Budyń z kaszy jaglanej


Dobry wieczór kochani. Miałam do was zajrzeć wcześniej, ale tak jakoś mi ten dzień zleciał i jestem teraz. Mam dla was pyszny pomysł na wykorzystanie kaszy jaglanej, ja mam moją ulubioną od Dania Babci Zosi, ona jest pyszna i można z niej przygotować wiele dań. Ja ją bardzo lubię na śniadanie, dodaje do niej jogurt i owoce. 
Dzisiaj zrobiłam z kaszy jaglanej budyń. Powiem wam, że wyszedł przepyszny w smaku, jest to fajny pomysł na śniadanie czy kolację lub na posiłek do pracy. Myślę, że nawet zasmakuje dzieciom. Można go dodać do naleśników jako nadzienie lub do placków. Koniecznie spróbujcie. Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego wieczorku i kolorowych snów. 


Składniki:

- woreczek kaszy jaglanej z żurawiną, siemieniem lnianym i migdałami Dania Babci Zosi
- 150 ml wody
- 150 ml napoju kokosowego
- 1 banan
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- łyżka erytrytolu
- owoce

Kaszę jaglaną przepłukujemy wrzątkiem. Wodę zagotowujemy z napojem kokosowym i wrzucamy kaszę, dodajemy erytrytol. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu przez 10 minut. Kaszę po ugotowaniu odstawiamy, aby wystygła. 

Do kaszy dodajemy banana i jogurt naturalny, miksujemy blenderem na gładką masę. 

Przekładamy masę do miseczek i dekorujemy owocami. 





Mielone z groszkiem i kukurydzą


Dzień dobry słoneczka. Dzisiaj mam dla was fajny pomysł na kotlety mielone, troszkę inne niż tradycyjne. Robiłam porządki w szafkach i znalazłam jeszcze małą puszkę groszku i kukurydzy, więc dodałam je do mięsa i zrobiłam kotlety. Wyszły naprawdę pyszne, bardzo lubimy takie mielone z dodatkami. Ja często coś do nich dodaje - starte pieczarki, starty ser żółty, możecie dodać paprykę, natkę pietruszki, ser wędzony, kawałek brokuła czy oliwki. Takie dodatki super urozmaicą smak mielonego. Zapraszam i życzę wam miłego dnia. 


Składniki:

- 500 g mielonego mięsa
- mała puszka groszku zielonego
- mała puszka kukurydzy
- sól, pieprz
- pęczek natki pietruszki
- 1 jajko
- 1 najlepiej lekko czerstwa bułka
- olej do smażenia


Bułkę namaczamy w wodzie i odstawiamy na chwilkę.

Do miski wkładamy mięso i przyprawiamy je solą i pieprzem. Dodajemy odsączoną kukurydzę i groszek. Dodajemy jajko i odciśniętą bułkę, posiekaną natkę pietruszki. Wszystko razem mieszamy.

Rozgrzewamy patelnię, wlewamy olej.

Z mięsa formujemy kotleciki i smażymy je na średnim ogniu, na rumiano z dwóch stron. 






Sernik na zimno tiramisu


Dzień dobry słoneczka. Jak się macie ? mam nadzieję, że dobrze i że już wypoczywacie sobie. Ja jeszcze troszku sprzątam, wiecie takie domowe wariacje, pranie, odkurzanie. Właśnie posadziłam niezapominajki na balkonie i tak sobie siedzę i popijam kawkę i piszę dla was post. Wczoraj zrobiłam obłędne w smaku ciasto na zimno, już je raz robiłam i teraz znowu. Jest pyszne i jest takie, że tak powiem fit, takie ala tiramisu. Mówię wam kochani koniecznie je zróbcie, rewelacja. Dobra pisze wam już ten przepis, dopijam kawkę i uciekam kończyć sprzątanie, chociaż tak fajnie mi się siedzi na balkonie. Ale obiad też sam się nie zrobi. Dzisiaj planuje zrobić pieczone ziemniaki w folii i podać je z samym masłem i solą, no może jeszcze jakąś surówkę zrobię. Pozdrawiam was cieplutko i zapraszam na kawałek ciasta, życzę miłej soboty. 


Składniki:

- 800 g jogurtu waniliowego lub serka
- 4 łyżki erytrytolu lub cukru
- 25 g żelatyny
- 100 g wody
- biszkopty języczki do tiramisu
- kawa 
- łyżka kakao


Zaparzamy mocną kawę i odstawiamy, aby przestygła. Ja zaparzyłam dwie szklanki.

