Deser tiramisu w nieco odchudzonej wersji. Zrobicie go dosłownie w kilka minut, ja dodałam jeszcze do niego wiśnie i to był super pomysł. Wyszło naprawdę rewelacyjne w smaku, sami się przekonajcie. Taki deser można zrobić także w szklaneczkach czy pucharkach. Taki deser będzie idealny, gdy jadą do was niezapowiedziani wcześniej goście lub nie macie czasu na długie stanie w kuchni a musicie przygotować coś pysznego. Oczywiście jak nie macie wiśni to możecie dać inne owoce.
Składniki:
Przygotowanie:
Biszkopty namaczamy w kawie i układamy je w formie - ja mam taką do tarty. Wiśnie odsączamy.
Połowę wiśni ułożyłam na biszkoptach.
Twaróg mieszamy z mascarpone i erytrytolem i wykładamy na biszkoptach. Posypujemy wszystko kakao i układamy resztę wiśni.
I deser jest gotowy. Możemy go zjeść od razu lub schłodzić w lodówce.
Składniki:
- dwa opakowania herbatników - użyłam bonitki z biedry te czekoladowe
- puszka kajmaku
- słoik dżemu porzeczkowego
- 500 g mascarpone
- 500 g śmietany 30%
- 60 g czekolady karmelowej
- 100 g orzeszków w czekoladzie - ja miałam w mlecznej i białej
- 100 g truskawki liofilizowanej - ja miałam w białej czekoladzie
Przygotowanie:
Na dno blaszki (35x23) wyłóż warstwę herbatników. Rozsmaruj dżem porzeczkowy i następnie kajmak. Ułóż kolejną warstwę herbatników.
Serek mascarpone przełóż do miski, wlej 250 g schłodzonej śmietany i wszystko razem zmiksuj na gęsty krem - trwa to dosłownie chwilkę. Do kremu dodaj orzeszki i liofilizowaną truskawkę i wymieszaj łyżką.
Krem przełóż na herbatniki. Schowaj ciasto do lodówki.
Do tej samej miski wlej schłodzoną śmietanę i ją ubij. Ja nie dodawałam dodatkowo cukru bo ciasto i tak jest słodkie, ale jak chcesz to możesz dodać.
Ubitą śmietanę przełóż na krem i zetrzyj na tarce na dużych oczkach czekoladę. Schłodź ciasto co najmniej dwie godziny w lodówce, najlepiej smakuje na drugi dzień.
Do kremu zamiast orzechów i truskawki możesz dać pokrojone batony jakie lubisz, wafelki, czekoladę, ciasteczka. To jest jedno z najlepszych ciast jakie zrobiłam. Naprawdę wam polecam.
Domowe bułeczki drożdżowe przygotujecie bez problemu we własnej kuchni. Potrzebne jest tylko kilka składników, odrobinka czasu i już możecie się cieszyć ich smakiem. Są naprawdę łatwe i każdy sobie z nimi poradzi. Naprawdę polecam. Domowe pieczywo jest zdecydowanie lepsze od tego sklepowego i warto spróbować go upiec, jak już raz upieczecie to będziecie wypiekać bułki czy chleby bez przerwy.
Składniki:
Przygotowanie:
Do miseczki wkruszamy drożdże. Dodajemy cukier i rozgniatamy drożdże łyżeczką. Odstawiamy na kilka minut, aby zrobiły się płynne.
Do miski wsypujemy mąkę, sól, wlewamy wodę i roztopione masło. Mieszamy i wlewamy drożdże. Wyrabiamy ciasto przez kilka minut ręcznie lub mikserem z hakiem. Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy na 1-1,5 godzinę do wyrośnięcia.
Następnie ciasto ponownie zagniatamy i dzielimy na części. Mi wyszło 8 kulek. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spłaszczamy. Smarujemy mlekiem i nacinamy nożem. Zostawiamy jeszcze do wyrośnięcia na 20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 stopni. Pieczemy bułeczki przez 20-25 minut, aż się zarumienią. Upieczone bułki przekładamy na kratkę, aby wystygły.
Składniki:
- 600 g mąki pszennej
- 40 g świeżych drożdży
- 2 jajka + 1 żółtko
- 100 g cukru
- 250 g ciepłego mleka
- 100 g masła
nadzienie
- 60 g gorzkiej czekolady
Czekoladę kroję na małe kawałki.
Do kubka wkruszam drożdże i zasypuje je łyżeczką cukru, odstawiam na chwilkę, aby się zrobiły płynne.
Do miski wsypuję mąkę, resztę cukru, rozbełtane jajka. W garnku roztapiam masło i wlewam do niego mleko, mieszam i dodaję do mąki. Wlewam drożdże. Wszystko razem wyrabiam za pomocą rąk lub mikserem z hakiem. Miskę przykrywam ściereczką i odstawiam na 1,5-2 godziny.
Następnie dodaje do ciasta czekoladę i ponownie zagniatam. Ciasto dzielę na 12-15 kulek i układam w formie do zapiekania lub na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Smaruje rozbełtanym białkiem. Zostawiam je jeszcze na 20 minut do wyrośnięcia.