczką, zostawiamy w ciepłym miejscu na 24 godziny.

5 dzień - możemy już piec chleb, zakwas jest gotowy. Ze słoika odkładamy kilka łyżek zakwasu, będzie on nam potrzebny przy kolejnym pieczeniu chleba. Zakwas przekładamy do słoika i przykrywamy zakrętką, przechowujemy w lodówce. 


Resztę zakwasu przekładamy do miski i dodajemy resztę składników potrzebnych na chleb - różnego rodzaju mąkę, sól, ziarna i wodę. Przepisy na chleby znajdziecie tutaj - PIECZYWO

I jeszcze taka uwaga - ten pierwszy zakwas będzie młody, im starszy on będzie tym będzie silniejszy. 

Jak będziecie chcieli upiec kolejny chleb to wieczorem wyciągamy zakwas z lodówki i go dokarmiamy. Ja przekładam zakwas do miski, dodaje 100 ml ciepłej wody i 100 g mąki żytniej typ 1850 lub 2000, mieszam, przykrywam ściereczką i zostawiam na całą noc. Rano odkładam kilka łyżek zakwasu ponownie do słoika i chowam go do lodówki na następny raz, kiedy będę piekła chleb. I tak powtarzam cały czas. Mój zakwas jest już bardzo stary, mam go od samego początku jak zaczęłam piec domowe pieczywo. 


Z domowymi chlebami możecie dowolnie kombinować, dodawać mąkę orkiszową, żytnią, graham czy gryczaną. Można dodać do chleba żurawinę lub orzechy, różne ziarna - słonecznik, siemię lniane, sezam, pestki dyni czy płatki owsiane. Najważniejszy jest zakwas a resztą już sama pójdzie, zobaczycie. 

Ja zawsze przechowuje mój zakwas maksymalnie tydzień w lodówce, jak wiem, że nie będę piekła chleba to go w między czasie dokarmiam i chować potem znowu do lodówki. Dokarmiam zawsze tą samą ilością ciepłej wody i mąki i zostawiam na całą noc, aby zakwas mój popracować. 

Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie w komentarzach, na wszystkie odpowiem. No i jestem ciekawa waszych wypieków, pochwalcie się koniecznie. Życzę wam powodzenia w pieczeniu domowego pieczywa i mam nadzieję, że pokochacie to tak samo jak ja. 

Murzynek z kremem ganache i dżemem porzeczkowym


Witajcie słoneczka. Jak wam minęła sobota ? Mi w zasadzie bardzo pracowicie, wiecie sprzątanie, zakupy. No i gotowanie, robiłam dzisiaj rogaliki i ciasto, zapiekankę z warzyw i kotlety. Troszku mi z tym wszystkim zeszło, ale już teraz siadam z kubkiem pysznej kawki i ciastem, które jest po prostu obłędne w smaku. Jeżeli lubicie murzynka, to ciacho wam posmakuje. Ja bardzo lubię a tym razem przełożyłam ciasto dżemem i kremem czekoladowym. Po prostu mniam, spróbujcie koniecznie jakie jest pyszne. To takie moje jesienne smaki. 
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego wieczorku i odpoczynku. 


Składniki:

- 4 jajka
- 300 g cukru
- 680 g mąki pszennej
- 500 ml mleka
- 220 ml oleju
- słoik dżemu porzeczkowego (300 g)
- 40 g kakao
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka masła do wysmarowania blaszki

krem
- 230 g gorzkiej czekolady (minimum 60% kakao)
- 180 ml śmietany kremówki 30%

polewa
- 70 g gorzkiej czekolady (minimum 60% kakao)
- 2 łyżki mleka

dodatkowo - słoik dżemu porzeczkowego
- 2 garście płatków migdałów

Do miski wbijamy jajka i dodajemy cukier. Miksujemy wszystko mikserem lub mieszamy trzepaczką. Dodajemy mleko i olej i ponownie mieszamy, wsypujemy mąkę porcjami i miksujemy. Dodajemy kakao i proszek do pieczenia i ponownie mieszamy. Na koniec wkładamy do miski dżem i mieszamy łyżką.

Blaszkę (38x25) do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia - tylko spód, a boki smarujemy masłem. Wylewamy ciasto i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i pieczemy 45 minut.

Ciasto wyciągamy z piekarnika i studzimy.

Do miski wkładamy posiekaną czekoladę. W garnku podgrzewamy śmietanę kremówkę (do momentu, aż zacznie wrzeć) i wlewamy ją do czekolady. Czekamy 2-3 minuty i delikatnie mieszamy całość, aż składniki się dobrze połączą. Taką czekoladę ze śmietaną schładzamy a następnie miksujemy, tak aby powstał krem. Do kremu dodajemy 2 łyżki dżemu porzeczkowego i mieszamy łyżką. 

Ciasto kroimy na pół wzdłuż, rozsmarowujemy na jednej części dżem porzeczkowy i krem ganache, przykrywamy drugą częścią ciasta. 

Jeszcze została nam polewa - do garnka wlewamy wodę i zagotowujemy, stawiamy na garnek miskę i wsypujemy czekoladę, rozpuszczamy w tzw. kąpieli wodnej, dodajemy mleko i mieszamy. Tak powstałą polewą smarujemy ciasto i posypujemy płatkami migdałów. 
Smacznego.