Żelatynę rozpuszczamy w misce w zimnej wodzie i odstawiamy.

Do miski wkładamy jogurt lub serek (może być taki z wiaderka) i dodajemy erytrytol lub cukier. Możecie dać także jogurt naturalny i dodać ziarenka wanilii.

Biszkopty moczymy w kawie i wykładamy spód tortownicy (26 cm). 

Żelatynę wkładamy w miseczce do garnka z gotującą się wodą - w tzw. kąpieli wodnej i chwilkę grzejemy, aby się rozpuściła. Cały czas mieszamy. Dodajemy do niej 2-3 łyżki masy i mieszamy. Następnie ją wlewamy do miski z jogurtem i mieszamy.

Wylewamy powoli na biszkopty.

Wkładamy do lodówki na godzinę, aby masa się ścięła.

Następnie ponownie moczymy biszkopty w kawie i układamy na wierzchu masy. Posypujemy biszkopty kakao i ponownie schładzamy. 





Zapiekanka ze szpinakiem


Chodziła za mną jakaś zapiekanka makaronowa, przejrzałam szybko co mam w lodówce i zrobiłam. Jest w niej to co lubię - szpinak i ser. Wyszła naprawdę pyszna. Jeżeli chcecie możecie do takiej zapiekanki dodać podsmażone mięso, suszone pomidory. Też będzie pysznie. Możecie dać także mozzarellę. 
Taka zapiekanka to bardzo fajny pomysł na czyszczenie lodówki a także na szybki obiad dla całej rodzinki, sprawdzi się także na różnych imprezach. My zresztą uwielbiamy makaron pod każdą postacią i możemy go jeść niemal codziennie. Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego wieczorku.


Składniki:

- 400 g makaronu - u mnie penne
- 150 g szpinaku
- 250 g śmietany 18%
- 150 g sera żółtego
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- łyżka oleju
- sól, pieprz
- szczypta ostrej papryki


Makaron gotuje we wrzącej i osolonej wodzie, odcedzam i odkładam na bok.

Cebulę kroję w piórka, czosnek na plasterki.

Rozgrzewam patelnię i dodaje olej, wrzucam cebulę i ją solę, duszę na małym ogniu, dodaje czosnek i chwilkę wszystko razem przesmażam. Następnie dodaje szpinak i mieszam jeszcze chwilkę wszystko razem. 

Warzywa wrzucam do makaronu. Przyprawiam solą, pieprzem i ostrą papryką. 

Śmietanę mieszam z połową startego żółtego sera i wlewam do makaronu, mieszam. 

Przekładam wszystko do naczynia żaroodpornego i posypuje pozostałym serem. 

Zapiekam wszystko w piekarniku, temperatura 180 stopni przez 15-20 minut. 






Drożdżowe bułeczki z budyniem i żurawiną



Witam się z wami słoneczka. Jak się macie ? mam nadzieję, że dobrze. Właśnie dzisiaj sobie uświadomiłam, że dokładnie sześć lat temu założyłam bloga. Jejku sześć lat, kiedy to minęło. To naprawdę mnóstwo czasu i aż 2039 opublikowanych postów. Nigdy tego nie żałowałam, że zaczęłam prowadzić bloga i nie zamierzam przestać, nie mam chwil zwątpienia czy potrzeby, aby odpocząć. To co robię daje mi tyle szczęścia i radości. I chciałabym wam bardzo podziękować za to, że tu ze mną jesteście, bo prowadzę bloga przecież dla was. I bardzo się cieszę, że korzystacie z przepisów i mnie tutaj odwiedzacie, dziękuje z całego serca. Zapraszam was na kawkę i pyszne bułeczki drożdżowe z budyniem i żurawiną. Są tak pyszne, że nie można się im oprzeć, po prostu wspaniałe, mięciutkie, puszyste z pysznym budyniem i lukrem. Mniam. Częstujcie się. Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego wieczorku. 


Składniki: 

- 600 g mąki pszennej

- 80 g masła
- 300 g mleka
- 1 jajko
- 30 g świeżych drożdży
- szczypta soli 


- 2 budynie waniliowe z cukrem

- 750 g mleka
- 2 garście suszonej żurawiny
- rozbełtane jajko do posmarowania

- cukier puder
- mleko

Do miski wlewamy ciepłe mleko (max 37 stopni) i dodajemy pokruszone drożdże, mieszamy i odstawiamy na chwilkę. Następnie dodajemy roztopione i lekko ciepłe masło. Mieszamy i dodajemy jajko i mąkę, oraz szczyptę soli. 

