Karpatka z kremem budyniowym kawowym
Korzystając z wolnego czasu, no dobra wolnego czasu mam zawsze zbyt mało, ale jestem akurat na urlopie i powiedzmy, że te dwie-trzy godzinki więcej mogę poświęcić na coś co odkładałam w czasie od zawsze. Na porządki w laptopie ze zdjęciami i na przygotowanie do opublikowania wielu, oj naprawdę wielu przepisów, które robiłam już jakiś czas temu. Tak więc będę wam tu co jakiś czas wrzucała takie zaległe perełki, będę je wplatała pomiędzy te nowe, które cały czas tworzę. No bo przecież kiedyś trzeba w końcu zrobić z tym porządek i te przepisy muszą ujrzeć światło dzienne. Tak więc na pierwszy ogień idzie karpatka, pyszna z kremem kawowym, ach ten smak. Mówię wam cudo. Ja bardzo lubię ciasta z kremem, zresztą mój mąż też ! I to bardzo !!!
Mam nadzieję, że i wam przepis przypadnie do gustu i będzie wam smakowało.
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego dnia.
Składniki:
- 250 ml wody
- 170 g mąki pszennej
- 5 jajek
- 125 g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 l mleka
- 2 budynie waniliowe
- 200 g masła
- 150 g cukru
- 1 jajko
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 100 g czekolady mlecznej
- 2 łyżki mleka
- garść płatków migdałów
Do garnka wlewamy wodę i dodajemy masło,
podgrzewamy. Woda z masłem musi się zagotować, następnie wsypujemy mąkę
wymieszaną z proszkiem do pieczenia i energicznie mieszamy, aby nie powstały
grudki. Ciasto studzimy. Jak już będzie zimne, wówczas miksujemy je dodając
stopniowo po 1 jajku. Blaszkę (ja użyłam tej dużej z piekarnika) wykładamy
papierem do pieczenia i rozprowadzamy na całej powierzchni ciasto. Pieczemy w
nagrzanym piekarniku do 200 stopni przez 25 minut, grzanie góra-dół. Po
upieczeniu ciasto wyciągamy, aby wystygło.
Krem - do garnka wlewamy 750 ml mleka i
cukier i podgrzewamy. Następnie dodajemy masło i kawę i gotujemy, aż
składniki się rozpuszczą.
W pozostałych 250 ml mleka rozpuszczamy
budynie, dodajemy jajko i mąkę pszenną i ziemniaczaną i dokładnie wszystko
mieszamy, najlepiej trzepaczką. Masę przelewamy do mleka i gotujemy mieszając,
aż powstanie budyń. Budyń musimy wystudzić.
Karpatkę dzielimy na pół, ja jedną część
przełożyłam do naczynia żaroodpornego. Wykładamy krem i przykrywamy drugą
częścią ciasta.
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej,
dodajemy 2 łyżki mleka i polewamy ciasto po wierzchu. Posypujemy płatkami
migdałów. Karpatkę schładzamy w lodówce.
Smacznego.
to ja się wpraszam na kawałek!
OdpowiedzUsuńOj narobiłaś mi smaku, muszę na weekend zrobić.
OdpowiedzUsuńTa krucha góra uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam karpatki.
OdpowiedzUsuńKawowa? wow, takiej jeszcze nie jadlam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam karpatkę ale kawowej jeszcze nie jadłam, więc zapisuję sobie ten przepis :)
OdpowiedzUsuńPyszności :D W dzieciństwie uwilebiam karpatkę i właśnie sobie uświadomiłam, że już bardzo dawno jej nie jadłam. A kawowa to w ogóle już musi smakować rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńKawy nie piję, ale ciasta kawowe bardzo lubię. Taka karpatka musi być pyszna :)
OdpowiedzUsuńz kawowym jeszcze nie jadlam :)
OdpowiedzUsuńJedno z moich ulubionych ciast, którego nie mogę jeść :)
OdpowiedzUsuńKawowej karpatki jeszcze nie jadłem...
OdpowiedzUsuńw takiej wersji jeszcze nie jadłam, a kremy kawowe bardzo lubię więc to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńMega zaj..ebiste ciasto, zapewne częściej niż oryginał będzie gościć na naszym stole :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, po powolnym otwarciu piekarnika, phy uchylenie a nie otwarciu całość opadła. Doczytalam że czas pieczenie to nie 25 minut a 45. W przed otwarciem ciasto wyrosło na 15 cm, więc przepis dobry ale czas pieczenia coś pokręcony.
OdpowiedzUsuń