Pleśniak z wiśniami
Pleśniak z wiśniami to ciasto, które u nas zawsze jest hitem. Moja mama bardzo często nam takie piekła i wychodzi zawsze, można dać do niego różne owoce czy nawet dżem. Koniecznie spróbujcie bo smakuje obłędnie i jestem pewna, że będzie wam smakował. Przepis jest w naszej rodzinie już od lat - ta wersja jest nieco zmodyfikowana - taki sposób przygotowania dostałam od koleżanki.
Życzę wam smacznego i miłego wieczorku.
Składniki:
- 330 g mąki pszennej
- 160 g mąki krupczatki
- 5 żółtek
- 200 g zimnego masła
- 150 g cukru
- 90 g gęstego jogurtu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 łyżka mąki krupczatki i 1 łyżka kakao
- 800 g wiśni we własnym soku lub z kompotu, mogą być mrożone
- 160 g mąki krupczatki
- 5 żółtek
- 200 g zimnego masła
- 150 g cukru
- 90 g gęstego jogurtu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 łyżka mąki krupczatki i 1 łyżka kakao
- 800 g wiśni we własnym soku lub z kompotu, mogą być mrożone
piana - 5 białek + 150 g cukru + łyżka mąki ziemniaczanej
Do misy miksera wsypujemy mąkę pszenną i krupczatkę, dodajemy żółtka, zimne masło, cukier, jogurt oraz proszek do pieczenia. Wyrabiamy ciasto - jeżeli nie macie miksera to trzeba zagnieść ciasto ręcznie.
Ciasto dzielimy na trzy części - dwie większe i jedną mniejszą. Do większych części dodajemy - do jednej łyżkę mąki krupczatki a do drugiej kakao, zagniatamy ponownie. Chowamy kulki do lodówki na godzinę lub do zamrażalnika na pół godziny.
Blaszkę (42x25) smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Ścieramy na tarce na dużych oczkach najpierw jasną cześć ciasta a potem ciemną (trzecią najmniejszą kulkę zostawiamy na wierzch ciasta). Lekko dociskamy. Układamy odsączone z soku wiśnie.
Pianę ubijamy ze szczyptą soli, na koniec dodajemy porcjami cukier i na sam koniec mąkę ziemniaczaną. Wykładamy pianę na wiśnie i na wierz ścieramy pozostałą cześć ciasta - tą najmniejszą.
Pieczemy ciasto w nagrzanym piekarniku do 190 stopni przez 10 minut, potem w temperaturze 180 stopni przez 10 minut i następnie w temperaturze 160 stopni przez 60 minut, grzanie góra-dół.
Upieczone ciasto zostawiamy przy uchylonych drzwiach piekarnika jeszcze przez 30 minut. Po tym czasie wyciągamy z piekarnika i jak lubicie ciepłe jeszcze ciacho to już można jeść.
Nie lubię wiśni.
OdpowiedzUsuńjak ja kocham to ciasto!
OdpowiedzUsuńO wersji z wiśniami jeszcze nie znałam :) Chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńAle kusisz Marzenko!
OdpowiedzUsuńUwierzysz Marzenko, że ja nigdy nie piekłam pleśniaka...muszę wypróbować ten przepis 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, teraz robię rabarbar mieszany z jabłkiem.
OdpowiedzUsuńTe ciasto piekła moja babcia. Było pyszne. Wpis ciekawy więc rozejrzę się po blogu i polecę znajomym.
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś apetytu! :)
OdpowiedzUsuń