Wyrabiamy ciasto przez chwilę ręcznie lub za pomocą miksera z hakiem i odstawiamy przykryte ściereczką na 1,5 godziny. 

Przygotowujemy budyń - do garnka wlewamy 500 g mleka i zagotowujemy. W pozostałym mleku (250 g) rozrabiamy budynie. Jak nie macie budyniu z cukrem to dajcie bez, ale wówczas trzeba dodać cukru do mleka. Wlewamy masę do gotującego się mleka i mieszamy, aż zgęstnieje. 

Żurawinę drobno siekamy i dodajemy do budyniu, studzimy. Budyń musi być całkowicie zimny. 

Następnie ciasto dzielimy na 2 części i rozwałkowujemy na dwa owalne placki. Smarujemy budyniem placki po całości i zwijamy jak roladę. Dzielimy na części - wielkość zależy od nas, jeżeli chcemy mieć mniejsze bułeczki to podzielmy na 16 części a jak większe to na 10. Bułeczek z porcji wychodzi 20-32. 

Bułeczki układamy na blaszkach (dwóch) wyłożonych papierem do pieczenia - nadzieniem na blaszkę i lekko spłaszczamy. Zostawiamy jeszcze na 15 minut, aby podrosły i smarujemy rozbełtanym jajkiem. 

Pieczemy w nagrzanym piekarniku, góra-dół przez 20-25 minut w temperaturze 180 stopni.

Następnie bułki smarujemy lukrem - cukier puder mieszamy z mlekiem i przekładamy bułki na kratkę, aby wystygły.






Tort oreo


Dzień dobry kochani. No i mamy piątek co mnie bardzo cieszy, lubię ten czas, w weekend kiedy nie muszę się rano zrywać do pracy i mogę troszku poleniuchować. A to już jutro. Ja chodzę do pracy już normalnie, nie mamy wolnego. W sumie to taka namiastka normalności, bo trzeba wstać i wyjść. Poza tym siedzimy w domu i nigdzie nie wychodzimy, chociaż bardzo nam brakuje spacerów po lesie i jeżdżenia na rowerze. Ale trzeba to przeczekać i być cierpliwym. Ostatnio mój syn miał urodziny i nie robiliśmy mu imprezy, ale spędziliśmy je w najbliższym gronie. Oczywiście zrobiłam dla niego torcika, chciał z ciasteczkami oreo. Wyszedł przepyszny, ja zresztą bardzo lubię te małe ciasteczka i mam do nich prawdziwą słabość. Tak więc dzisiaj przepis na torcik, może się wam przyda. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrowia, optymizmu i uśmiechu. Miłego dnia i słoneczka. 



Składniki:

biszkopt
- 6 jajek
- szczypta soli
- 100 g drobnego cukru
- 120 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej

krem
- 250 g serka mascarpone
- 400 g śmietany 36 %
- łyżka cukru pudru
- 10 ciasteczek oreo

dodatkowo
- 300 g śmietany 36%
- łyżka cukru pudru
- 2 ciasteczka oreo
- słoik dżemu porzeczkowego

Do miski wbijamy białka i ubijamy je na sztywną pianę. Dodajemy porcjami cukier cały czas ubijając. Zmniejszamy obroty miksera i dodajemy stopniowo mąkę pszenną i ziemniaczaną.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170 stopni, grzanie góra-dół.

Tortownicę (26 cm) wykładamy papierem do pieczenia - tylko spód i wylewamy ciasto. Pieczemy przez 40 minut, po upieczeniu upuszczamy blaszkę na podłogę tak ze dwa razy. Odstawiamy biszkopt, aby wystygł. Biszkopt można upiec wieczorem a na drugi dzień przygotować krem i złożyć tort.

Krem - do miski wlewamy dobrze schłodzoną śmietanę, dodajemy serek mascarpone i cukier puder. Ubijamy na sztywną masę. Ciasteczka kroimy na drobne kawałki nożem, dodajemy do masy i mieszamy.

Biszkopt kroimy na pół. Nasączamy jedną część (ja zawsze rozrabiam wodę z sokiem lub herbatę z cytryną), nakładamy dżem i rozsmarowujemy. Nakładamy krem (zostawiamy 1/4 kremu na górę biszkoptu) i przykrywamy drugą częścią biszkoptu. Nasączamy.

Nakładamy na górę resztę kremu.

Śmietanę (300 g ) ubijamy na sztywną masę razem z cukrem pudrem. Ciasteczka drobno kroimy nożem. Ubitą śmietanę przekładamy do szprycy i robimy za pomocą odpowiedniej końcówki rozetki na całej powierzchni góry. Posypujemy ciasteczkami i schładzamy tort w lodówce.







Bułeczki jogurtowe


Dzień dobry kochani. Dzisiaj mam dla was przepis na kolejne bułki, tym razem zrobiłam je z dodatkiem jogurtu naturalnego. Wyszły pyszne i takie fajne mięciutkie w środku. Ciasto na te bułki będzie takie lekko luźne, dlatego podczas formowania bułek przydaje się podsypywanie mąką. Ale same bułeczki są przepyszne i naprawdę warto je zrobić sobie na śniadanko. Z porcji wychodzi 9 bułeczek. Ja bardzo się cieszę i bardzo wam dziękuje, że tak licznie korzystacie z moich przepisów zwłaszcza na domowe pieczywo, że pieczecie razem ze mną chlebki i bułki. Wiele w was mi pisało, że nie sądziło, że pieczenie w domu jest tak proste i daje tak dużo radości. Tak zgadzam się - jest bardzo proste i daje dużo szczęścia. Mam nadzieję, że wszystkie osoby, które jeszcze się wahają czy zacząć piec w domowym zaciszu własnej kuchni od dzisiaj zaczną i będą się cieszyć pysznymi, domowymi wypiekami. Miłego dnia kochani i smacznego. 


Składniki:

- 700 g mąki pszennej 
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 200 g jogurtu
- 4 łyżki oleju
- 350 g ciepłej wody


Do miseczki wkruszamy drożdże i zasypujemy je cukrem, rozcieramy łyżeczką i odstawiamy na kilka minut, aby zrobiły się płynne. 

Do miski wsypujemy mąkę, sól. Dodajemy olej, jogurt naturalny i ciepłą wodę. Wlewamy drożdże i ciasto wyrabiamy za pomocą rąk lub miksera z hakiem. 

Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny. Następnie ciasto wykładamy na blat podsypany mąką i dzielimy na 9 części. Formujemy bułki - podsypujemy je mąką i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. 

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni, grzanie góra-dół i pieczemy bułki, aż się ładnie zarumienią przez 25-30 minut. Upieczone bułki przekładamy na kratkę, aby wystygły. 





Chleb na kefirze pieczony w garnku


Dzień dobry słoneczka. Jak wam minęły święta ? mam nadzieję, że dobrze i mimo tej całej sytuacji z uśmiechem i radością. My siedzieliśmy sobie w domku i jedyne wyjście na zewnątrz to było z psem na spacer. Święta więc minęły spokojnie. Ja jeszcze jestem na urlopie i szaleje w kuchni. Zachciało nam się takiego świeżego chleba to zrobiłam. Ten chlebuś jest bardzo prosty, wystarczy wymieszać wszystkie składniki wieczorem, schować ciasto na noc do lodówki, rano go wyciągnąć na chwilkę a potem piec. Jest przepyszny. Najlepiej smakuje z samym masłem i nie potrzeba do niego dodatków. Koniecznie spróbujcie taki zrobić. Pozdrawiam was cieplutko i życzę pięknego dnia, u nas dzisiaj chłodno i pochmurno. 


Składniki:

- 600 g mąki pszennej typ 750
- 100 g mąki żytniej typ 720
- 200 g wody
- 350 g kefiru
- 25 g świeżych drożdży lu 7 g suchych
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- 50 g słonecznika
- 50 g siemienia lnianego


Drożdże rozkruszamy w misce i zasypujemy cukrem, rozcieramy łyżeczką i zostawiamy na kilka minut, aby zrobiły się płynne.

Do miski wsypujemy mąkę pszenną i żytnią, sól, słonecznik i siemię lniane. 

Do garnka wlewamy wodę i kefir i lekko podgrzewamy (max 37 stopni), wlewamy do mąki i dodajemy drożdże. Jeżeli macie suche drożdże to po prostu je wsypcie razem z cukrem do miski. 

Ciasto mieszamy ręką i przykrywamy ściereczką, nie wyrabiamy długo - wystarczy tylko wymieszać ze sobą składniki. Miskę chowamy na noc do lodówki - na 10-12 godzin. 

Rano wyciągamy miskę, zagniatamy ciasto na blacie podsypanym mąką, formujemy bochenek i zostawiamy do wyrośnięcia na godzinę. 

Formę żaroodporną z przykrywką lub garnek żeliwny z pokrywką smarujemy olejem. Chleb posypujemy mąką i nacinamy go ostrym nożem, przekładamy do do garnka. 

Wstawiamy do piekarnika (zimnego) i ustawiamy temperaturę 230 stopni, pieczemy chleb pod przykryciem przez 30 minut, następnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy jeszcze 20 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 200 stopni i pieczemy jeszcze 10 minut. 

Chleb wyciągamy z garnka i przekładamy na kratkę, aby wystygł. 





Ziemniaki pieczone z warzywami i mięsem


Witajcie kochani. Jak tam wasze przygotowanie do jutrzejszego dnia ? ja w zasadzie mam już wszystko gotowe. Sałatka jest, jajka są, biała kiełbasa upieczona, ciasta zrobione. Jutro jeszcze tylko zrobię na świeżo żurek. Teraz jeszcze muszę ciut posprzątać kuchnię bo nie wiem jak ona się tak pobrudziła i można usiąść i odpocząć. Przygotowałam jeszcze taki pyszny obiad, w zasadzie to robił się sam w piekarniku. Polecam, można go zrobić nawet na święta. A wychodzi przepyszny, my bardzo lubimy takie dania.
Chciałabym wam życzyć spokojnych, radosnych i pysznych Świąt Wielkanocnych, spędzonych w najbliższym gronie, w domowym zaciszu. Spędźmy je z uśmiechem. Te święta na długo pozostaną w naszej pamięci. 


Składniki:

- 1 kg ziemniaków
- 450 g mrożonych warzyw 
- cukinia 
- zielona pietruszka 
- świeża bazylia 
- sól i pieprz 
- łyżeczka słodkiej papryki
- łyżeczka czosnku granulowanego
- dwie łyżki oleju

dodatkowo 
- podwójny filet z kurczaka
- łyżka oleju
- ulubione przyprawy


Mięso przyprawiamy i smarujemy olejem, chowamy je na dwie godziny do lodówki. 

Formę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia.

Ziemniaki kroimy na kawałki, cukinię także. Wkładamy je do miski razem z mrożoną mieszanką warzyw -  przyprawiamy, dodajemy zioła i olej i mieszamy. Przykrywamy folią aluminiową i pieczemy przez 40 minut w 200 stopniach. 

Następnie zdejmujemy folie i pieczemy jeszcze 30 minut. W między czasie filet z kurczaka wkładamy do woreczka, zamykamy i pieczemy razem z warzywami - kurczak potrzebuje niecałej godziny. I już mamy gotowy obiad. 

Podajemy takie danie samo lub jak chcemy to można jeszcze przygotować do tego ulubioną surówkę np. z kapusty pekińskiej czy buraczki.
Smacznego !!!



Szybkie i łatwe bułki pszenne na kefirze i proszku do pieczenia


Dobry wieczór kochani. Jak się czujecie ? mam nadzieję, że wszystko u was dobrze. A jak tam przygotowania do świąt. Ja już zrobiłam wszystkie zakupy, szybko i na spokojnie, teraz jeszcze zostało gotowanie no i jakieś sprzątanie. Ale bez szaleństw. Święta w tym roku będą zupełnie inne ale czy gorsze - ja uważam, że nie, ale inne. Spędzone w gronie najbliższych, bez wyjazdów. Ja takie święta doceniam już teraz, bo my zawsze w rozjazdach. A tak to nigdzie nie będę się spieszyć. Trzeba znaleźć w tym wszystkim pozytywny akcent i cieszyć się, że jesteśmy zdrowi i będziemy blisko siebie, chociaż w tak mniejszym gronie. 
A mam dla was świetny przepis na bułki - bez drożdży. Na kefirze i proszku do pieczenia. Znalazłam go na instagramie u @olasad.food, troszkę go zmodyfikowałam. Bułki są bardzo szybkie i łatwe, wystarczy wszystkie składniki wrzucić do miski, wymieszać i piec. A smakują wspaniale. Takie świeże są bardzo chrupiące a w środku mięciutkie, na drugi dzień też są pyszne i miękkie. Polecam wam je, naprawdę warto je zrobić. Teraz jak nie zawsze można dostać drożdże takie bułeczki będą idealnym rozwiązaniem, można je upiec nawet na święta na śniadanie. 
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego wieczorku, trzymajcie się zdrowo. 


Składniki:

- 430 g mąki pszennej typ 550
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka soli i cukru
- 400 g gęstego kefiru
- 1 łyżka oleju
- garść sezamu do posypania bułek


Do miski wsypujemy mąkę, sól i cukier. Dodajemy proszek do pieczenia. 

Wlewamy kefir i olej.

Wszystko razem mieszamy za pomocą dłoni lub łyżki. 

Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do temperatura 200 stopni, grzanie góra-dół. 

Dłonie moczymy w wodzie i nabieramy kawałek ciasta - będzie takie luźne, ale za pomocą mokrych dłoni bez problemu uformujemy bułki. 

Układamy je na blaszce i po wierzchu jeszcze smarujemy wodą i posypujemy sezamem. 

Bułeczki pieczemy przez 25-30 minut, aż się ładnie zarumienią.

Po upieczeniu bułki przekładamy na kratkę, aby wystygły. 







Babka cytrynowa


Kochani za kilka już dni święta Wielkanocne. Jejku jak ten czas zleciał. W tym roku będą to zupełnie inne święta niż zawsze. My zostajemy w domu, nigdzie nie jedziemy, tak samo cała moja rodzina zostaje w domu i spędza te święta we własnym gronie. Ja już mam zaplanowane świąteczne menu, zrobię żurek, zrobię sałatkę ziemniaczaną, będą jajeczka z majonezem. Zrobię także babkę i jakiś sernik. Upiekę białą kiełbasę i nic więcej. Bo kto to wszystko potem zje. 
Mam dla was przepis na pyszną i szybką babkę jogurtową, jest naprawdę wspaniała w smaku i wilgotna, długo zachowuje świeżość. I chyba taką zrobię także na Wielkanoc. Pozdrawiam was i życzę miłego dnia i smacznego. 


Składniki:

- 200 g jogurtu naturalnego 
- 4 jajka 
- 200 g cukru 
- 180 g oleju 
- 400 g mąki pszennej 
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
- 1 łyżeczka sody 
- skórka z cytryny 
- sok z połowy cytryny 



lukier

- 10 g soku z cytryny
- 50 g cukru pudru


Do misy miksera wbijamy jajka i miksujemy je z cukrem. Dodajemy jogurt i olej i dalej miksujemy. Dodajemy skórkę z cytryny, sok i miksujemy, następnie porcjami dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą. 

Keksowkę wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy ciasto. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 50-60 minut do suchego patyczka. 

Babkę wyciągamy i zdejmujemy papier, studzimy. 

Przygotowujemy lukier - sok z cytryny mieszamy z cukrem pudrem i polewamy nim babkę. I już możemy jeść. Smacznego !!!






Omlet pieczony w piekarniku


Dzień dobry słoneczka. Jaka piękna pogoda za oknem, słoneczko i jest naprawdę ciepło. Czuć już taką prawdziwą wiosnę, drzewa owocowe kwitną, ptaszki śpiewają, jest pięknie. My co prawda wychodzimy tylko z domu na spacer z psem, raz na jakiś czas na zakupy i na balkon. W takich chwilach dziękuje za to, że mam chociaż balkon, ale zazdroszczę osobom, które mają własne ogródki i mogą po prostu wyjść z domu i cieszyć się świeżym powietrzem. To tak dużo.
Dzisiaj mam dla was fajny pomysł na omlet, ale pieczony w piekarniku. Za jednym razem możecie przygotować śniadanie dla całej rodzinki, wychodzi naprawdę pyszny. Koniecznie spróbujcie takiej opcji. 
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego poniedziałku. 


Składniki:

- 6 jajek 
- 60 g mąki orkiszowej razowej 
- 3 łyżki erytrytolu 
- pół łyżeczki cynamonu 
- pół łyżeczki proszku do pieczenia 
- 80 ml mleka


Białka ubijamy w osobnej misce na sztywną pianę. 

W misce miksujemy żółtka z erytrytolem, mlekiem, mąką, proszkiem do pieczenia oraz cynamonem. 

Dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy łyżką. 

Blaszkę (32x23) wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy masę. 

Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 25 minut. 

Wyciągamy i odkładamy, aby nieco przestygł. Kroimy. Podajemy z owocami - truskawki, borówki amerykańskie, z jogurtem, twarożkiem.